Film moim zdaniem świetny. Wciąga w swoją rzeczywistość i swój klimat w stylu klasycznych chorrorów. Wystarczy mieć odrobinę wyobraźni i można się w niego wczuć.
Z drugiej strony świetnie pokazane konflikty między ludźmi w sytuacji kryzysowej.
Nie powiem, żeby ta nawiedzona kobieta nie kojarzyła mi się z p.Tadeuszem z Torunia. Zachowam to dla siebie.
Krótko: film rewelacyjny. Polecam dla tych, którzy lubią klimat klasycznych chorrorów.
Pozdrawiam,
MG
"Tadeusz z Torunia" - Hehe, dobre:) Ja również uważam, że film jest b. dobry! Darabont po raz kolejny pokazał, że umiejętnie potrafi wykorzystać materiał Kinga. Wie, że najważniejsze są tu relacje pomiędzy bohaterami, a w końcu chwila załamania psychicznego ludzi w chwili zagrożenia. Czytam, że efekty śmieszne i sztuczne(no cóż jak już wspomniałem, nie pierwsze skrzypce one tu grają, choć nie są tak złe) A zakończenie? Niesamowite. Filmy powinny kończyć się inaczej niż książki na podstawie których powstały, a to dlatego, by zaskoczyć kogoś, kto czytał wcześniej książkę. Filmowe zakończenie "Mgły" również jest w Kingowskim stylu. Mnie osobiście zdołowało i powaliło. POLECAM!!! Ale nie fanom ciągłej akcji i rozpierduchy. Ci widzowie się zawiodą. POZDRO!