Jeśli tak, w sposób... doskonały.
Nie pozwala rozgrzeszać krzywd niezawinionych (utrata dziecka).
Dobitnie świadczą o tym rozmowy.
Z matką-dewotką:
"-A jeśli Bóg istnieje?
-To znaczy, że jest sadystą."
Na sesji terapeutycznej:
"-Chcemy wierzyć, że Bóg zabrał do nieba nasze dziecko, bo potrzebował jeszcze jednego aniołka.
-Nie mógł go sobie stworzyć? W końcu jest Bogiem."