Było już kilka filmów w tej problematyce. Myślę, że ten jest bardzo wartościowy swoim wytonowaniem. Ci którzy tego problemu nie doznali, mogą mieć różne oczekiwania, ale ja akurat przyjąłem tą historię na klatę bez mędrkowania, że można inaczej, że nuuuuuudaaaaaa, że nic się nie dzieje. Dzieje się i to wiele, tylko że w głowach bohaterów, podskórnie. I ten film to dobrze pokazał. Świetna wykrzyczana scena kłótni, fajna postać matki ze swoim bardziej wiekowym postrzeganiem. Ale grupa wsparcia mnie dobiła, poszedłbym tam raz. Eckhart się wciąż rozwija jako aktor, idzie do przodu. Podciągnąłem ocenę do 9 i sam się zastanawiam, dlaczego. Dochodzę do wniosku że dlatego, iż nie znalazłem w obrazie niczego irytującego mnie jako odbiorcy, nie wyczułem nigdzie fałszu albo zmyślnej historyjki.

Podpisuję się pod tym, co na pisałeś. To jeden z tych filmów, o których myśli się następnego dnia po obejrzeniu a nawet dłużej. Jest stonowany i realistyczny do tego stopnia, że mocno przeżywamy wszystko, co się w nim dzieje. To z całą pewnością zasługa aktorstwa, ale chciałbym zwrócić uwagę na świetnie nakręconą scenę kłótni pary bohaterów, w której duże napięcie buduje kamera.
Film jest bardzo przejmujący. Polecam!