Bardzo lubię rozmowę głównej bohaterki z Jasonem, na końcu. Może rzeczywiście, gdzieś we wszechświecie, podejmujemy inne decyzje, spotykamy przez to innych ludzi, i w różnych momentach naszego życia przeżywany szczęście lub smutek. Bardzo dobra to filozofia. Chyba pozwala radzić sobie z bólem tak samo dobrze jak szukanie religii i Boga.
Za tę ciekawą filozofię daję filmowi mocną 7:) Są w filmie momenty, które naprawdę chwytają za serce. Ale są też przestoje, trochę za dużo niewykorzystanych ujęć i niestety trochę zwyczajnej nudy.