Jestem pod mega wrażeniem, jak bardzo Jamie stał się w tym filmie innym człowiekiem. Pszczoła miodna. Ciekawa jestem ile razy musieli kręcić tą scenę w końcu nie wybuchając śmiechem. A piosenki w filmie? Nie wiem czy Emily śpiewała je osobiście, czy to playback, ale głos piękny. Film jedyny w swoim rodzaju, interesujący.