Kolejna wariacja na temat Gorączki Manna. Nie tak dobra, ale w natłoku bezbarwnych akcji, jest całkiem udana.
No bez kitu ;) ale scena jak wysiadaja z grand cherokkee przebrani za zakonnice z karbinami i torbami pelnym hajsu, przy przypadkowym funkcjonariuszu! BEZCENNE :D :D :D
jeżeli powstaje film który staje się standardem na wzór muzycznego, to świadomie lub nie twórcy będą czerpać z niego pomysły a tym bardziej widzowie będą doszukiwać się podobieństwa. No cóż, kolejni twórcy plują sobie w brodę, że to nie oni wymyślili Gorączkę. Oczywiście jest to moja subiektywna opinia. Lubię filmy porównywać do siebie, szukać zaczerpnięć. Najlepszym przykładem jest Tarantino, jego filmy to kopalnia zapożyczeń i podobieństw. raj dla tych co lubią szukać odniesień do historii kina.