całkiem zgrabnie skrojona historia czwórki bandziorów z elementami love story. Dobra realizacja, niezłe aktorstwo, wciągająca historia. niby wszystko to już gdzieś tam było, ale ogląda się to z przyjemnością i kibicuje "bad guys". Film spokojnie zasłużył na solidna siódemkę w filmwebowskiej skali. Miałem nawet ochotę dać więcej, bo przed seansem wymęczyłem Weekend cieniasa Pazury i przy takim benchmarku, film Afflecka to arcydzieło.