Słabo. To moja ocena. Interesujący wyłącznie od strony kulturoznawczej, chociaż to japońskie średniowiecze wyglądało mało wiarygodnie. Kompletnie nie angażujący emocjonalnie. Słabo, wręcz bardzo słabo zagrany. Niemiłosiernie rozwlekły. Ocierający się momentami o kicz. I jeszcze te toporne dialogi. Zaciekawiła mnie jedynie filozoficzno-religijna dyskusja, w której zresztą Japończycy byli bardziej przekonywujący. Jeżeli Scorsese chciał w ten sposób rozpropagować jakieś pobożne idei, to, niestety, mu się nie udało.