http://adonai.pl/historia/?id=29
"....Ze wszystkich XVII-wiecznych męczenników japońskich Kościół zna ponad trzy tysiące z imienia. Ocenia się, że do początku XVIII wieku zamordowano w Japonii ogółem ok. 200 tysięcy chrześcijan....
....Początki ewangelizacji Japonii związane są z działalnością św. Franciszka Ksawerego (jezuity), który przybył na wyspy japońskie w 1549 roku. .....
Aż do roku 1587 rozwój chrześcijaństwa w Japonii - dzięki pracy ewangelizacyjnej Kościoła (przede wszystkim jezuitów) - był systematyczny i przebiegał bez większych zakłóceń. Do tego czasu społeczność chrześcijańska w Japonii urosła do niemal 200 tysięcy osób. W 1587 roku, po tym jak dwie.chrześcijanki odmówiły bycia nałożnicami szoguna (tj. namiestnika, faktycznie sprawującego władzę w okresie słabnącej władzy cesarskiej) Taicosama, chrześcijan zaczęto wyrzucać z urzędów i wojska. Zakazano także jezuitom prowadzenia działalności misjonarskiej i spalono ponad 200 katolickich świątyń.
Nie tylko zranione ambicje szoguna stały za decyzją o rozpoczęciu prześladowań japońskich katolików. W grę wchodziły również wrogie zamiary bonzów (buddyjskich duchownych), którzy mieli silne wpływy, zwłaszcza na prowincji.
Trzeba również wspomnieć o niechlubnej roli przybywających od początku XVII wieku do Japonii protestantów (angielskich i holenderskich kupców), którzy dla zyskania intratnych koncesji handlowych brali aktywny udział w prześladowaniu japońskiego Kościoła - chociażby wskazując prześladowcom miejsca, w których ukrywali się chrześcijanie. Angielscy i holenderscy kupcy podpowiedzieli japońskim władzom, że najlepszym sposobem na zidentyfikowanie katolickich misjonarzy w tłumie obcokrajowców przybywających do Japonii będzie polecenie "podejrzanym" osobom podeptania krzyża. Pomysłodawcy tej próby - jako protestanci odrzucający "papistowskie zabobony", w tym cześć dla Znaku Męki Chrystusa - sami chętnie poddali się tej próbie.....