Scorsese godzi się z Bogiem na starość. Prawie 3 godziny się godzi. Andrew Garfield jest bardzo przystojnym jezuitą, spowiadałabym się.
Nie wiem czy sie godzi ale przez prawie 90% filmu raczej chrześcijaństwo jest ukazane w bardzo niekorzystnym świetle ba nawet jakakolwiek inna wiara bo generalnie nic ona nie daje...bo co maże dać tylko złudne marzenie raju po śmierci.