Całkiem przyjemnie oglądało mi się ten film... Rozrywka, potwory, walka o przetrwanie, plan, współpraca... To są niewątpliwie plusy. Chciałbym teraz napisać, że film jest dobry, ale niestety pojawił się tam jakiś kot - kucharz. Tak, tak, dobrze czytacie. Humanoid koto podobny, który gotuje obiadki. Nie wiem w jakim celu. Ani to śmieszne, ani oryginalne. Raczej durne i niepotrzebne. Zniszczyło mi to odbiór całości. Poczułem się zażenowany.