Monty Python i Święty Graal
- podstawowe informacje
- Opinie i Nagrody
- multimedia
- pozostałe
... i bardzo żałuję. Byłbym bardzo wdzięczny za powdpowiedź co w tym filmie jest śmiesznego? Gdzie są te śmieszne momenty? O co w ogóle chodzi w tym filmie?
Może ten film jest taki "fajny" bo jest mało śmieszny, mało treściwy? Czyżby film dla małolatów, którzy na szkolnych korytarzach chwalą się, że widziały taki film?
Nie jestem fanem absurdalnej głupoty wciskanej w scenariusz. Kiedy włączałem ten film nastawiony byłem na rozrywkę a skończyło się na rozczarowaniu...
Brytyjski humor charakteryzuje się tym, że jest przesycony absurdem i tym że trzeba go zrozumieć. Może musisz do niego dojrzeć, a może nigdy go nie zrozumiesz.
nie traktuj ludzi z góry. Może nie "musi" dojrzeć może po prostu nie odpowiada "mu" klimat mimo, że doskonale rozumie żart i absurd. Bo tak jest w moim przypadku. Za dobre momenty 5 za klimat którego totalnie nie kupuję 1 co daje 3. I taką ocenę postawiłem.
Nie traktuj ludzi z góry, bo doskonale rozumie żart i absurd - tak jak ja. Coś pięknego.
"w odpowiedzi na post: PolskieDobreKino", czytaj chodziło o ciemiężące ruch robotniczy masy inteligenckie.
Kurczę, ja sobie dałem już spokój a Ty dalej?
Normalnie bym się odniósł do Twojej wypowiedzi, ale jest mało składna, także - buzi i papa.
Każdego co innego śmieszy. Jednych slapstick, innych zabawne dialogi, humor sytuacyjny, jeszcze innych humor absurdalny. Nie zaliczasz się do tych ostatnich i nie mam o to do Ciebie żalu. Nie ma w tym filmie wiele do zrozumienia, po prostu: Bawi Cię to, bawi Pana to, albo nie.
Tu każdy się uważa lepszy od każdego bo to jest Polska, kraj idiotów, złodziei i kretynów, dowodów daleko nie musisz szukać, spójrz kto sprawuje rządy w Polsce.
Ty, uważając ich za idiotów i kretynów też uważasz się za lepszego od innych, chyba, że samego siebie też masz za kretyna :)
Po prawdzie, to ludzie uważający się za kretynów, wciąż myślą że są lepsi od innych, bo potrafią przyznać się do swojej niedoskonałośći. "Wiem że nic nie wiem" - to takie głębokie :) Wiem, bo sam uważam się za kretyna :P
No tak jezeli nie zna się znaczenia pojęcia "kretyn" to faktycznie coś w tym jest. Powodzenia. Już w 8 klasie podstawówki uczono, że jest to efekt braku jodu i może być wywołany przez wrodzoną niedoczynność tarczycy. Ale co tam ja mogę wiedzieć przecież nie chodziłem do gimnazjum.
Jest różnica między kretynem a osobą nieoczytaną, nieobytą z otaczającym ją światem czy też po porstu niedouczoną.
nikt nic takiego nie powiedzial. Jedyne co tutaj sie mowi, to to ze kazdy ma inny gust wzgledem komedii. Jednych bawi American Pie, innych Sw Graal. Jesli nie lubisz absurdalnych montych, to nie ma sensu zmuszac sie do ich ogladania. To tak jak z moja dziewczyna-lubi subtelne francuskie komedie, ale jak pokazalem jej zywot briana to bawila sie marnie. Chociaz skecz z papuga ubawil ja do lez :P a, i piosenka z sensu zycia "Every sperm is sacred" :P
jeśli nie śmieszy was święty granat ręczny, jaskółka z kokosem, testowanie czarownicy albo zabójczy królik, to ja nie wiem jakie komedie są w stanie was rozbawić. Nawet pisząc ten post mam banana na twarzy jak przypomne sobie sceny z tego filmu
Jak przeczytałam twój komentarz też zaczynam się uśmiechać ;). Jak dla mnie to ŚWIETNA komedia. Każdy ma prawo do własnego zdania ale współczuje tym, którzy nie dostrzegają humoru w tym filmie. Jeżeli się go tutaj nie zobaczy to gdzie w ogóle szukać dobrej komedii? Jak dla mnie filmy Monty Pythona trafiają idealnie w mój gust. Ja uwielbiam taki humor! Jak dla mnie ta komedia to klasyka. Każdy powinien ją obejrzeć choć raz.
kocham montych, ale nie rozpedzaj sie za bardzo w ferowaniu wyrokow. Twoje zdanie uzasadnione byloby tylko w jednym przypadku-gdyby ktos uznal American Pie za krola komedii. Tylko wtedy moglbym sie z toba zgodzic. Kazdy ma inny gust, i nie do kazdego przemawia absurdalny humor pythonow
A ja obejrzałem chyba trzy filmy Monty Pythona i nie było w nich żadnej śmiesznej sceny. Były tak debilne, że wręcz denerwujące tak samo jak ten idiota Jaś Fasola czy Benny Hill. Angielski humor to według mnie najgorsze co istnieje na świecie, bardziej bym się śmiał z gołębia srającego na parapet. Jedynie Allo Allo jest dobre, reszta to żaden humor .
To twoje zdanie. Absolutnie się z nim nie zgadzam, ale o gustach się nie rozmawia. Wielu ludzi może nie ruszać humor Monty Pythona. Nie bez powodu mówi się, że filmy tej grupy są dla wybranych. Nie każdy będzie się na nich śmiał, nie każdy dostrzeże w nich to co u innych powoduje śmiech. Filmy Monty Pythona są specyficzne i wyjątkowe. Ja je uwielbiam! Za każdym razem jak oglądam takie kino, to coś nowego w nim znajduję i to jest wspaniałe. Może i dobrze, że nie wszyscy przepadają za filmami tej fascynującej grupy. Takie kino trafia do ludzi nieco inaczej podchodzących do życia. Zauważyłam to wśród ludzi wokół mnie. Ci, którzy doceniają Monty Pythona to osoby, które bez problemów rozbawiają towarzystwo. To ludzie weseli, bardziej wyluzowani. Coś w tym jest.
Co w nim śmiesznego? Wszystko! Mnie już rozbroiły napisy początkowe trwające 3,5 min :) Pamiętam jak oglądałem go 1 raz siedząc na "pufku" i to, że 4 razy z niego spadłem ze śmiechu podczas seansu :) Zdaję też sobie sprawę, że poczucie humoru jest kwestią gustu, humor MP jest specyficzny i nie każdemu może odpowiadać.
No tak to było zdecydowanie śmieszne... już te napisy powodowały, że zastanawiałem się nad wyłączeniem tego kiczu.
Po co cała ta dyskusja to nie wiem. Ani nikt, kto lubi ten film nie przekona cię że jest on śmieszny, ani ty nie przekonasz ich (nas) do tego że to kicz. A nawet jeśli to co to da nam, lub tobie? Żyj swoim życiem i oglądaj co sobie zażyczysz
Nie mówię tylko do ciebie. Masz prawo komentować (choć oczywiście mógłbyś grzeczniej). Mówię też do tych co niepotrzebnie próbują ci wmówić "A #@#% prawda - to jest śmieszne. Ty się nie znasz i jest gupi". Komentować i sensownie argumentować to twoje zadanie - a tych co się z tobą nie zgadzają - kontrargumentować i szanować twoje zdanie
widzisz ty gniesz w druga strone. Mowisz ze kicz ze to ze tamto...ale bronisz swojego zdania do wyrazania opinii, jednoczesnie obrazajac tych, ktorzy ten film i inne ich filmy kochaja. Juz zakladajac ten temat, zabawiles sie w prowokacje, poniewaz nie zamierzasz dyskutowac, ty juz wydales wyrok, ciebie nic nie przekona. Po co sie produkowac skoro nie podoba ci sie monty? Idz sobie poogladac...no wlasnie...kevinowi dlaes 10...toz to slabiutki slapstick...bawil mnie gdy mialem 10 lat. Ale teraz, ogladanie spadajacego na czolo zelazka, albo rozgrzanej klamki wywoluje co najwyzej usmiech...widzisz, napisalem w twoim stylu...glupio, nie? Ty lubisz Kevina, my lubimy monty'ego, po co sie przekrzykiwac? Milego dnia.
o czym konretnie piszesz? O slapstick'u? To nie jest slang. Nie wiesz co to jest komedia slapstickowa? I nie odniosles sie do mojej wypowiedzi tylko jakies bzdury wypisujesz o slangu...
Co jest śmiesznego? Dobra, powiem ci! Początkowa scena, i rozmowa zaraz po niej. Minstrele śpiewający o sir Robinie, święty granat ręczny, okrutny potwór strzegący wejścia do jaskini, pytania starca przy moście, czyny i miny sir Lancelota w zamku, skąd ktoś prosił o pomoc, wieśniacy chcący spalić wiedźmę, szyderstwa Francuzów i królik trojański. Starczy?
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
