Gratuluję wszystkim, którzy od oceny filmu przeszli do rodziców autorów komentarzy oraz wrzut zupełnie nie związanych z filmem - jedyny wniosek jaki można wyciągnąć to żal, że udało wam się wydostać z prezerwatywy.

Osobiście film mnie nie zachwycił. Rzeczywiście jest to typowe poczucie humoru z wysp, ale niestety w tym wydaniu do mnie nie trafia. Możliwe, że nastawiałem się na zbyt wiele oglądając film starszy ode mnie dwukrotnie, ale nie będę ukrywał, że się zawiodłem - szczególnie biorąc po uwagę, że mojemu pokoleniu przedstawiano Monty'ego Pythona jako mistrza klasycznej komedii. Aktualnie ruszam do bojów z "Żywotem Briana" oraz "Sensem życia", możliwe, że zmieni to moje nastawienie do tej części światowego kina :) U mnie film 5/10. Peace!