Oglądałem wczoraj na canal+film.Tytuł i klimat na początku zachęcał ale to co było później to nieporozumienie.
Pierwsze co mi się rzuciło w oczy to sztuczność krajobrazów,miałem wrażenie jakby oni nie jechali po rzeczywistym terenie tylko pomiędzy ekranami.Nie wiem czy ktoś zauważył ale ja tak i jestem prawie pewien że podczas ujęć ze środka auta gdy kamera pokazywała tą zakrwawioną morde co za tym idzie był widok na tylną szybe za szybą nie było rzeczywistego krajobrazu tylko ekran:)Takie efekty to stosowali ale w latach 60-tych bo nie było technologii więc musieli.Ale teraz?Podobny efekt "ekran za szybą" to był w filmie Dr.No tylko że to było w 1960r.
W samochodzie w ogóle nie było słychać dźwięku silnika...za dużo światła wewnątrz chyba żeby lepiej było widać tego zakrwawionego kolesia z tyłu który ponoć miał przestraszyć...Gdy ujęcia były z zewnątrz auta wyglądało że jedzie ono bardzo szybko natomiast już ujęcia ze środka pokazywały szczególnie w tylnej szybie że krajobraz ledwo co się przesuwa,bo oni nie jechali tylko za nimi był ekran.Nie wiem czy kogoś też to raziło ale podczas tej "jazdy" przez pustynie nie minęli ani jednego pojazdu.A ile klimatyczniej by było gdyby dodać prosty zabieg np.podczas scen kiedy chcieli zakopać zwłoki gdyby wtedy podjechał jakiś samochód i nikt z niego nie wysiadł albo żeby w pewnym momencie zobaczyli że ktoś za nimi jedzie...nic takiego tu nie było.
Sama pseudo fabuła denna i przewidywalna a im dalej w głąb filmu tym bardziej można było się ubawić niż przestraszyć.Biorą do samochodu gośćia z zakrwawioną mordą którego potrącili,początkowo myślą że nie żyje-jak się okazuje żyje,wiozą go z tyłu jakiś czas,następnie ten prosi o papierosa;oczywiśćie mu dają choć żadne z nich przez cały film nie pali;ciekawe skąd mieli?W końcu gość ten któremu chcą pomóc (dowieźć do szpitala) rzuca się na Dick'a chcąc go zabić a ten okłada go kamieniem w głowe,facet ginie.Teraz nasi bohaterowie jakąś chwile zastanawiają się co z nim zrobić...i dochodzą do sprzaśnego wniosku że najlepiej gdzieś tu zakopać na tej pustyni.Pomysł na wykopanie dołu też oryginalny;zaczęli kopać rękami i trwało to nie dłużej niż 1,5 minuty a jak im się zwłoki nie chciały zmieścić do dołu Gina powiedziałą żeby jakoś go skrócić np.odciąć mu głowe:)
Następnie jakąś chwile zamartwiają się żeby nikt się o tym nie dowiedział a chwile później zatrzymują się pod jakimś motelem i głośno rozmawiają czego to przed chwilą nie zrobili...nonsens.
Gra aktorów słabiutka,sztuczna,muzyka żadna rewelacja i te nierzeczywiste efekty na każdym kroku,porażka.
Sceny końcowe z policją dla mnie w ogóle nie zrozumiałe,już nawet nie chciało mi się dociekać o co tam chodzi bo podobnie jak w całym filmie chyba o nic.
2/10 moja ocena,od tego filmu jak najdalej.
Bo nie zrozumiałeś wogóle filmu. Wszystko o czymi piszesz powyżej o tym świadczy, słowo w słowo, a jeśli nie rozumiesz, zapytaj zanim ocenisz, bo robisz z siebie sam głupka.
A w jakże wysoko ocenianym Sin City to ten zabieg z ekranem nie był może stosowany? ale tamtego jakoś nie krytykujesz (ani nawet nie przywołujesz). Szczerze powiedziawszy film średnio zrozumiałem (może dlatego, ze oglądany był przeze mnie fragmentami) ale jednak mi się podobał. Jest dosc przewidywalny ale w moim przypadku wiedzialem co jest na rzeczy od momentu przyjazdu na ten parking.