Jak zrozumieliście sens tych wszystkich wydarzeń,o co chodziło w tym filmie?
Podzielcie się przemyśleniami
W mojej opinii Richard znalazł się w jakieś pętli czasowej choć nie do końca zrozumiałem o co chodzi z tymi zaginionymi kobietami i opuszczoną stacją. Może akcja dzieje się w piekle a Richard a właściwie dwóch Richardów przeżywa wciąż to samo wydarzenie. Trzeba by było dokładnie, kilka razy prześledzić drugą połowę filmu ale szkoda mi na to czasu.
Witaj !
Jak zrozumieliśmy ? W jednym z tematów jest wszystko ładnie wyjaśnione, Richard jest mordercom, który zabija kobiety. Zaczął gdy miał 16 lat. Droga 95 była tą "dobrą drogą"(miłości),a droga 93 była "ta złą"(morderstwa). Jego głos sumienia mowi mu, aby zajął się swoją NOWĄ żoną, i wjechał na drogę 95. Jednak on nie do końca słucha się tego "dobrego" i szuka wjazdu droge 93. Robi wyżuty Ginie, to to przez nią potrącili tego "gościa" i zaczynają się kłocić. Po zakopaniu ciała i dojechaniu do przystani zauważa, że nie ma zegarka i wraca się po niego, zostawiając Ginę z pistoletem. Gdy dojechał już na miejsce pochówku znalazł odkopany grób i usłyszał strzały. Giny nigdzie nie znalazł, sądząc, że porwał ją "psychopata". Richard szybko sie wystraszyl i ruszyl szukac pomocy, gdzie znalazl policje.
Dalej chyba wszystko rozumiecie ? :)