No film muszę przyznać dość ciekawy, ale tak na prawdę historia jest bez żadnego podłoża i żadnego wytłumaczenia. Nic a nic. Myślę, że chodzi tu o to, żeby każdy znalazł sobie własną odpowiedź.
Moja teoria jest podziurawiona jak szwajcarski ser, no ale od czegoś trzeba zacząć. Bohaterowie jadą nocą i potrącają faceta i w zasadzie okazuje się, że oni, a przede wszystkim Dick, zapętla się w czasie. Widać pojawiające się w kluczowych momentach błyskawice na niebie, zatem można wnioskować, że przenoszą się czasami do tytułowej "mrocznej krainy" czy tam jakiegoś świata równoległego albo jakiś zaświatów. Tylko tutaj powstaje kluczowe pytanie, na które nie znalazłem jeszcze jakieś sensownej odpowiedzi: dlaczego ten potrącony koleś zaczyna dusić kierowcę, skoro to on sam po tych wszystkich wydarzeniach. Co mają oznaczać te enigmatyczne teksty kierowane do tej laski i do kierowcy. Czego Dick się dowiedział przez ten cały czas? No i sądząc po telefonie bohaterki akcja dzieje się współcześnie, więc to jak przyjeżdżają do tego miejsca postojowego, które rzekomo nie istnieje od kilkudziesięciu lat, może potwierdzać moją hipotezę o przenoszeniu się bohaterów pomiędzy rzeczywistościami. Tylko w filmie akcja dzieje się w okół tej jednej pary. Czyli sugeruje się, że Dick z przyszłości, zabił swoją żonę. Ale w takim razie skąd te wszystkie inne ciała? I co się stało z mężczyznami z tamtych samochodów? Może wszyscy ulegli takiemu zapętleniu, bo okolica to taki trójkąt bermudzki? I jaki związek z akcją może mieć facet, którego Dick spotkał w tym jakimś barze, przed wyjazdem z Vegas?

Wiele niejasności w tym filmie.