Świetna Watss, piękna Harring, ciekawe sceny lesbijskie, nieprzeciętność. Pierwszą połowę właściwie jednak się wynudziłem, a drugą starałem się rozkminić o co chodzi. Doszedłem do wniosku, że everything is an ilussion i nic więcej. A może film jest dla mnie za trudny? Nie wiem. 6/10