Właśnie wrócilam z kina po obejrzeniu tegoż filmu. Czuję się jak dziecko, ktore było w krainie czarów. Widziałam już wiele filmów z efektami specjalnymi, ale ten zrobił na mnie wrażenie - specowi, który siedział przy komputerze należy się Oscar. A poza tym film jak kiedyś Indiana Jones film jest ciekawy, z super szybką akcją, humorem etc. A najlepsze jest to, że aktor grający bad guy'a - Imhotepa - jest tak diabelsko przystojny, że pod koniec filmu to chyba byłam bardziej za nim niż za głównym bohaterem. Ech!
No co ty!!!!!!!Mnie też się Imhotep podoba!Jest przystojny jak diabli i on potrafi obchodzić się z kobietami jak nikt!Jak Anck-su-namun mogla go zostawić nierozumiem!zakochalam się w nim!