Sam w sobie film jest bardzo dobry ale James Dean wykazał się taką dojrzałością, naturalnością, którą widziałem tylko u Brando. Ciężko uwierzyć, że chłopak grając w tym filmie miał zaledwie 23 lata! Jak widać aktorzy improwizujący, przewyższają tych trzymających się ściśle instrukcji reżyserów. Trzeba jednak powiedzieć, że gdyby rolę Cala odgrywał inny aktor, film byłby tylko dobry i nic ponad to. Dzięki Deanowi jest świetny, do powtórzenia!