Tylko 2 momenty mnie wystraszyły i muzyka w tym horrorze nadrobiła sporo, i nie chodzi, ze go nie zrozumiałem. jak dla mnie ocena 6, a juz na sam koniec jeden wielki kogiel mogiel. Ci co jedynki nie ogladali zbytnio nie bd wiedzieli o co chodzi w dwójce.
równie dobrze mogę wyśmiac twoją ocenę 6/10...
czy to że "Ci co jedynki nie ogladali zbytnio nie bd wiedzieli o co chodzi w dwójce." traktujesz jako minus dla filmu? Kto na prawdę chce obejrzeć film obejrzy obydwie części, tyle :)
A czy ja to wymieniłem jako minus? I nie był lepszy od Obecnosci, jak co niektórzy piszą, chciałem obejrzeć dwójke. namówiłem kolege jego dziewczyne i jego brata, na ten film i nie tylko ja. ale wszyscy stwierdzili, ze nie był straszny, a momentami nudny.
powinno być "WG MNIE nie był lepszy od Obecnosci" :) pamietaj o tym :)
ps. a oglądałeś 1 część wgl?
i szostka dla tego badziewia to sporo. fakt - muza.. jedynie co ratowalo film. powielone - sztampowe i slabo wykonane ''momenciki'', ktore mialy wystraszyc. brak klimatu, ktory chociazby czesciowo pojawial sie w nienajgorszej pierwszej czesci. pomysl na ''tego zlego''.. okej, ale tak bardzo chcieli polaczyc ten pomysl z zakonczeniem czesci pierwszej, ze wyszla masakra. swiat duchow, rozne rzecywistosci (i jak jeszcze.. w ostatecznosci mozna zrozumiec o co tworcom chodzilo poprzez polaczenie sceny poczatkowej z mlodym joshem z reszta filmu.., to akcja, ktora dzieje sie chwile wczesniej, kiedy josh podrozuje sobie sielankowo przez ''swiat duchow'', dochodzi do domu, puka do drzwi i widzi jak on sam - oczywiscie duch-w-jego-ciele schodzi na dol.. jest abstrakcja w 100%. o co totalnie chodzi? rzeczywistosc, w ktorej dzieje sie film to to nie jest (bo jego jakze przestraszona malonka dopiero pozniej dociera do domu) nie jest to przyszlosc, nie wyglada na przeszlosc, bo sceny tej nie ma w zadnej czesci filmu.. to tak naprawde i w ilu roznych wymiarach ten film sie dzieje?
tona niescislosci, duch - totalna cipka, ani to zabojca (mimo, ze na koniec pierwszej czesci zabija niesmiertelna elise) to pozniej juz ma problem z ukatrupieniem nie tylko calej rodzinki, ale i gej-pomocnikow pod koniec filmu.. ani to zagubiona dusza chetna powrocic do zywych, ani nic
a juz sama koncowka. czesci III zapraszamy - ghostbusters & elise
Dokładnie, a na samym koncu ten duch wyglądający jak diabeł bardziej smieszył swoim wygladem, niz straszył te duchy w ogole na straszne nie wygladały. Mam nadzieje iż ten horror bd ciekawy. http://www.filmweb.pl/film/Haunt-2013-670807 :) bo zawiodłem sie na naznaczonym...
"dochodzi do domu, puka do drzwi i widzi jak on sam - oczywiscie duch-w-jego-ciele schodzi na dol.. jest abstrakcja w 100%. o co totalnie chodzi? rzeczywistosc, w ktorej dzieje sie film to to nie jest (bo jego jakze przestraszona malonka dopiero pozniej dociera do domu) nie jest to przyszlosc, nie wyglada na przeszlosc, bo sceny tej nie ma w zadnej czesci filmu.."
Skleroza nie boli, albo oglądanie ze zrozumieniem dla niektórych to wyczyn ponad siły.
Ta scena pojawiła się w pierwszej części Naznaczonego. Przywołanie jej tutaj z jednej strony było takim małym twistem, a z drugiej twórcy chcieli pokazać, że dla duchów czas nie istnieje.
ach no tak, scena wzieta totalnie z tylnej czesci mojego ciala miala byc jako co? smaczek dla fanów naznaczonego?.. a jesli ktos tego nie odkryl, skad wziela sie calkowicie bezsensowna scena to juz podchodzi pod skleroze (bo przeciez czym sa te 3 lata) badz ogladanie bez zrozumienia.
uwielbiam nawiazania w filmach do poprzednich czesci a tym bardziej do innych - dobrych filmow, ale nie przesadzajmy.. w wydluzajacych sie i tak juz scenach calego 'swiata duchow' taka scena po prostu meczy - przynajmniej mnie, ale jeśli rzeczywiście taka scena miała miejsce w pierwszej części to przepraszam za argument, że jest to abstrakcja w 100% ;)
Tak jak mówię - ja ją odbieram jako twist fabularny, a nie smaczek.
Mnie się akurat Naznaczony 2 podobał (tzn. nie jest to ani przesadnie dobry film, ani straszny horror, jest po prostu fajny, inaczej tego nazwać nie potrafię), więc nie mogę powiedzieć, by sceny w świecie duchów mnie męczyły :).
właśnie o to chodzi - film spodoba się ludziom którzy widzieli pierwszą część i wydaje mi się, że jest to jedyna droga by w pełni zrozumieć tę historię. Mnie zachwyciły wszelkie nawiązania, wiele zdarzeń z pierwszej części zostało wyjaśnione w drugiej. Mam wrażenie, że scenariusz tego filmu został napisany tak by powstały dwa filmy stanowiące jedną całość. Została jeszcze postać ojca mordercy - być może zostanie przedstawiona w kolejnej części.
A ojciec miał brata, brat kuzyna, kuzyn wujka, wujek żonę, żona matkę, matka siostrę, a siostra wibrator. I o każdej osobie nakręcą osobną część teraz dumnie zwaną rozdziałem i film z filmu zamieni się w modę na sukces ;)
Mam problemy z oceną tego filmu, jak dla mnie te sceny ze świata duchowego są zbyt przygodowe jak na horror. W pierwszej części wyglądało to jak teatr absurdu, a główny demon który z początku był tajemniczy i mroczny okazał się być pomalowanym facecikiem który sobie siedział i coś piłował a potem ganiał jak aborygen przy polowaniu, a w drugiej części te wycieczki wesołej gromadki po świecie duchów wyglądały jak zwiedzanie muzeum. To odbierało filmowi klimatu, tajemniczości, od razu wiadomo było że ktoś z tamtej strony się przedostał a cały pic polega na tym aby zamienić dusze miejscami.
I czy ktoś może mi wyjaśnić jaki duch w końcu opętał Josha? Tego faceta co się przebierał czy jego matki? Bo już się pogubiłem. W scenie w łazience gada z matką, a potem w finalnej scenie widać że to matka tak naprawdę kieruje ciałem Josha.
PS. Fajna jest wpadka w piwnicy, jak ten mały mówi ze musi tylko zasnąć, w pewnym momencie gdy kamera podąża za nim widać jak członek ekipy spierdziela z kadru :)
Skoro nie wiesz nawet kto opętał głównego bohatera, to nie dziwię się, że się pogubiłeś w filmie i się Tobie nie podoba.
No to kto w końcu opętał Josha? Bo nie kumam tego motywu w końcówce filmu jak dusi go matka tego seryjnego mordercy
odpowiedziałeś na swoje pytanie. Skoro dusiła go matka to jak mogła go jednocześnie opętać?
dusiła właściwego ducha Josha. tylko pytanie dlaczego danie jej po głowie załatwiło sprawę z opętaniem Josha przez jej syna?
Kolego, ja wiem że forum filmweb obfituje w pseudointelektualistów którzy "dowodzą" swoich racji poprzez argumenty ad homimen i ad personam, ale nie przeginaj. Może mi coś umknęło, może czegoś zapomniałem z pierwszej części, może czegoś nie rozumiałem więc normalnie pytam i oczekuję normalnej odpowiedzi. Jak nie zamierzasz jej udzielić to swoje przytyki personalne zostaw dla siebie
Koleżanko, gwoli ścisłości.
zanim "normalnie" zapytałeś, Twój cyniczny komentarz zasugerował raczej doszukiwanie się głupoty/ nieścisłości w fabule/ montażu, a nie, jak twierdzisz, pragnienie zrozumienia filmu. stąd też taka reakcja.
To są osobne kwestie. Film po prostu jest zbyt przygodowy jak na horror wg mnie. A to czy ostatecznie opętał go ten chłop, jego matka czy nawet święty mikołaj nie ma tu większego znaczenia. Przez cały film byłem przekonany że Josha opętał ten seryjny morderca co to się za babę przebierał i zwyczajnie ta scena mnie wybiła z rytmu - bo nie wiem dlaczego danie po głowie tej kobiecie w świecie duchów spowodowało "odczarowanie" Josha. W pierwszej części z tego co pamiętam była mowa ze ten mały podróżował we śnie w świecie duchów aż się wreszcie zgubił i nie może wrócić więc metoda było odnalezienie go i sprowadzenie z powrotem. Tutaj natomiast Josh chodził sobie po świecie duchów, zaatakowała go matka tego faceta a po pokonaniu jej jak ręką odjął Josh wrócił na swoje miejsce.
Nie rozumiem też sceny w której ta medium odnajduje ducha młodego Parkera (seryjnego). Bo to znaczy że on miał dwa duchy? Jeden młody przestraszony, a drugi stary co opętał Josha?
A może zbytnią uwagę poświęciłem osobie Parkera analizując jego psychopatię i wewnętrzne przyczyny patologii charakteru jako, że interesuje się seryjnymi mordercami i przez to coś przeoczyłem?
Postaram się jakoś jasno napisać jak ja to zrozumiałam.
Matka Parkera była bardzo, bardzo złą kobietą (nie wiemy co ją doprowadziło do tego obłędu ale pewnie zawinił mężczyzna :) ). Maltretując swojego synka i wmawiając mu, że jest dziewczynką doprowadziła do zaburzenia jego osobowości i podziału charakteru na 2: jeden całkowicie posłuszny swojej matce (to ten zabijał) i drugi: słaby, mały chłopiec który próbuje protestować (jego prawdziwe ja). Po śmierci opętała dom i w pewnym sensie samego Parkera. I tak sobie żyli, robili swoje złe rzeczy, aż Parker zapomniał się i wysikał na stojąco, co wyprowadziło Mamuśkę z równowagi i w końcu kazała mu pozbyć się tego penisa - przez to trafił do szpitala i zmarł.
"Nie rozumiem też sceny w której ta medium odnajduje ducha młodego Parkera (seryjnego). Bo to znaczy że on miał dwa duchy? Jeden młody przestraszony, a drugi stary co opętał Josha?"
W pewnym sensie tak. Duch matki cały czas był przylepiony do Parkera. Czy nawet z nim połączony. Sam Parker był nic nie wartym ochłapem. Tak więc: zabicie matki ( chociaż wątpię aby ją tak szybko zabili) zabrało siłę "drugiemu staremu co opętał Josha" , a bez matki w duszy Parkera został mały biedny chłopiec, który nie był w stanie przejąć czyjekolwiek ciało.
"(...) a po pokonaniu jej jak ręką odjął Josh wrócił na swoje miejsce. "
No nie ciałkiem. Jego syn przywiązał do siebie linkę od "telefonu" i "poleciał" ich odnaleźć, dzięki czemu szybko i łatwo trafili z powrotem do ciał.
Tam troszkę pozwoliłam sobie zażartować ale mam nadzieję, że troszkę rozjaśniłam logikę tego filmu, chociaż właściwie to jest moja logika rozumowania tego filmu ale myślę, że kieruję się ogólnie przyjętymi normami.
No i to trochę do mnie nie przemawia. Bo mieliśmy scenę z duchem Parkera w windzie który wyglądał tak jak jego ciało które było w szpitalu. A potem mamy scenę z młodym Parkerem chociaż w tym momencie inny jego duch kierował ciałem Josha. Jeden chłop, dwa duchy - trochę to naciągane.
A co do morderstw i obcięcia penisa to skupiałem się raczej na patologii charakteru wiążącej się z dzieciństwem niż działalnością ducha matki.