Bardzo zawiodłam się oglądając ten film. Śmiałam się przez cały czas. To nie horror lecz komedia! A
zapowiadało się nieźle...
ty chyba masz coś z głową jak ciebie to śmieszyło, naprawde zaskakująca fabuła i trzyma w napięciu
nie zaniżaj oceny, bo ludzie co lubią takie horrory mogą się zniechęcić. No chyba, że masz jakieś obszerne wyjaśnienie dlaczego dałaś jeden. Udowodnij, że znasz się na temacie i najniższa ocena z możliwych nie jest Twoim widzimisie
Niestety "psychosocjopatow" jest coraz wiecej i nie wiem co bedzie trzeba za pare lat w horrorze pokazac zeby tacy sie choc troche przelękli... Jedyne wytlumaczenie dla Pani powyzej jest ze moze przerazaja ją inne tematy jak krew, sadyzm itp.
Po części zgadzam się z unpetitgateau. Nie nazwał bym Insidious 2 komedią, ale wg mnie film miał bardzo fajny, mroczny i pieczołowicie budowany klimat (scena kiedy Roslin idzie przez korytarz, mija po kolei drzwi do pokoju obok i nagle w jednym przejściu widać ducha, w drugim już nie - cudo!) który zaczynał się zatrważająco szybko ulatniać jak tylko do akcji wkraczała dwójka pogromców duchów. W jedynce mieli chyba jedną, śmieszną scenę i to było ok, bo na chwilkę rozładowywała ona napięcie. Tutaj chyba każda scena z ich udziałem siliła się na komizm, co jak dla mnie w rasowym horrorze jest niedopuszczalne - albo kręcimy horror i przerażamy widza, albo czarną komedię i na równi go śmieszymy, straszymy i obrzydzamy
Kadry za dużo zdradzały, zbyt jasne ujęcia. Nie przeraziły mnie sine twarze pod prześcieradłami ani starzy ludzie. Pomysł może fajny, ale wykonanie mnie nie przekonało. Rozumiem to, że mógł Wam się film podobać, ja szłam na niego z dobrym nastawieniem i się bardzo rozczarowałam. Uwielbiam straszne filmy, więc spodziewałam się czegoś mocniejszego. Gdy ktoś zapyta mnie czy polecam ten horror, powiem, że nie.
niektórzy wymagają cudów :) żeby horror był naprawde realistyczny i jak to mowi Claudis_Candy i nie wiem co bedzie trzeba za pare lat w horrorze pokazac zeby tacy sie choc troche przelękli. to dla cb mam propozycje nagraj lepiej wymyśl lepszy scenariusz i nagraj z przyjemnością ocenię :)
Rozumiem o co ci chodzi. W pewnym momencie jak po raz któryś wyskoczył na mnie z ekranu pysk jakiegoś dziada czy innej zwidy to po prostu się zaśmiałem bo im dłużej oglądałem robiło się to już po prostu śmieszne i męczące.
dla mnie najstraszniejsze w filmie byly napisy "insidious" na początku i na końcu z muzyczką..zresztą jak można się bać starych ludzi huh a scena z odkrywaniem prześcieradeł ubaw po pachy na widowni ktoś krzyknął "tu cie mam" i cała sala śmiechem wybuchła ;d
Ktoś krzyknął podczas sceny masz na imię Marylin...
Marylin Manson...sala śmiała się do rozpuku XD
unpetitgateau, a oglądałaś ten film, czy tylko "byłaś w kinie" i chichrałaś się z koleżankami? Z takim podejściem każdy horror będzie komedią, nawet takie klasyki jak Duch.
Niektórym nie podobała się "Obecność" a ten film akurat bardzo mi się podoba, rzecz gustu. Wcale się nie chichrałam z koleżaneczkami, a nawet jeśli to co to kogo obchodzi, nie podobał mi się i tyle. Ani np w Ringu ani Silent Hill nie było elementów humorystycznych, które wybijały z napięcia, a tu były. One głównie zadecydowały o mojej ocenie.
Obchodzi to resztę osób w kinie, które nie przyszły na horror, żeby słyszeć czyjeś chichranie. Nie podobał Ci się film z tego gatunku to zamiast robić z niego komedię, wyjdź, zrobisz przysługę innym i sobie.
Każdy ma prawo do własnej opinii. Pozdrawiam Was serdecznie. Tyle nerwów i nienawiści o jeden film..
Nie zawsze,bo np,oglądałem ten film z kumplem i jedynie kiedy się śmiałem to wtedy jak mój kumpel się ląkł,a on przestrasał się (nie wiem jak inaczej to powiedzieć przepraszam) w tych momentach,kiedy ja nie :P
Idąc Twoim tokiem myślenia Krzyk też jest komedią. Pod koniec gdy sprawcy się ujawnili i zaczęła się przepychanka słowna razem z koleżankami śmiałyśmy się jak na rasowej komedii. No litości...
To szczerze zastanawiam mnie jaki horror Ci się podobał, lub szczerze Cię przestraszył? Przy okazji czy w horrorach to nie jest fajne i ekscytujące gdy mimo, iż wiesz że coś nadchodzi wzdrygniesz się gdy to nagle wyskoczy? Gdy wyczekujesz tego napięcia, a czasem masz go już po prostu dosyć, czy tonie jest super? Ja osobiście uważam, że tak. :D