Największa bzdura w częsci II Naznaczonego to jest to że matka wie iż w jej domu "coś" zabiło
człowieka, wie jakie grozi im niebezpieczeństwo ale dzieci zostawia same zamknięte w pokoju
na noc , sama zaś snuje się ze swoim mężem po domu i czeka na rozwój wypadków - co ją
znów przestraszy, co ją znów zatrwoży i tak wkółko.
W dodatku te dwa "palanty" od nagrwania duchów którzy ucinają sobie żarty psujące atmosferę
filmu ( kiepską i wcale nie jakąś bardzo straszną ale jednak ) . Obie te postaci jak dla mnie są
karykaturalne i bardziej kojarzą mi się z filmem przygodowym o ekslorowaniu piramid niż z
powaznym kinem grozy.
Jest tu kilka niezłych scen np scena z ojcem dzieci który ukrywa nóz przed medium i chce go w
opętaniu zabic, przykryte sukmanami martwe postaci w pomieszczeniu jedna obok drugiej, czy
uderzenie w twarz matki przez zjawę krzyczącą "jak śmiesz" .
Ale podobnie jak jedynka , dwójka Naznaczonego powiela te same błędy , jest tak samo słaba
pomimo momentami niezłej muzyki ( znów jej za mało wg mnie ). Czołówka filmu słabsza niż w
częsci 1.
Zakończenie słabiutkie , kubek i sznurek z reala prowadzący do zaświatów i z powrotem ,
dodatkowo jak się okazuje wystarczy w byt niematerialny walic kawałkiem drewna by poleciał w
siną dal i przestał niepokoic już gł. bohaterów. Słowem kiepsko.