PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=175679}
5,9 308  ocen
5,9 10 1 308
6,0 2 krytyków
Nekeddo burâddo: Megyaku
powrót do forum filmu Nekeddo burâddo: Megyaku

7/10

ocenił(a) film na 7

Ambitne kino. Serio, jeśli odpowiednio skupisz się w trakcie seansu, to będziesz w stanie wyłapać tu bardzo fajnie poukładany przekaz i zmyślnie ułożoną historię.

Fakt, że trochę za długo się to wszystko rozkręca - w końcu w pewnym momencie zacząłem się zastanawiać, czy faktycznie oglądam splatter czy coś zupełnie innego. Ale w końcu po kilkudziesięciu minutach filmu, raczeni jesteśmy coraz mocniejszymi scenami. Fakt, że nie jest ich za dużo (powiedzmy, że ze trzy dłuższe, mocne sceny), ale za to jak starannie wykonane, a dzięki tej "małej intensywności" na przestrzeni całego filmu, nawet bardziej szokują. Mój faworyt to rzecz jasna bohaterka lubiąca jeść... własne części ciała... i to z wyraźnym podekscytowaniem. Tak, sceny gore stoją na wysokim poziomie - wyglądają realistycznie, zadbano o szczegóły.

Ale nie jest to przemoc dla samej przemocy, gore dla samego gore - za tym wszystkim, jak już wspomniałem, kryje się bardzo fajnie zarysowana historia. Oczywiście, nie brakuje tu niedopowiedzenia, a szczególnie zakończenie otwiera furtkę do konwersacji. Tempo akcji jest bardzo wolne, ślimacze, momentami wręcz halucynacyjne, ale to tylko sprzyja refleksjom i wyciąganiu własnych teorii na temat tych wieloznacznych scen.

Osobiście, sam nie za bardzo wyłapałem sensu wplecenia tego całego motywu światła, światłości. Dlaczego właściwie ten ojciec pojawiał się tu, tam i znikał. I dlaczego matka głównego bohatera nie odczuwała bólu mając wielką dziurę w brzuchu? Być może niektóre momenty mogły być dosadniej wyjaśnione... ale dla mnie i tak ta z pozoru prosta historia rozwinęła się w coś bardzo fajnego i na pewno nie jest to kino ambitne tylko z nazwy. A efekty gore tylko dodają do tego wszystkiego lepszego efektu.

Ach, i nie mógłbym jeszcze zapomnieć o muzyce. Świetny ten główny motyw!

Moja ocena: 7/10.