Gdyby film zakończył sie tak, że Vee naprawdę by umarła, a wszyscy którzy głosowali na "tak" zostaliby ukarani, to film byłby nawet 9/10
Ogólnie fabuła ciekawa, film bardzo mi się podobał ;)
Na chwile obecną jest tylko jeden tom i nic mi nie wiadomo o kontynuacji.
Tutaj możecie przeczytać o książce http://www.gosiarella.pl/2016/09/nerve-jeanne-ryan.html, a tu delikatne porównanie między filmem a książką: http://www.gosiarella.pl/2016/10/nerve-film.html
Z tym przeżyciem ciężko stwierdzić.
nie zginęła , bo Ty też był więźniem i też chciał się uwolnić , a zakończenie pokazuje , że gra się nie kończy , bo są nagrywani.
Kto oglądał to wie czemu nie zginęła, nie o to chodzi. Jeśli chodzi o zakończenie, to w sumie to nie wiadomo, to taka zagrywka rodem z horrorów, niby morderca czy inny psychol nie żyje, ale końcowa scena daje jakąś powiedzmy "nadzieję", że jest inaczej i furtkę do 2 części ;)
Fabuła owszem ciekawa, ale coś jednak mi w tym filmie zupełnie nie pasowało....może właśnie zakończenie, które bardzo mnie zawiodło, bo spodziewałam się czegoś innego, bo filmie, który zapowiadał się świetnie.
Film tak do połowy był ciekawy, potem trochę popłynęli. Czyszczenie konta (co raczej nie jest proste), cała ta tajna baza hakerów i ogólnie duży bałagan i zerowe zainteresowanie z strony policji. Nie było źle ale im bliżej zakończenia tym bardziej to naciągane. Klasyka byłaby lepsza np. pilnujemy cie, graj dalej, nie idź na policje bo mamusia zginie.
Właśnie mnie zdziwiło to, że był brak reakcji policji . To wszystko szło im zbyt łatwo .
Generalnie całkiem niezła tematyka i trochę przykra, pokazująca dokąd zmierza życie nastolatków.
Jednak mnie bardziej intryguje jedna, podstawowa rzecz. Gdzie tu jakaś.. geneza? Skąd wzięła się ta gra? To widzowie wymyślali wyzwania, tak? SPOKO. A kto przelewał pieniądze? Skąd znalazła się taka suma kasy dla setek tysięcy graczy? Fakt faktem całość później zgarniała jedna, ok, ale mimo to, dla tej jednej skąd się wzięła ta suma? Dużo skupienia na samych graczach i rozgrywce ale o samym programie już nie bardzo.