Pytanie zasadnicze, ile jeszcze razy Cage dostanie lub ile razy będzie nominowany do złotej maliny aż do zakończenia kariery?
Ile razy się krytykom zachce...Swoją drogą moim zdaniem to paranoja. Ciekaw jestem czy sposób przydzielania złotych malin różni się choć trochę od sposobu losowania wygranych w Lotto.
No bez przesady. ;P Szansa na wygraną w Lotto to 1:13 983 816 , czyli jeden do prawie 14 milionów! Tyle to nawet na całym świecie w ciągu roku filmów nie powstaje (chyba, że jest gdzieś we wszechświecie wytwórnia, o której nie wiemy). Jak dla mnie, to jest to raczej prawdopodobieństwo zbliżone do Oscarów, jak już się zna nominacje to dość łatwo obstawić. Pytanie pozostaje, czy uważamy krytyków za osoby w miarę kompetentne?
Cage cały czas ma ten sam wyraz twarzy i to sprawia, że nie potrafi grać jak aktor.
No właśnie, czy chodzi o to, że nie potrafi, czy może raczej mu się nie chce albo scenariusz i reżyser mu na to nie pozwalają np. przez zaniżone wymagania. Jakąś dekadę temu oglądałem "Adaptacje", gdzie zagrał świetnie trudną rolę bliźniaków (a w zasadzie dwie role ;p), za co był zresztą nominowany do Oscara, jak się okazało była to ostatnia dobra rola Cage'a. Później, dowiedziałem się o jego sporych długach, czym można uzasadnić grę w komercji. Zrozumiałbym, gdyby ten okres trwał 2-3 lata, ale on już się przeciągnął do dekady, zastanawiam się dlaczego?