Akcja, aktorstwo tych dzieciaczków, ich oczy, coś niesamowitego. Połączenie dwóch wątków. Mocny, bezkompromisowy. Naprawdę wart obejrzenia. Proszę nie sugerować się niskimi ocenami. Dobry film.
Trzeba przyznać, że sprawnie zrealizowany ale tak naprawdę film jest o niczym. To wielkie NIC chce krzywdzić, ale dlaczego, po co, dlaczego złe NIC nie ima się wariatów? Kompletnie zignorowano wyjaśnienia tych kwestii, a przy tym napięcie całości fabuły budowane jest na żenujących jump scare'ach, dialogi są fatalne, relacje miedzy postaciami są cieniutkie jak asfalt na gminnej drodze. Aktorzy pomagają jak mogą ale jak tu nadrobić fatalnie skrojony scenariusz?! Na koniec przyznam, że aby zrobić film o niczym, tak aby chciało się go oglądać do końca jest też sztuką i to akurat reżyserce wyszło całkiem sprawnie, podobnie jak miało miejsce w przypadku filmu "Wild" aka "Dzika Droga" z 2014 r.
Chciałabym żeby ktoś darzył mnie takim "płytkim" i "nijakim" uczuciem jakim darzyła siebie para głównych aktorów. Dzieciaki zagrały perfekcyjnie. Julia również. A głębia emocji aż od nich biła. I nie, niestety nie wszystko można logicznie wyjaśnić Panie Naukowcu. Niektóre rzeczy po prostu się dzieją. Co do "wariatów", to nawet najmroczniejsza siła potrzebuje posłańców.
Jeszcze Cię będzie darzył. Mam nadzieję, że nie będzie to osoba 30 lat starsza jak w omawianym filmie ;)