Nie popieram tego co zrobiła i w żaden sposób ją nie tłumacze bo w końcu zabiła człowieka a zbrodnia jest zawsze zbrodnią... ale gość długo sobie na takie coś pracował.... ona się dla niego starała jak mogła a on ją wogle nie szanował... traktował ją jak szmate i dziwke i co najważniejsze traktował jak jakiegoś śmiecia i worek treningowy... nic dziwnego że jej w końcu psycha całkiem siadła i go zamordowała... wydaje mi się że przede wszystkim to było głównym motywem zabójstwa a nie jego pieniądze... ale może się mylę...
Ale też nie wiadomo jak było na prawdę :) Jak widać bohaterka potrafiła zmanipulować wiele sytuacji, może bicie też było wymyślone? W końcu nikt jej siniaków nie widział,a po morderstwie dzwoniła i mówiła, że mąż wrócił i ją pobił. Może wcześniej działało to na tej samej zasadzie?