Piękny i fascynujący film, ale uderzył mnie jeden szczegół. Berlin wygląda tutaj strasznie obskurnie, jakieś budy z żarciem jak przy dworcach, klepiska, obdrapane budynki itp. To miasto wygląda gorzej niż jakiś wołomin. Twórcy pokazywali jak to wygląda naprawdę czy po prostu wynika to z fascynacji biedą i brudem?
Poza reprezentacyjną częścią miasta właśnie tak, jak przedstawione zostało w tym filmie wygląda. Zwłaszcza w dzielnicy Kreuzberg, gdzie (chyba) dzieje się akcja tego filmu. I nie zrozum mnie źle- bardzo lubię Berlin, zwłaszcza jego "alternatywną" część - właśnie Kreuzbuerg.
Powinienem się domyślić, od pobytu w stanach straciłem wiarę w miejsca jak z teledysków. Powiem ci, że mnie też fascynuje berlin, szczególnie ten z lat 20.