PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=535756}

Niepamięć

Oblivion
2013
6,8 143 tys. ocen
6,8 10 1 142787
5,8 45 krytyków
Niepamięć
powrót do forum filmu Niepamięć

Jeżeli ktoś czegoś nie zrozumiał albo znalazł błąd logiczny, chętnie wyjaśnię - zapraszam.

ocenił(a) film na 6
mefiucoval

Kolego Chamie.

To był żart. Do artykułu trudno się odnieść, bo nie specyfikuje wystarczająco szczegółowo na czym polega to przeniesienie pamięci. Trzeba jednak odróżniać pomiędzy wspomnieniami a śladami pamięciowymi, no i warto odróżniać miedzy myszą a człowiekiem. Odpowiedziałbym Ci na ten tekst mimo wszystko, ale sa dwa powody dla którego tego nie zrobię. Pierwszy - za dużo czasu już poświęciłem na tę dyskusję. Po drugie - nie z każdym rozmawiam. Nie rozmawiam z chamami, którzy odważnie za zasłoną internetu odnoszą się do mnie per "pajac". Jeżeli masz odrobinę honoru to zrozumiesz. W co jednak wątpię. To jedynie chciałem Ci zakomunikować, że zachowujesz się jak cham.

ocenił(a) film na 6
Uh_Huh

"Do artykułu trudno się odnieść, bo nie specyfikuje wystarczająco szczegółowo na czym polega to przeniesienie pamięci." Trudno żeby sprecyzowali, jak większość czytelników i tak tego w życiu nie pojmie, a poza tym zawsze tego typu eksperymenty obejmowane są klauzurą poufności. Ponad to, naturalną rzeczą jest, że najpierw eksperymentuje się na zwierzętach, a dopiero później przenosi się na ludzi. Więc i tutaj się mylisz. Parę miesięcy temu naukowcy wykonali coś takiego na myszach, a Ty już chcesz żeby na ludziach robili takie rzeczy? Gratuluję.
Odniosłem się do Ciebie pajac bo tak się zachowałeś, więc i tutaj nie podzielam Twojego zdania. Mówię jak jest i nie zamierzam owijać w bawełnę i to właśnie jest honorowe. A poza tym swoją wypowiedzią o chamach tylko utwierdziłeś mnie w przekonaniu o Tobie.

mefiucoval

tego typu eksperymenty obejmowane są klauzurą poufności. :D

Siostro klauzurowa spadaj pomodlić się do Batmana, bo pieprzysz jak potłuczony. KLAUZULĄ nie klauzurą. Chłopek roztropek, słowa Ci się ciągle mylą. Przeczytałem Twoje wrzuty i powiem Ci dzieciaku - nie zabieraj głosu w sprawach, o których pojęcia nie masz. Bo tylko wstyd przynosisz. Sobie.

ocenił(a) film na 6
Robcio_FW

Zrobiłem błąd , ukamienujcie mnie od razu!!! Ha, ha. Ludzie to jednak są porąbani. Jak nie potrafią przytoczyć trafnego argumentu to się błędów. A dzieckiem to może byłem 20 lat temu jak do podstawówki chodziłem. Niestety już jestem dumnym absolwentem studiów technicznych, więc wiem coś o poufności wyników badań, koleżko.

ocenił(a) film na 6
mefiucoval

*błędów czepiają

mefiucoval

Biedny 30 letni dzidziuś po studiach technicznym mazgai się, że mu błędy wytykamy. Naprawdę? To ten co wali pajacami na prawo i lewo, bo ktoś zażartował z zabawnej pomyłki? To ten, co nawet w odpowiedzi słowa połyka? To ten co się obawia ukamieniwania, bo w kościółku słyszał, że Żydzi tak robili z prostytującymi się? W Twoim pisaniu nie tylko nie ma trafnego argumentu, nie ma także wypowiedzi całościowej na tematy, które są poruszane w tych wątkach - są tylko linki do artykułów i trochę obraźliwych tekstów oraz tłumaczenie się. Weź te linki na później zachowaj i łącz nimi wyrazy, bo Ci wypadają. 10 lat po studiach, które jak widać, pewnych rzeczy Cię nie nauczyły. Nie będę Ci już odpisywał - tą ostatnią odpowiedzią wzbudziłeś we mnie szczere współczucie. Naprawdę. Już nie irytujesz, tylko żal mi Ciebie. Mierz niżej. Będą sukcesy.

ocenił(a) film na 6
Robcio_FW

Oj człowieczku, człowieczku... kto płacze ten płacze, ale to na pewno nie ja. U Ciebie nie widzę żadnego trafnego argumentu, moje były na temat i w 100% trafne jako odpowiedzi. Nie ma sensu rozwodzić się w długich, jakże przepięknych wypowiedziach, jak są to tylko puste słowa jak u Ciebie. Lepiej wrzucić link, który wszystko wyjaśnia, napisać kilka słów, nawet z błędami, a nie czepiać się do kogoś, nie wnosząc nic nowego do rozmowy. Proste i rzeczowo. Polecam na przyszłość. I bardzo mnie rozbawiłeś tym wyzywaniem o "kościołów" itp. Na prawdę śmieszny jesteś i widać, że masz jakiś uraz z dzieciństwa. Moje teksty były nie mniej obraźliwe niż Twoje, czy Twoich "kolegów", także nie rób z siebie świętoszka. A i na studiach więcej mnie nauczyli niż Ty mógłbyś w życiu pojąć. Najważniejszą rzeczą jest, aby pisać krótko i na temat. A nie wyzywać od "batmanków", "kościółków" itd. Jak nie potrafisz przytoczyć żadnego argumentu, który dotyczyłby filmu, a jedyne co potrafisz to wyzywać ludzi od "dzieciaków" to nie wiem co robisz na tym portalu.

PS. Mierzyć niżej niż Twój poziom się nie da :) Pozdrawiam Robcio i życzę powodzenia w zdobywaniu wiedzy, która na pewno by Ci się przydała :)

mefiucoval

Nie widzę powodów, aby argumentowac w stosunku do Ciebie - Ty języka argumentów nie używasz, i się z nim nie liczysz. Nie liczysz się też z argumentujacymi. Jawne jest to po Twoich wpisach. Twoje wypowiedzi świadczą o wysokiej megalomani, zabawnej przy braku jakiejkolwiek argumentacji i braku umiejętności sformułowania jednego zdania bez błędów: "U Ciebie nie widzę żadnego trafnego argumentu, moje były na temat i w 100% trafne jako odpowiedzi." Co do pierwszego masz rację, po prostu przyjąłem Twój jezyk i sposób postępowania. Ale zerknę na Twoje argumenty w dyskusji:


A. "Skoro przy naszej technologi da się to zrobić myszom to co będzie za kilkaset lat przy bardziej rozwiniętej technologii" No co będzie? Strach pomyśleć. Wszystko? Na pewno to w co wierzysz, że bedzie, będzie. Ale - nic z tego nie wynika dla dyskusji.
B. "Nie ma to jak przekręcić zdanie, bo nie ma się kontrargumentu. Też się tak bawiłem jak byłem dzieckiem." Nic z tego nie wynika dla dyskusji, poodobnie jak z żartu, który tak przeżyłeś, że co chwilę o przekrecaniu Twoich niezwykle jasnych wypowiedzi o myszach pisałeś.
C. Później coś pisałeś o robieniu z siebie pajaca przez żartujących - nie pamiętam co dokładnie bo post usunięty - ale z odnoszenia się do rozmówcy jako do pajaca, bo zażartował nie z Ciebie nawet, a z Twojego błędu - nic z tego nie wynika poza Twoim brakiem kultury i to nie tej słownej, a osobistej - stosunku do uczestników forum.
D. "Więc nie sraj żarem, bo każdy wie kto zrobił z siebie pajaca, celowo przekręcając wypowiedz z względu na brak kontrargumentu." Znów wspomnienie przekrecania Twojego wszczepiania pamieci myszom :p Nic nie wynika dla dyskusji.
E. W stosunku do zarzutu niejasności artykułu - "Trudno żeby sprecyzowali, jak większość czytelników i tak tego w życiu nie pojmie, a poza tym zawsze tego typu eksperymenty obejmowane są klauzurą poufności." Czyli zarzut niejasności niesłuszny bo ludzie i tak by nie zrozumieli :D. Really?
F. "Ponad to, naturalną rzeczą jest, że najpierw eksperymentuje się na zwierzętach, a dopiero później przenosi się na ludzi." - nie chwyciłeś argumentu - pokazuje niewspołmierność pamięci u ludzi i u myszy. Nie zaś żąda eksperymentów na ludziach. :D
"Więc i tutaj się mylisz. Parę miesięcy temu naukowcy wykonali coś takiego na myszach, a Ty już chcesz żeby na ludziach robili takie rzeczy? Gratuluję." - ani trafiłeś w intencje Twojego przedmówcy, ani coś wniosłeś do dyskusji - tylko zasugerowaleś, że wszelka krytyka jest zbędna. A dalej - "Odniosłem się do Ciebie pajac bo tak się zachowałeś, więc i tutaj nie podzielam Twojego zdania. Mówię jak jest i nie zamierzam owijać w bawełnę i to właśnie jest honorowe. A poza tym swoją wypowiedzią o chamach tylko utwierdziłeś mnie w przekonaniu o Tobie. "

I tyle Twoich "argumentów" w dyskusji - faktycznie krótkie. Bowiem ich ilość i długość wynosi - zero.

Nie dziw się, że nie będę Ci argumentował, to nie Twój świat i jezyk. Twój świat to "sranie żarem" i "pajace" i te linki do myszek :) wyzwiska i Ctrl C + Ctrl V zastępuje Ci proces myślowy. I tak tylko warto z Toba rozmawiać. Krótko, zwięźle i w 100% trafnie jako odpowiedzi. Bez PS symetrycznego, skoro masz 30 lat z okładem i tak piszesz - wielkich szans na poprawę już nie ma - musiłbyś widzieć potrzebę a przecież "na studiach więcej mnie nauczyli niż Ty mógłbyś w życiu pojąć" Rozwijaj się tak dalej, bogaty w wiedzę dyskutancie :D

ocenił(a) film na 6
Robcio_FW

Widzę, że jednak przemogłeś się i napisałeś. Brawo!

Ale po raz kolejny nie wniosłeś NIC nowego poza skopiowaniem i wklejeniem poprzednich wpisów. Szczerze gratuluje.

Wpisem o --------->"myszach"<----------- odpowiedziałem jakże udzielającemu się w tej dyskusji koledze, który próbował wypowiadać się w sposób naukowy o tym filmie. Ja i nie tylko ja odpowiadaliśmy na jego wpisy, dając przykłady jak się myli. Niestety do mojego wpisu nie odniósł się w sposób kompetentny, a jedynie wyśmiał go, prawdopodobnie ze względu na brak argumentu przeciwnego (tak jak i ty to robisz). Nigdy nie mówiłem, że taką technologię człowiek posiada obecnie, ale za kilkadziesiąt, kilkaset lat, gdy badania zapoczątkowane teraz będą rozwinięte, wtedy wszczepianie wspomnień i transfer myśli będą możliwe.

Kolejne moje wpisy były już tylko odpowiedziami na osoby hejtujące (w tym Ciebie), których wpisy nie dotyczyły filmu, a jedynie mojej osoby i stylu mojej wypowiedzi. Dlatego poczułem się w obowiązku, aby takim osobnikom odpowiedzieć w "ich stylu" i nauczyć ich jakie błędy (nie ortograficzne) popełniły.
Niestety po Twoim kolejnym, jakże fascynującym wpisie nieodnoszącym się do filmu, widzę, że nie ma już szans na poprawę Twojego stanu. Powodzenia w daleszej drodze w celu zostania naczelnym polskim hejterm:)

Tym wpisem chciałbym zakończyć tą jakże ciekawą dyskusje o języku polskim, stylu wypowiedzi i błędach. Może powinieneś przenieść się na jakieś forum właśnie o takim temacie, jak jesteś w tym taki dobry, a filmweb zostawić innym.

Ale jak to powiadają mądry głupiego nie przegada, więc i ja nie będę już próbował :)

ocenił(a) film na 6
mefiucoval

Aha. Jeszcze co do zablokowanego wpisu.
Był to link do artykułu naukowego, podobnego jak wpis wyżej, ale po polsku. Artykuł mówił o naukowcach, którym udało się "wszczepić" sztuczne wspomnienia myszom. Wpis ten był wazny, ze względu na późniejszą dyskusję i m.in. twoje zarzuty o braku argumentu. Prawdopodobnie Uh_Huh zgłosił nadużycie (mogę się mylić), ze względu na tekst: w stylu " masz i czytaj za zrozumieniem, a nie rób z siebie p*jaca.

To tyle w kwestii wyjaśnienia tajemniczego wpisu:) Pozdrawiam:)

mefiucoval

Czy Ty naprawdę nie rozumiesz tego co napisałem czy głupa zgrywasz? Zarzuciłem Ci w punktach A-F, które zbierają wszystkie Twoje wyypowiedzi rzekomo mające charakter argumentów, że nic z nich nie wynika. Inaczej mówiąc- żadnego argumentu nie przedstawiłeś, wbrew temu co twierdzisz. Zatem wykaż, udowodnij, że błędny jest to zarzut i pokaż co wynika z Twoich wypowiedzi. Ja twierdze, że nic. To już test ostateczny na rozumienie i zdolność do dyskusji.

ocenił(a) film na 7
Robcio_FW

Ehe, klauzurą i glazurą ;)

Uh_Huh

Przecież Jack był sklonowany od momentu wiekowego, który aktualnie posiadał i była to identyczna kopia jego stanu mózgowia oraz całego jego obecnego stanu organizmu. Stan neuronów to stan metaboliczny energii mózgowia, więc jeśli został on skopiowany w formie identycznej czyli 1:1 w momencie od którego Tet zaczął go kopiować, to przecież wszystko skopiowało się tak samo. Zauważ, że wszystkie klony Jacka Harpera w statku miały od samego swojego początku formę dorosłą, czyli nie było to klonowanie per se, klonowanie polegające na klonowaniu gdzie organizm przechodzi fazy embrionalne organizmu, lecz kopia/kalka tego samego człowieka, w tym samym stanie,.

ocenił(a) film na 6
graforlock

Wszystko płynie - Heraklit. Reszty się domyśl.

ocenił(a) film na 8
Uh_Huh

Nigdzie nie padło jednak sformułowanie, że obcy klonowali na podstawie łańcucha DNA. Może nie znając naszej budowy starali się wykonać tylko kopię identyczną z oryginałem, a przecież istnieją przesłanki ku temu, by wierzyć, że transfer osobowości będzie kiedyś możliwy, zatem i zawartość mózgu po części, być może nieumyślnie, skopiowali - nie znając do końca jego struktury i zasad działania. Usilne staranie się obalenia sensowności tych przebłysków pamięci nie ma w tym wypadku sensu.

ocenił(a) film na 6
sylvan666

" a przecież istnieją przesłanki ku temu, by wierzyć, że transfer osobowości będzie kiedyś możliwy, "

Bardzo proszę o podanie tych przesłanek, z którym da się wywnioskować zasadnie, że " transfer osobowości będzie kiedyś możliwy"

ocenił(a) film na 6
Machabeusz

Można tak interpretować niepokazany ciąg dalszy akcji. Można także po mojemu. Moja interpretacja tłumaczy koniec nagrywania w momencie zderzenia. Jak Ty wytłumaczysz ten koniec, skoro spokojnie przelecieli przez wrota. Zauważ, że cała akcja zbudowana jest na założeniu, że zbliżają się za szybko i że się rozbiją - kiedy stracimy sterowność, idź na tył statku.

Uh_Huh

Wszytko Ok, ale... Piszesz, cytuje. "Idea, że klon posiada pamięć oryginału jest błędna." Bardzo możliwe, ale nie wiemy tego, ludzi nie klonują jeszcze, chyba :P Tech49 pamięci nie posiadał po prawdziwym Jacku z przeszłości. Miał jedynie przebłyski pamięci z jednej ważniejszych chwil życia, oświadczyny (jak by uprowadzenie przez obcych było mniej ważne). Na setki, tysiące produkowanych klonów jakaś anomalia mogła wystąpić. Dzięki czemu dany osobnik miał kilka chwil z pamięci oryginału. Coś ala Neo z Matrix.

ocenił(a) film na 6
alien0000

Nieprawda. Wiemy. I nie jest to wiedza oparta na braku potwierdzenia sukcesu sklonowania pamięci u konkretnych klonów, bo taki brak nie jest falsyfikacją tezy o możliwości klonowania wspomnień. Wiemy, bo wiemy jak mózg nie działa - a o tym jest kilka postów wyżej. Mówiąc krótko - twardy fizykalizm jest fałszem. Wiemy to? :D (To ostatnie do Ciebie)

ocenił(a) film na 7
Uh_Huh

Ewentualnie repliki Jacka mogłyby posiadać identyczny stan pamięci, gdyby ich powielanie oparte było nie tyle na klonowaniu osobników, co na jakimś superprecyzyjnym skanowaniu trójwymiarowym - co do neuronu i łącznie z wyjściową mapą napięcia elektrycznego pomiędzy nimi, dokładnego składu chemicznego neuroprzekaźników itd. Wiesz, o co mi chodzi? Takie superksero z człowieka - z dokładnością do jednego elektronu, a nawet jego aktualnego położenia na orbicie jądra atomowego.

użytkownik usunięty
rebelmale_2

Dzięki za ten komentarz, bo wpisy Uh Huha to nieudolna próba zgrywania mądrego w temacie o którym ani on, ani nikt inny na świecie nie miałby pojęcia. Koleś próbuje wyjaśnić klonowanie wyżej formy życia/nie życia, której zrozumienie wykracza poza wszystko co do tej pory człowiek osiągnął/poznał. No, ale spoko. Każdy ma prawo do wypowiedzi, nawet ten starający się wyjaśnić technologię z innych gromad.

ocenił(a) film na 7

To tak jak z Panem Bogiem. Wielu ludzi uważa że lepiej od niego wiedzą co jest dla nich dobre. Jajko mądrzejsze od kury.
Wydaje mi się że w sci-fi nie można dyskutować czy coś jest możliwe czy nie. O obcych cywilizacjach zazwyczaj niewiele wiemy tak samo o technologi odkrytej przez ludzi w 2070 r. Nawet związki przyczynowo skutkowe czy linię czasu można poddać w wątpliwości.

ocenił(a) film na 6
wojti321

"Wydaje mi się że w sci-fi nie można dyskutować czy coś jest możliwe czy nie"

Dlaczego?

Bo na pewno nie wynika to ze zdań:

"O obcych cywilizacjach zazwyczaj niewiele wiemy tak samo o technologi odkrytej przez ludzi w 2070 r."

Zwłaszcza, że empirycznie nie znamy żadnej obcej cywilizacji ani też technologii z 2070 roku odkrytej przez ludzi, bowiem jest rok 2013.

Czy Kolega nie myli wiedzy empirycznej z aprioryczną oraz redukcji z dedukcją?

ocenił(a) film na 7
wojti321

Co? Pana Boga do kury przyrównujesz?!

ocenił(a) film na 6

Drogi Kolego z Naszej Gromady. Szukaj argumentów a nie poparcia. Rozumienie rzeczywistości to nie konkurs - pokażmy ilu nas jest. Skąd u Ciebie wiara w istnienie realne wyższych form życia. Przypuszczam się, że nie jesteś wierzącym religijnie i próbujesz pustkę po Bogu zastąpić Wielkim Bratem hen w Kosmosie. Am I right? Co do pierwszego zdania tej koniunkcji mi wystarczy jak odpowiesz. (Ło Matko mówię jak Yoda!)

ocenił(a) film na 9
Uh_Huh

A skąd u Ciebie wiara, że jesteśmy jedyną planetą na której rozwinęło się życie? Masz jakieś argumenty? Jak dla mnie twoja hipoteza jest błędna. Przy takiej ilości gwiazd i planet we wszechświecie na pewno jest wiele planet podobnych do Ziemi i zapewne też wiele na których istnieje życie.

Wg mnie twierdzenie, że jesteśmy tak wyjątkowi że jesteśmy sami we Wszechświecie jest tak samo aroganckie jak twierdzenie (w co ludzie kiedyś wierzyli), że Ziemia jest centrum Wszechświata.

ocenił(a) film na 6
blackart69

"A skąd u Ciebie wiara, że jesteśmy jedyną planetą na której rozwinęło się życie?" Kolego, założeniem Twego pytania jest, że takie przekonanie podzielam. Niestety ani go nie podzielam, ani też nie wynika ono z mojego pytania w stronę eldepto. Błąd logiczny po Twojej stronie.

Jeżeli jednak fałszem jest twierdzenie, że życie rozwinęło się tylko na naszej planecie, to pokaż to, bazując na aktualnej wiedzy astronomicznej na temat znanych nam planet, na których panują warunki do powstania życia takiego jak na Ziemi [:)] (inne ewentualne formy wymykają się nauce), na podstawie wiedzy o prawdopodobieństwie powstania życia - znasz to prawdopodobieństwo? oraz ciągu przyczyn, procesów, okoliczności niezbędnych do jego powstania. Potrafisz przedstawić takie rozumowanie? Jeżeli nie to jakim cudem z przekonaniem wygłaszasz zdania o fałszywości twierdzenia, którego wartości logicznej nie znasz. Niektórzy mówią - trzeba w coś wierzyć, to przy większości interpretacji fałsz, ale na pewno nie należy wierzyć łatwowiernie. To wada. Zatem czekam na Twoje rozumowanie wykazujące fałszywość twierdzenie, że życie na ziemi jest jedynym istniejącym we Wszechświecie.

Aktualnie ludzkość wartości logicznej tego zdania nie znasz, ale Ty w opozycji do ludzkości znasz, zatem się podziel.

ocenił(a) film na 6

w 100 % się zgadzam :)

ocenił(a) film na 6
rebelmale_2

Tak, tylko to jest niemożliwe, nie tylko z powodów technologicznych - zobacz trudność ustalenia i wpływania na stan pojedynczych cząstek fizycznych a co dopiero mówić o ich układzie, jakim jest ludzkie ciało. Podam racje dla których jest to niemożliwe i nie będzie teleportatorów.

1. Ludzkie ciało nie jest redukowalne do jakiegoś konkretnego stanu fizycznego jego elementów składowych.
2. Ludzkie ciało o ile byłoby redukowalne, to co chwilę się zmienia a osoba pozostaje ta sama - zatem osoba nie jest identyczna z owym stanem ani ich zbiorem.
3. Ludzkie ciało jest żywe, a jako żywe jest całością, która nie redukuje się do stanu części.
4. człowiek to nie jest wyłącznie żywe ludzkie ciało.

Nawet zatem, gdyby jakimś cudem udało się powielić strukturę i stan fizyczny osoby A, to powstałe w wyniku tego procesu ciało:
a. nie byłoby żywe - ze względu na 3
b. nie byłoby identyczne jakościowo z ciałem, z którego wzięto wzorzec - ze względu na 2
c. nie byłoby identyczne z osobą teleportowaną (odtwarzaną) ze względu na 4.

Ludzi klonować się da. Ale nie replikować czysto fizycznie, bo nie są oni wyłącznie fizyczni. Maja charakter chemiczny, biologiczny, duchowy, a stan ich w każdym z aspektów się zmienia, przy czym niektóre z tych zmian są istotne, inne nie.

ocenił(a) film na 8
Uh_Huh

"Nawet zatem, gdyby jakimś cudem udało się powielić strukturę i stan fizyczny osoby A, to powstałe w wyniku tego procesu ciało:"
gdyby się to udało to nowo powstały człowiek myślał by dokładnie o tym samym co człowiek replikowany w momencie pobrania "skanu".

"Ale nie replikować czysto fizycznie, bo nie są oni wyłącznie fizyczni. Maja charakter chemiczny, biologiczny, duchowy, a stan ich w każdym z aspektów się zmienia, przy czym niektóre z tych zmian są istotne, inne nie."
Cała wiedza jaką posiadamy mówi, że jesteśmy czysto fizyczni. Jesteśmy efektem wypalania gwiazd i faktem jest to, że cząstki z których się składamy są albo efektami właśnie spalania gwiazd albo promieniowaniem czarnych dziur.
Cały nasz "charakter chemiczny, biologiczny, duchowy" to miliony procesów fizycznych zachodzących wokół nas.
Wszystko co się dzieje ma swój powód w tym co się wydarzyło wcześniej i to na poziomie atomowym.

Masz rację po części jednak poniżej:
"A mówiąc krócej - nie ponieważ: ... zasada nieoznaczoności ...".

ocenił(a) film na 6
t0m3k__

"Cała wiedza jaką posiadamy mówi, że jesteśmy czysto fizyczni. Jesteśmy efektem wypalania gwiazd i faktem jest to, że cząstki z których się składamy są albo efektami właśnie spalania gwiazd albo promieniowaniem czarnych dziur."

Tomek, odpowiedz mi na pytanie - czy ludzie bywają weseli, winni, ignoranccy, mądrzy i nieodpowiedzialni? Jeżeli tak, a nie da się zaprzeczać faktom, to to są własności niefizyczne. Poza tym trzeba odróżniać ciało od podmiotu ciała, osoba ludzka to istota duchowa będąca ciałem, lecz nie wyłącznie. Nie ma dla kwestii znaczenia z czego wzięta jest materia,z której składa się nasze ciało. Twoje rozumienie lub nieporozumienia jakich jesteś podmiotem to nie jest żaden układ neuronów, tak jak nie jest układem neuronów agent kierujący myśleniem. Pomyśl nad odróżnieniem: agent myślenia i znaki, za pomocą których się myśli. Podobnie wola, różna od fizycznych pragnień, zdolna do pragnienia i odrzucania pragnień. Mogąca by wolną.


"Nawet zatem, gdyby jakimś cudem udało się powielić strukturę i stan fizyczny osoby A, to powstałe w wyniku tego procesu ciało:"
gdyby się to udało to nowo powstały człowiek myślał by dokładnie o tym samym co człowiek replikowany w momencie pobrania "skanu"."
W żadnym wypadku. Twój stan fizyczny nie wyznacza Twojego myślenia. Determinizm jaki tu głosisz nigdy nie był brany pod uwage przez kogokolwiek jako realna opcja teoretyczna. pozdr.

ocenił(a) film na 8
Uh_Huh

"czy ludzie bywają weseli, winni, ignoranccy, mądrzy i nieodpowiedzialni?"
To zależy od tego co rozumiesz przez to pytanie. Rozbawił mnie Twój post więc tak, bywam wesoły. To właśnie mój stan fizyczny i bodźce fizyczne spowodował rozbawienie. Nie ma żadnych dowodów na to, że jesteśmy czymś więcej niż wpływającymi na siebie cząstkami elementarnymi, ba, wszystkie współczesne naukowe badania i twierdzenia na to wskazują, obalając równocześnie indeterminizm, który swoje korzenie ma w czasach w których ludzie uczyli się mówić i w takim stadium rozwoju jest filozofią jak najbardziej zrozumiałą.
Jesteś dużo bardziej oczytany ode mnie, prawdopodobnie również inteligentniejszy, jednak sądzę, że u podstaw naszych twierdzeń są różne źródła i dyskusja mogłaby ciągnąć się w nieskończoność.
Ja po prostu uważam, że od momentu wielkiego wybuchy cały dalszy ciąg wydarzeń został zdeterminowany wydarzeniami poprzedzającymi. Przestrzeń jest czterowymiarowa (x, y, z, t) i dla określonej wartości każdego wymiaru mamy określoną wartość fizyczną.
Wszystko co nas otacza to ogromne równanie, zaczynające się od zera i na zerze się kończące. Może jesteśmy sinusoidą (stąd BB, będący następstwem zapadnięcia innego wszechświata, poprzedzającego nasz).

ocenił(a) film na 8
t0m3k__

Ostatnie zdanie miało być w formie żartu, zapomniałem dopisać na końcu zamiast kropki ";)" więc dopisuję :)

ocenił(a) film na 6
t0m3k__

Rozumiem, że tak sobie myślisz. Problem w tym że Twoje myślenie jest całkowicie bezpodstawne. Pełni ono dla Ciebie funkcje światopoglądowe. Mówiąc inaczej wierzysz w to ponieważ wiara ta spełnia jakaś funkcje w Twoim życiu. Nie zmienia to faktu, że obojętnie czy bierzemy pod uwagę myślenie naukowe czy praktyczne postawy życiowe - nie powinniśmy się kierować bezpodstawnymi opiniami - ze względu na ryzyko błędu.

Mam zatem do Ciebie pytanie jakie jest uzasadnienie (o ile takowe posiadasz) dla przekonań:

1. "od momentu wielkiego wybuchy cały dalszy ciąg wydarzeń został zdeterminowany wydarzeniami poprzedzającymi. i " Nie ma żadnych dowodów na to, że jesteśmy czymś więcej niż wpływającymi na siebie cząstkami elementarnymi"
2. Czy wydaje Ci się że wyłącznie "To właśnie mój stan fizyczny i bodźce fizyczne spowodował rozbawienie" ?

a także

3, Badz tak miły i wyjaśnij dlaczego twierdzisz (co nie jest stanem fizycznym), że "To właśnie mój stan fizyczny i bodźce fizyczne spowodował rozbawienie" na czym sie oparłeś uznając to twierdzenie skoro ani nie percypujesz przyczyn fizycznych swoich stanów psychicznych ani nie jest to oczywiste.
4. Spróbuj opisać w kategoriach fizycznych własności: "ignorancja Piotra" oraz "bycie Pawła odpowiedzialnym za niedopilnowanie edukacji syna" i "mądrośc Tomka".

Jeżeli tego nie potrafisz zrobić, to twierdzenia Twoje są pozbawione podstaw - po prostu wierzysz sobie w co Ci si spodoba i skojarzy. Tylko... po co? Nie lepiej rozumieć?

pozdr.

ps. mam nadziej ze wyglądasz inaczej niż cząstka elementarna, w przeciwnym wypadku byłbyś pierwszą piszącą :)

ocenił(a) film na 8
Uh_Huh

Mam Ci mówić jak działają neurony i nasz mózg? To proste: reakcje fizyczne. Poczytaj :)
Starałem się być grzeczny i nie wpierniczać w Twój "światopogląd", to o czym ja piszę to fizyka, której nie znasz i z tego co widzę nie rozumiesz.
Jak chcesz poczytać o mózgu i znaleźć odpowiedzi na część pytań poczytaj to:
http://brain-mystery.blogspot.com/
Polecam również:
http://www.kwantowo.pl/
jak i
http://nietuzinkowyblognaukowy.blogspot.com/

W skrócie: miliardy impulsów spotykają się z innymi impulsami i to co wyjdzie po takich spotkaniach to nasz humor, reakcje na wydarzenia, zachowanie itp.
Jeżeli wydaje Ci się, że jesteś czymś więcej to masz rację, wydaje Ci się.

ocenił(a) film na 6
t0m3k__

dobre dobre. Tak zazwyczaj zachowują sie osoby, które coś słyszały, tylko nie wiedzą w którym to kościele ten dzwon bije. widze ze sprawy religii Ci są drogie. Ale ja nie o religii tylko o rzekomo prawdziwych twierdzeniach, którymi nas tu raczysz jak prawdą objawioną. Zatem skoro takiś dobry w fizyce to nie odsyłaj mnie do lektur, tylko daj odpowiedź na pytania jakie zadałem. dotyczą tego co twierdzisz, o ile zatem Twoje twierdzenia nie są wyrazem wiary w stylu - ktoś powiedział że nie ma nic innego niż cząstki elementarne - co zresztą jest bzdurnym twierdzeniem, to nie będziesz miał problemów z podaniem podstaw swoich twierdzeń. I nie interesuje mnie ogólne - poczytaj sobie Hawkinga czy Penrosa tylko konkretne rozumowanie, którego przesłanki są częścią nauki, np są naukowo potwierdzone albo są rezultatem eksperymentu, natomiast wnioskami są twierdzenia, które wygłaszasz. Nie możesz kolego - wybacz za pisanie wprost - bajać sobie trzy po trzy cokolwiek wymyślisz w nieuzasadnionej interpretacji błędnie zrozumianej fizyki i uznawać tego za wiedzę.

W myśleniu naukowym, krytycznym, obowiązuje kilka zasad. Jedną z nich jest obowiązek uzasadniania wszystkiego co budzi kontrowersje w dyskusji. Zatem o ile jesteś wstanie (a zaczynam sądzic, że nie jesteś i nawet pojęcia nie masz o czym pisze ja i o czym ty sam piszesz) to wykaż, opierając się na współczesnej fizyce, że prawdziwe jest zdanie "Każdy egzemplarz gatunku Homo Sapiens jest wyłącznie x" za to x podstaw co tam twierdzisz, bo do tej pory niestetu nie potrafiłeś nawet jasno okreslic o co ci chodzi. No zapraszam przedstaw to rozumowanie.

Problem z Tobą jest taki, że nie tylko nie znasz fizyki ale też nie wiesz dobrze czym jest nauka jako taka, jaka jest jej metoda,przedmiot formalny, granice etc.

zamiast tego wierzysz w takie bzdurne 'twierdzenia', ktore nawet nie mają sensu empirycznego w ujeciu naukowym "W skrócie: miliardy impulsów spotykają się z innymi impulsami i to co wyjdzie po takich spotkaniach to nasz humor, reakcje na wydarzenia, zachowanie itp." - żaden fizyk, neufrofizjolo czy biolog nie ośmieliłby takiej bzdury odpowiedzialnie wypowiedziec.

No pokaż jak ta "Twoja fizyka" potrafi wyjaśnić przeżycie smutku w odróżnieniu od przeżycia radości. Wyjaśnienia muszą by różne wiec nie odsyłaj do tej samej książki, przynajmniej odeślij do innych stron :) Zaraz Ty nie odsyłasz do książek naukowych, Ty odsyłasz do wszechwiedzącego internetu, który jest kopalnią bzdur, każdy baran z dostępem do sieci może coś tam nieodpowiedzialnie wrzucić.

A potem trudniejsze - wyjaśnij fizykalnie dobro moralne, mądrość oraz tępotę.

ocenił(a) film na 8
Uh_Huh

Hehe, udowodnij chłopcze, że:
"człowiek to nie jest wyłącznie żywe ludzkie ciało"
i, że:
"bo nie są oni wyłącznie fizyczni. Maja charakter chemiczny, biologiczny, duchowy"
bo Twoje głupie pytania wynikają m. in. z tych dwóch bzdurnych twierdzeń, w dodatku wyżej na nie odpowiedziałem :)
I nie powołuj się na Hawkinga, znam jego pracę i nie wynika z nich nic innego niż to co wyżej napisałem.
Jak chcesz wiedzieć jak działa ludzki organizm i skąd biorą się emocje to nie atakuj innych swoimi wierzeniami tylko skończ gimnazjum :)

ocenił(a) film na 6
t0m3k__

Kolego. To Ty wszedłeś do dyskusji twierdza, ze człowiek to wyłącznie przedmiot materialny: "Cała wiedza jaką posiadamy mówi, że jesteśmy czysto fizyczni." Poprosiłem Cie kilkakrotnie o podanie podstaw dla których uważasz swoje twierdzenia za prawdziwe. Ani razu tego nie uczyniłeś. Zamiast tego raz po raz deklarujesz, ze masz racje a moje Twierdzenia lub pytania są głupie etc. Na tobie leży obowiązek uzasadnienia swoich twierdzeń, na mnie moich. Zapewne nie zauważyłeś, ze moje pytania do Ciebie są częścią mojego uzasadnienia, bądź tylko łaskaw dać na nie odpowiedz. Zadaje Ci pytania na które nie jesteś w stanie dać odpowiedzi pozostając na gruncie nawet tak nieokreślonego i nieprecyzyjnego stanowiska jakie tu przedstawiasz. Ale skoro jestem w błędzie to pokaz to za pomocą rozumowania.

Tylko przestań już używać inwektyw w stylu - "głupi" albo nie zwracaj się do mnie "chłopcze" bo ani to grzeczne ani skuteczne. Bardzo to odważne tak się odzywać do nieznanej osoby, via internet. Gdybyś tak się odezwał do mnie w realu to po prostu bym Cię spoliczkował. Zresztą w realu nie miałbyś szans raczej na spotkanie ze mną. Nie pouczaj mnie kierując do gimnazjum, prawdopodobnie mógłbym być wiekowo Twoim ojcem (choć Ty nie mógłbyś być moim synem - dzieci mam dobrze wychowane) bo w poprzednim tysiącleciu pisałem książki i artykuły do czasopism profesjonalnych na tematy, które tu poruszam. Zajmuję się tymi kwestiami zawodowo. Tyle niech Ci wystarczy.

Bądź zatem tak dobry, i zmieniając temat na metaprzedmiotowy - wyjaśnij jakie jest znaczenie słowa głupi - w odniesieniu do pytania sformułowanego przeze mnie - człowieka, skoro wszystko co istnieje jest wyłącznie fizyczne a ludzie, wraz ich zachowaniami, wypowiedziami etc to również przedmioty fizyczne. Czym zatem w tym materialnym fizycznym wszechświecie jest głupota mojego pytania. Po prostu opisz desygnat tego terminu - właściwość jaką przypisujesz jednemu z ludzi, którzy zgodnie z Twoimi twierdzeniami mają własności wyłącznie fizyczne. Zatem opisz tę właściwość w kategoriach fizycznych, skoro potrafisz ją zgodnie z filozofią fizykalizmu zredukować.

ocenił(a) film na 8
Uh_Huh

Kolego, to Ty PIERWSZY przedstawiłeś opinie jakoby człowiek był czymś więcej więc Ty się wytłumacz.
Skoro nie chcesz skończyć gimnazjum... Wiesz jak działa radio? Nadajnik wysyła sygnał, odbiornik odbiera. I nadajnik może wysłać sygnał po którym odbiornik rozpozna stan odbiornika. W ten sam sposób my określamy czy człowiek jest głupi. Nasz mózg ma w sobie reakcje na określone bodźce, niektóre rozwijają się wraz z nami w łonie matki, innych uczymy się w ciągu naszego życia. I dzięki nim reagujemy na bodźce śmiechem, smutkiem, przypisujemy komuś głupotę o komuś innemu mądrość. Tak jak radio czy komputer z tym, że jesteśmy niewyobrażalnie bardzie skomplikowani :)
Co powiesz o ziemi ZANIM powstało na niej życie? Gdzie wtedy były te wszystkie dusze? Skoro powstaliśmy ze związków organicznych to kiedy te Twoje "dusze" w nas wstąpiły?
A czym jest chemia jeśli nie pochodną fizyki? Biologia?

I czemu kłamiesz, że ja wszedłem do dyskusji ze swoimi twierdzeniami skoro to Ty pierwszy pisałeś swoje o świecie duchowym, o tym, że życie jest czymś więcej niż fizyką? Czemu sam nie rozwiniesz swoich tez? Skoro taki cwany jesteś to przeczytaj sobie "Krótką historię czasu" Hawkinga i na jej podstawie spróbuj udowodnić swoje tezy?

ocenił(a) film na 8
t0m3k__

Nadajnik wysyła sygnał, odbiornik odbiera. I nadajnik może wysłać sygnał po którym odbiornik rozpozna stan NADAJNIKA. - błąd się wkradł

ocenił(a) film na 7
t0m3k__

Sorry, że się wtrącam w pasjonującą dyskusję ale moja opinia co świata duchowego jest taka, iż każdy buduje go sobie sam. Człowiek jest istotą tak złożoną (przynajmniej jakaś część populacji), że jest w stanie wymyślać czy jak kto woli kreować świat ponad zmysłowy, metafizyczny. Ba, potrafi w to uwierzyć i większość wierzących trudno byłoby przekonać (śmiem twierdzić, że w przeważającej mierze byłoby to niemożliwe) nawet popartymi dowodami metodami naukowymi przez największe światowe sławy, że przez całe życie wierzyli w mity czy jakieś inne gusła. Jak sądzę, zbyt silnej poddawani byli indoktrynacji. I nie tylko zresztą oni, ale ich przodkowie i przodkowie ich przodków.

ocenił(a) film na 8
rebelmale_2

Ale ja nie poddaję w wątpliwość jakiejkolwiek religii w tym temacie, jedynie to, że częścią naszego ciała jest jakiś "duch/dusza". Może mamy dusze, może Bóg nie chciał, żeby istniały ciała bez dusz (stąd teoria Heisenberga), po prostu przy dzisiejszej wiedzy na temat fizyki wiemy, że kopiując dowolny element (przestrzeń, ciało) cząsteczkę po cząsteczce z zachowaniem stanów energetycznych, po skopiowaniu będzie on w momencie skopiowania, z tym który był kopiowany w momencie skopiowania.

ocenił(a) film na 7
t0m3k__

Oczywiście zasada nieokreśloności nijak się ma do religii i do duszy. Wiem, że nie poddajesz w wątpliwość żadnej religii (za to ja poddaję). Jeśli zaś chodzi o bóstwa i dusze... Tak jak napisałem, ludzie będą w nie wierzyć, bo religia daje im proste (przynajmniej z pozoru) odpowiedzi. Np. na pytanie skąd się wziął Bóg pierwszy lepszy teolog czy pseudoteolog odpowie Ci bez namysłu: "Bóg był, jest i będzie..." Hm, to się dopiero nazywa polityczna odpowiedź, no nie? Ja się pytam ile jest dwa razy dwa, a mój interlokutor radośnie: Krakowiaczek ci ja! Mona też spotkać się z odpowiedzią: "Nie nam maluczkim pytać o Pana Boga pochodzenie, toż to grzech śmiertelny! I w ogóle, hańba Ci!". Za to nauka nie daje odpowiedzi prostych lub przyznaje się do luk i niewiedzy. Zresztą, komu chciałoby się rozkminiać takie cudawianki jak fluktuacje kwantowe czy stała Plancka, prawda?

ocenił(a) film na 6
rebelmale_2

Rebelmate - to nie o to chodzi. Są różne koncepcje bóstw i jest koncepcja Boga. Gdy pytasz się o jakąś religię, to albo chcesz ją zrozumieć w jej kategoriach, albo zewnętrznie, naukowo lub filozoficznie. Obie metody mają swoje zalety i swoje braki. Np. jeżeli ktoś chciałby wiedzieć czym jest modlitewne trwanie w Bogu to badanie jego mózgu - popularnie zwane neuroteologią pokaże mu zmiany zachodzące w mózgu ale nic nie powie na temat przezywanego zjawiska .Z kolei rozumienie w kategoriach religijnych może być barwne ale ma pewną słabość charakterystyczną dla ludzkiego rozumienia - może być błędne. Oczywiście religie mogą być krytyczne - najbardziej krytyczną religią jest chrześcijaństwo, ale istnieje granica tej krytyki, która są podstawy religii. A te na pewno są błędne w przeważającej wielości przypadków, o czym poucza logika.

Inna sprawa -czy pytając się o pochodzenie Boga interesuje Cię rozumienie religijne - to w co wierzą Ci, których pytasz, czy też naukowe, a może jeszcze coś innego - jak sie rzeczy mają, czyli czy np. istnieje Bóg (ponieważ, załóżmy, ze rozumujesz, skoro Bóg się skądś wziął to Go nie ma ). Trzeba odróżniać te różne, choć niekiedy powiązane podejścia.

A w kwestii pochodzenia bogów czy Boga. Jest sens pytać się o pochodzenie idei Boga czy bogów, jest sens pytać się skąd wzięli się bogowie greccy (pytanie dotyczące sensu wierzeń greckich) można zapytać się jaki był początek Boga Jahwe - jeżeli pytasz o sens wierzeń żydowskich czy chrześcijańskich. Odpowiedź jaka padnie - będzie właśnie taka - Bóg w którego wierzymy nie miał początku, nie jest jedną z wielu rzeczy które powstały i miały w związku z tym początek przyczynę etc, charakter czasowy. To nie jest tak, że Bóg wziął się z jakiejś partii świata tylko całość tego co powstało, o ile powstało to jego mocą, jeżeli chodzi o istnienie konkretów (substancji - rzeczy istniejących w sobie.) To nie jest polityczna odpowiedź, tylko wyłuszczenie wierzeń tak jak je wyznawcy rozumieją. Zas moim zdaniem nie może być inaczej, Bóg który by powstał nie mógłby być Bogiem, najwyżej bogiem.

ocenił(a) film na 6
rebelmale_2

@rebelmate_2

Wybacz, że ja się wtrącę. Co Ty rozumiesz przez świat duchowy?



ocenił(a) film na 7
Uh_Huh

Cóż, skoro już wchodzimy na takie quasi filozoficzne tematy...
Dla mnie to jest jakby sfera doznań która wychodzi poza zaspokajanie życiowych potrzeb, np. sfera kultury i związane z nią bogactwo przeżyć wewnętrznych, jakiś tam samorozwój – kształtowanie życia (czy jak tam zwał) – ogólnie uczucia wyższe. Co prawda nie wierzę w życie pozagrobowe i istoty nadprzyrodzone, a jeśli chodzi o parapsychologię, to ewentualnie jedynie w te elementy, gdzie efekt uzyskiwany jest za pomocą silnej sugestii (w tym autosugestii), ale za to wierzę w takie uczucia i wartości jak: przyjaźń, miłość i (choć to może nie wypada w moim wieku być tak naiwnym) w uczciwość, przyzwoitość (nawet jeśli tylko umiarkowaną), a wyjątkowych sytuacjach altruizm. Tak bym nieporadnie zdefiniował lub może raczej opisał świat duchowy, w który wierzę.

ocenił(a) film na 6
rebelmale_2

No to pięknie, w wielu miejscach się z Tobą zgadzam. Przyjaźń, miłości pewnych rodzajów, czyli działania pewnego typu, a także własności tych działań oraz własności agenta - cnoty takie jak uczciwość, przyzwoitość mają wymiar duchowy. W przypadku człowieka nic co duchowe nie wydaje się być czysto duchowe, jesteśmy bytem zarówno materialnym jak i niematerialnym i przejawia się to w naszych działaniach duchowych. Uczciwość zawsze dotyczy sprawiedliwego postępowania względem jakiś podmiotów, osób , instytucji etc. Również te osoby i instytucje maja charakter duchowy - choć odmienny. Osoby są tym czym są, instytucje zaś istnieją dzięki osobom, choć determinują zarazem swoich członków - ale nie w aspekcie istnienia.

Napisałeś:"że jest w stanie wymyślać czy jak kto woli kreować świat ponad zmysłowy, metafizyczny. Ba, potrafi w to uwierzyć i większość wierzących trudno byłoby przekonać"

Całkowita zgoda, ludzie potrafią wierzyć w "niestworzone rzeczy" :D. Problemem jest kiedy wierzą w fałsz. Jeszcze gorzej, gdy ktoś przesądny i łatwowierny jest dogmatyczny (nie w sensie dogmatów Kościoła Rzymskokatolickiego) czyli niekrytyczny, niesprawdzający tego w co wierzy. Czy każdy ma obowiązek takiego sprawdzania? Nie wiem. Natomiast na pewno coś nie tak jest z osobą, która wierzy w to co jej się podoba. Nikomu tego nie życzymy, o ile jesteśmy życzliwi względem niego. Z tego co jednak napisałeś w odpowiedzi na moje pytanie, wynika, że Ty uznajesz świat duchowy za niezależny w istnieniu od ludzkich opinii, choć wcześniej użyłeś zwrotów - wymyślać czy kreować. Wymyśla się to, czego nie ma. Niestety głupota, złość moralna, egoizm, istnieją i są bolesne, choć na szczęście zdarza się też wiedza naukowa i pozanaukowa, bezinteresowność czy sprawiedliwość.

pozdr.,

ocenił(a) film na 6
t0m3k__

Nie zrozumiałeś tego co napisałem. Nie pytam Cię o to jak stwierdzamy czyjąś głupotę. Gdybym jednak o to pytał to chciałbym wyjaśnienia, które RÓŻNI SIĘ od wyjaśnienia, jak rozpoznajemy mądrość. Widzisz kolego Tomku, wyjaśnienia w nauce mają funkcję dyskryminującą - nie może być tak, jak jest w przypadku, że na wszystko jest takie samo wyjaśnienie. Brzmi ono tak: tak już jest, że w pewien sposób reagujemy na bodźce. To nie niesie żadnej treści, żadnej wiedzy, to jest ogólnik, który wzbudziłby u neurologa uśmiech politowania.

Wracając do kwestii. Spróbuję raz jeszcze, łopatologicznie. Twierdzisz, że wszystko ma charakter fizyczny. Jednocześnie twierdzisz, ze istnieje głupota. PROSZĘ ZATEM OPISZ CZYM JEST GŁUPOTA WYPOWIEDZI (RÓŻNIĄCA SIĘ OD MĄDREJ WYPOWIEDZI), POSŁUGUJĄC SIĘ KATEGORIAMI FIZYKI. Wybacz wyróżnienie, ale chyba czwarty raz wykazuje Ci niespójność Twojego myślenia (w tym jedynie zakresie, jakim dzielisz się z nami na forum), a Ty nadal tego nie dostrzegasz. Powiem to jeszcze inaczej, jak każdy materialista, który nie przemyślał posługujesz się kategoriami odnoszącymi się do wymiaru niematerialnego świata, nie zdając sobie sprawy ze sprzeczności. TERAZ - PODANIE NATURY GŁUPOTY W KATEGORIACH FIZYKI MUSI RÓŻNIĆ SIĘ OD WYJAŚNIENIA NATURY MĄDROŚCI W KATEGORIACH TEJŻE FIZYKI. Nie chcesz przecież popełnić takiego błędu, że Ci się pomyli mądrość z głupotą.

Oczywiście zadanie jakie przed Tobą stawiam jest niewykonalne i nie dlatego, że Tobie czegoś brak, tylko dlatego, że własności ignorancji w dziedzinie nauki, filozofii, rozumienia metodologii nauk etc, mądrość, głupota, zło moralne i uczciwość, sens językowy, świadomość swoich przeżyć, relacja bycia mniejszym, bycie pierwiastkiem kwadratowym a także bycie różnym od kwarka y i bycie identycznym z kwarkiem y - wszystkie te własności nie mają charakteru fizycznego (choć mają one różne natury). Skoro jednak uznajesz istnienie rzeczy, aspektów niefizycznych etc to jakim cudem potrafisz godzić to z twierdzeniem, że wszystko jest fizyczne.

Gdybyś nie zauważył, właśnie wymieniłem Ci niektóre aspekty człowieka, które są niefizyczne: są tym jego niektóre własności psychiczne - jak świadomość przeżyć, samoświadomość, qualia, jego własności duchowe jak ignorancja, wiedza, nieprawość, jest tym on sam (choć nie jako całość - człowiek jest zarazem materialny i duchowy).

Polecam zapoznanie się z książkami z obszaru antropologii filozoficznej - filozofii człowieka, filozofii umysłu. Np. książkami Bremera. Poleciłbym Ci Husserla ale nie wiem czy to byłby dobry pomysł. Można krócej - nie myl podstawy z naturą. Podstawą, często genetyczną jest mózg, ale to Ty myślisz, działasz, sprawiasz za pomocą Twojego mózgu nie Twój mózg.

"A czym jest chemia jeśli nie pochodną fizyki? Biologia? "

To pięknie. Co to w ogóle znaczy?Znajdź mi podręcznik chemii, w którym nie rozróżnia się między własnościami i zmianami fizycznymi i chemicznymi. Ale to mniejszy problem, większym jest fakt, że życie nie jest redukowalne do własności fizycznych ciał. Np. taki proces ewolucji w ujęciu neodarwinowskim jest opisywany za pomocą kategorii doboru naturalnego działającego na bazie mutacji genetycznych w populacji. Zredukuj to do fizyki newtonowskiej, kwantowej lub dowolnej innej. Ja nie znam takiej redukcji - ale Ty zapewne tak. Poproszę o dane bibliograficzne artykułu w Science lub Nature, z chęcią przeczytam.

"I czemu kłamiesz, że ja wszedłem do dyskusji ze swoimi twierdzeniami skoro to Ty pierwszy pisałeś swoje o świecie duchowym, o tym, że życie jest czymś więcej niż fizyką?"

Nie 'kłamiesz', tylko piszesz "nieprawdę". Znów niezrozumienie. Przecież ja nie twierdzę, że nic wcześniej nie pisałem, tylko że Ty zaprzeczyłeś im (co zakłada, że były). Jeżeli Ty wygłaszasz twierdzenie, że człowiek jest jak to określasz, wyłącznie cząstkami elementarnymi, (co jest równie bzdurne jak twierdzenie, (bez wyłącznie) że woda jest cząstkami elementarnymi), to Ty powinieneś pokazać, ze to jest prawdą, skoro wzbudza to kontrowersje.

Zdanie "człowiek jest wyłącznie cząstkami elementarnymi" jest jawnie fałszywe. Po pierwsze człowiek to nie wyłącznie ciało, o czym wiemy, odnosząc się do jego "części" niecielesnych. Wymieniałem je powyżej i w poprzednich postach. Podam inny argument - materiał biologiczny, z którego składają się nasze tkanki, komórki jest co jakiś czas wymieniany. Nasze ciało w każdej kolejnej chwili ma nieco inne własności, różnic te można poznać w przeciągu dłuższego czasu nawet naocznie. Twoje ciało jest całkiem inne dziś niż 10 lat temu. Ty się zmieniałeś, ale - jesteś tym samym człowiekiem. Jednak jeżeli jesteś tylko ciałem, to w każdej chwili przestajesz istnieć i rodzisz się na nowo, ale tylko jako agregat elementów biologicznych. To jednak jest fałszem, przez całe swoje życie jesteś sobą - od poczęcia do śmierci niszczącej Cię jako człowieka. Mówiąc inaczej, Twoje bycie podmiotem, jednym bytem, zawiera w sobie bycie ciałem, ale się do niego nie redukuje. Jak określali to Grecy - jesteś substancją, bytem istniejącym w sobie, ale nieredukowalnym do swoich przypadłości, własności, aktów, choć w nich się wyrażającym. Jesteś nimi, swoim wzrostem, wagą, nienawiścią do..., miłością do, mądrością lub ignorancją, blizną na kolanie i dysfunkcją serca - ale się do nich nie redukujesz - one mają się do Ciebie jak Twoje do Twojego Ja - Ciebie.

"Czemu sam nie rozwiniesz swoich tez?"

Właśnie rozwinąłem. Teraz kolej na Ciebie: podaj naturę mądrości, głupoty, sensu językowego, intencjonalności, nieprawości, identyczności osobowej, w kategoriach fizyki, życia biologicznego i duchowego jak rozumowanie, odkrycie, przeżycie winy. Tylko nie deklaracji chce tylko wiedzy fizycznej opisującej takie fenomeny.

'Skoro taki cwany jesteś to przeczytaj sobie "Krótką historię czasu" Hawkinga i na jej podstawie spróbuj udowodnić swoje tezy?'

Cwany. To chyba kategoria odnosząca się do złodzieja. Pomińmy. Akurat taką książkę wybrałeś? Dlaczego tę? Dlaczego miałbym coś robić niezgodnie z metodologią? Moje stanowisko jest wprost przeciwne - fizyka nie wyjaśnia niczego poza tym co określa się enigmatycznie - terminem - fizyczne. I nawet tego nie w pełni. Równie dobrze mógłbym kazać Ci uzasadniać fałszywość neodarwinizmu na podstawie książek Smolina.

Czekam na Twoje fizykalne wyjaśnienia umiejscawiające w Twoim fizycznym ujęciu człowieka i wszechświata te elementy, które sam wymieniasz i te które zapewne uznajesz jak różnica i identyczność. Wykaż ich fizyczną naturę. Proszę o to chyba już prawie dziesiąty raz.

ocenił(a) film na 8
Uh_Huh

Dlaczego JA mam Ci udowadniać, że NIE MA CZEGOŚ czego nie widać, nie da się zmierzyć, NIKT NIE UDOWODNIŁ, że to istnieje skoro tego po prostu nie ma?

JAKIE SĄ NIECIELESNE "CZĘŚCI" CZŁOWIEKA? Dusza? Skąd wiemy, że człowiek ją ma?
Czy DNA w trakcie życia człowieka się zmienia? Czy zapisane w mózgu dane się zmieniają?
Czy jest jakakolwiek prawo chemiczne które w pośredni lub bezpośredni sposób NIE wywiązuje się z praw fizyki? A prawo biologiczne?
Czym odróżnić człowieka głupiego a mądrego opisując to prawami fizycznymi? To pytanie jest bezsensowne, to tak jakbym wydrukował Ci binarnie kod systemu Windows i Linux i kazał je odróżnić od siebie. Właśnie, różnią się kodem, właściwościami mózgu, wiedzą zdobywaną przez lata. Czy miliardy zer i jedynek Ci coś powiedzą? Bo fizycznie każdy człowiek różni się ogromną ilością danych i te dane dyskryminują to czy taki człowiek jest ODBIERANY jako mądry czy głupi.
Jak odróżnić pełny dysk twardy (HDD) od pustego fizycznie? Lata ciężkiej pracy polegającej na odczytywaniu i interpretacji bitów. Po to powstał system operacyjny, żeby robić to za nas. Tak samo my zostaliśmy wyuczeni pewnych wzorców, które pomagają nam odróżnić człowieka głupiego od mądrego. Mam Ci fizycznie opisywać wszystkie zależności jakie zachodzą? Jak działa wzrok, słuch? Jak interpretujemy to co widzimy? Jak mózg zapamiętuje? Jak porównuje nowe dane do posiadanych i przypisuje jakąś wartość? A jak bym Ci teraz wywodził, że Ziemia jest w centrum wszechświata to jakbyś mi to udowodnił? Przecież słońce krąży na niebie dookoła. Tak samo księżyc i gwiazdy. Pisałbyś dla mnie kilkusetstronową księgę z dowodami czy odesłałbyś do istniejących podręczników?

Czy plemnik jest czymś więcej niż zorganizowaną materią? Jajnik? W którym momencie stają się czymś więcej (chodzi mi o konkretny moment ich produkcji w naszym ciele)?
Czy może dopiero po zapłodnieniu w którymś momencie stają się czymś więcej?
Prześledź cykl życia człowieka od powstania plemników i jajnika do momentu urodzenia i powiedz mi w którym momencie taki płód staje się czymś więcej niż materią.
Kiedy w ewolucji nastąpił taki moment? Który z naszych przodków był czymś więcej? Czy może każdy związek organiczny jest czymś więcej? A co z komputerami? Są czy nie są czysto fizyczne? Jak są to opisz fizycznie proces który wpływa na stan komputera (zagrożenie wirusem, potrzeba aktualizacji itp.). Komputery są nieskończenie mniej złożone.

A bakterie? Też są czymś więcej? Jak dusza odróżnia plemnik od bakterii? Sprawdza DNA?