Jakoś specjalnie dobrze nie nastawiałem się na ten film, ale bardzo pozytywnie mnie zaskoczył - na początku głównie zauroczyły mnie zdjęcia, scenografia, klimat - świetna robota, dla samych zdjęć już warto po niego sięgnąć. Fabuła cytuje kultowe filmy SF, ale jest dość intrygująca i wciąga, nie mam nic do zarzucenia. Czasem jest efekt "deja vu", ale nie przeszkadza on. "Niepamięć" jest na pewno lepsza niż przereklamowane gówna jak "Interstellar" czy "Igrzyska śmierci". Reżyser wyjątkowo umiejętnie obchodzi się z CGI - nie szarżuje, wszystko jest całkowicie do zaakceptowania. Generalnie efekty specjalne zachwycają i oglądając na ekranie TV byłem nimi sponiewierany. Dopiero w kinie musiały robić wrażenie... Podobnie muzyka - świetnie ilustruje film, ma charakterystyczne brzmienia i zapada w pamięć, aż po obejrzeniu chce się odsłuchać soundtracku. Małym minusem jest jednak aktorstwo, niestety Cruise jak zawsze gra na jedno kopyto. Andrea Riseborough wypada chyba najlepiej i całkiem intrygująco, ale szkoda, że postać nie pojawia się w dalszej części filmu. Reszta powiedzmy, że jest przyzwoita. Moja ocena to lekko naciągane 8/10, bo ogląda się intensywnie i z mocnym zainteresowaniem. Film był na TVN Fabuła i czytał bodaj Paweł Straszewski.