Zawsze wiedziałem że Tom Cruise to niezbyt dobry aktor ale tutaj przeszedł sam siebie swoimi dziwnymi minami (zresztą Olga też mu nieźle wtórowała).
No a film mogł być ciekawszy, jakoś się nie mógł rozkręcić.
Olga Kurylenko moim zdaniem była sporą pomyłką. Znam kilka aktorek, które sprawdziłyby się w tej roli o niebo lepiej.
Victoria była już lepiej dobrana.
Mi tez nie podobała się gra aktorów. Wiktoria zagrała dobrze, a najlepszy był Morgan Freeman, główni bohaterowie byli sztywni i nienaturalni, już lepiej zagrali ludzie, którzy występowali w epizodach.
Wgl miałem ubaw jak zobaczyłem Lannistera (Nikolaj Coster-Waldau). Mam nadzieje, że się wybije wyżej, bo z tego co widzę jest bardzo utalentowanym aktorem.
a ja cały czas się zastanawiałam skąd go znam ;-) Masz rację to bardzo utalentowany aktor i życzę mu samych dobrych filmów.;-).
No ja liczyłem że snajpera Lannistera zobaczę dłużej, chociaż on i tak się wywiązał ze swej roli mimo, że nie było go za wiele.
Morgana pokazali tyle ile kot napłakał , słabo przedstawiona postać i jakoby ruch oporu istniał tylko i wyłącznie po tej stronie globu naciągany koncept , ogólnie pomysł mieli niezły na film ale wyszło jak zawsze średnio no z takimi aktorami i z takim budżetem to człowiek oczekuje czegoś dobrego , a nie przeciętnego bądź też miernego.
Nie mamy pojęcia co jest w innych strefach. Zawsze może się okazać, że po drugiej stronie globu działa się akcja Matrixa. Magia tajemnicy.
Nie do końca się zgadzam. Aktorka grająca Victorię zagrała również całkiem nieźle ... po prostu jej postać była drugoplanowa. A Tom Cruise wypadł bardzo przyzwoicie ... zauważyłem taką prawidłowość, że im mniej Tom Cruise szczerzy zęby w głupim uśmiechu tym lepiej gra.
:D....no a pro po aktorki grającej Victorię może rzeczywiście nie było tak źle tylko ta postac bardzo drażniła i moze miała właśnie drażnić,pewnie takie zamierzenie reżysera było....
A ja właśnie uważam, ze bez uśmiechu ( prawdziwego, jeśli jest to możliwe) to wychodzi jakoś niemrawo.. Czy Wiktoria miała drażnić ? hmm może. Jako ze był to amerykański film to pokazano ruch oporu amerykański ( czasami sobie myślę ze ten film to jakaś propaganda ale pewnie się mylę...)
Tu nie chodzi o to, żeby Tom Cruise się nie śmiał w ogóle ale żeby nie robił tego w taki sposób jak w tym talk show gdzie dostawał świra i skakał po kanapach. :P
po przeczytaniu tego wpisu specjalnie zwóciłem uwage na miny Cruisa i rzeczywiscie przeszedł sam siebie. ogólnie nie pasował do tego fillmu