Niepewność. Zakochany Mickiewicz w reżyserii Waldemara Szareka to romans opowiadający o historii miłosnej młodego poety Adama Mickiewicza, który zakochuje się w kobiecie z bogatego domu. Historia komplikuje się jednak, gdy dowiaduje się, że nie tylko on stara się o względy Maryli Wereszczakówny. Film opowiada także o problemach ludzi żyjących w osiemnastowiecznej Polsce oraz tamtejszej kulturze.
Fabuła filmu niestety nie zaskakuje oryginalnością, choć potencjał był ogromny, ponieważ postać Mickiewicza jest niezwykle złożona, barwna i wielowymiarowa. Szkoda, że scenariusz został napisany w sposób prosty i powtarzalny. Oglądając, ma się wrażenie, że gdzieś już się to widziało. Niemniej, film ma swoje plusy – bardzo dobrze napisane są dialogi. Choć z początku produkcja jest nieuporządkowana i chaotyczna, z każdą minutą staje się coraz bardziej klarowna, pozwalając łączyć kolejne wątki. Mniej spostrzegawczy widz może nie dostrzec niektórych elementów fabuły. Akcja jest w miarę spokojna, choć zdarzają się bardziej dynamiczne momenty. Emocje towarzyszące oglądaniu są dość pozytywne, ale, jak już wspomniano, film nie wyróżnia się na tle innych romansów.
Przyjrzyjmy się teraz postacią, które były kluczowe dla tej historii: Adam Mickiewicz, Maryla Wereszczakówna oraz Tomasz Zan – trzej główni bohaterowie o różnych charakterach. Mickiewicz to nadpobudliwy, energiczny i impulsywny poeta, Maryla jest ułożona, spokojna i stonowana, a Tomasz Zan – odważny, waleczny i szarmancki. Ta młodzież osiemnastowiecznej Polski reprezentuje ambicje i ducha walki o lepszą ojczyznę.
Wizualnie produkcja zaskakuje od samego początku – idealnie dobrana paleta barw współgra z nastrojem panującym na ekranie. Kolory zmieniają się stopniowo i delikatnie, bez wywoływania wrażenia chaotycznych przeskoków. Realności ówczesnej Polski, niezbyt barwnej, oddano poprzez dobrze dobrane kolory.
Oprawa dźwiękowa filmu również zasługuje na pochwałę. Muzyka klasyczna, z delikatnymi i pięknymi dźwiękami pianina, wiolonczeli i innych instrumentów, idealnie oddaje klimat produkcji.
Głównym zarzutem wobec filmu jest jego przewidywalność i brak elementów zaskoczenia. Scenariusz przypomina wiele innych romantycznych produkcji, przez co brakuje mu czegoś zaskakujacego czy nowego. Widz, patrząc na jedną scenę, może z łatwością przewidzieć, co wydarzy się w następnej. Kolejnym minusem jest niewykorzystany potencjał postaci – można było przedstawić je o wiele ciekawiej.
Niepewność. Zakochany Mickiewicz to film ciekawy i warty obejrzenia. Nie jest to produkcja tragiczna, która skłania do opuszczenia kina w połowie seansu, ale nie jest też wybitna. Klasyfikuję ją jako przeciętną – ma istotne wady, ale również sporo zalet, zwłaszcza w warstwie wizualnej i muzycznej.
Moja ocena to 5/10