Ciekawa historia opowiedziana w bardzo porządny sposób. Nie chcę wnikać w walory filmu wynikajace z kunsztu aktorów i reżysera, ale warto zastanowić się nad wątkiem Driss'a. Dla mnie imponujący był sposób w jaki ten bohater cieszył się z każdej błahostki, która spotkała go w czasie pracy u Philippe. Warto zastanowić się dlaczego jego zachowanie było tak wyjątkowe. Driss pochodził z ubogiej rodziny, ze świata przenikniętego złem, dlatego potrafił szczerze doceniać wszystko czego zaznał w "świecie bogatego" Philippe. Cieszył się rzeczami, które dla przeciętnego człowieka są codziennością. Wyrazem tego jest choćby zachowanie Drissa w czasie urodzin Philippe, jego dziecięca radość niezrozumiała dla otoczenia. Film powinien skłonić nas - zwykłych ludzi - do przemyśleń nad wartościa własnego życia, do zastanowienia się czy doceniamy otaczajacych nas ludzi i rzeczy w sposób na jaki zasługują...