PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=443522}

Niewinna

The Other Man
5,6 8 058
ocen
5,6 10 1 8058
Niewinna
powrót do forum filmu Niewinna

Intrygująca psychodrama. Przynajmniej miejscami…

Peter dowiedziawszy się o zdradzie żony serwuje sobie terapię – wchodzi w życie mężczyzny, z którym jego połówka miała romans. I choć wcześniej zapewnia, że chodzi mu o ukaranie winnego, od początku widać, że nie to jest jego zamiarem. Chce poznać jego psychikę, środowisko w którym funkcjonuje, chce zrozumieć przyczynę – czy winna jest żona, czy to może to ja popełniłem błąd? Prostych odpowiedzi nie będzie…

Swoją drogą – życie wyprzedziło film. Po rodzinnej tragedii Liama Neesona, końcowe sceny (nie chodzi mi o wymowę filmu, lecz głównie o pewne ujęcie) nabierają posmak złowieszczej przepowiedni. Życie stało się kinem? Happy endu w każdym razie nie będzie…

Grifter

Dawno już nie oglądałam tak słabego filmu. Postacie były groteskowe, przerysowane a aktorstwo na bardzo marnym poziomie (mimo całej mojej sympatii do pana Liama, muszę przyznać, że był kiepski). Antonio wspiął się na wyżyny swojego beztalencia. Z czystym sumieniem można sobie podarować oglądanie tego bezwartościowego filmu.

ocenił(a) film na 4
Borysa

To słaby film, nie przeczę, choć miejscami ta filmowa partia szachów była całkiem ekscytująca.
Banderas zawsze był słabym aktorem, ale kiedyś maskował to występami w lepszych filmach. To, w czym grywa ostatnimi czasy, strasznie obnaża jego aktorską bezradność.

użytkownik usunięty
Grifter

nie zgodze się, Banderas zagrał genialnie swoją rolę, prędzej Neeson stworzył niespójną postać. Na czym polegała owa słabośc gry aktorów?

użytkownik usunięty
Borysa

nie zgodze się, Banderas zagrał genialnie swoją rolę, prędzej Neeson stworzył niespójną postać. Na czym polegała owa słabośc gry aktorów?

niestety już za bardzo nie pamiętam tego filmu, bo nie jest wart zapamiętania, ale podczas seansu raziła mnie sztuczność w odgrywaniu ról; aktorzy byli jakby obok postaci (szczególnie Liam), a Banderas zagrał zbyt ekspresyjnie, na siłę chciał zrobić swoją postać melodramatyczną, ale przedobrzył i wyszło groteskowo. Jeśli chcesz zobaczyć Antonio w dobrej roli, to polecam "Skóra, w której żyję".

użytkownik usunięty
Borysa

nie ogladałem jeszcze filmu Almodovara, lecz jest w planach. co do ekpresji Banderasa to nie miałem takiego wrażenia, grał rozemocjowanego mężczyznę, zazdrosnego. Obydwie postacie zachowywały sie przesadnie, czemu jednak przypuszczać, że to brak wyczucia aktorów, nie zaś celowy środek do takiego właśnie zarysowania postaci?

jeśli aktorzy mieli tak zagrać, to znaczy że ktoś źle ich poprowadził - więc kiepska reżyseria. I jedno i drugie nie za dobrze świadczy o filmie.

ocenił(a) film na 4
Borysa

Przesadziłem z tym "słabym aktorem", zdaję sobie z tego sprawę. Banderas jest niezły, potrafi być bardzo dobry. O ile znajdzie się ktoś, kto potrafi nim pokierować. Niektórzy potrafią i wtedy Banderas świetnie na tym wychodzi...

ocenił(a) film na 4
Borysa

Ja też jak bardzo lubie Liama, tak ten film z nim był beznadziejny, aktorsko był to najgorszy występ jaki z nim widziałam. Nie wiem czym ten film miał przemówić, bo nie przemówił do mnie niczym i z pewnością wiele osób by się ze mną zgodziło. Słaby dramat, tak można go zamknąć w dwóch słowach.

ocenił(a) film na 7
Grifter

Świetnie napisane :)

użytkownik usunięty
Grifter

mi się bardzo podoba motyw przebaczenia... tyle już było filmów o krwawych zemstach.....

Obejrzałam ze względu na dobrą obsadę i zgadzam się z Tobą @justine034 - motyw przebaczenia również mnie się podobał , aczkolwiek do gatunku thrillerów tego filmu nigdy bym nie zaliczyła...

użytkownik usunięty
K4rolink4

no fakt, thriller to to nie jest....

miło mi że masz podobne zdanie co ja :)

~~Spoiler~~
Motyw przebaczenia jest słaby w tym filmie, bo jest to (osiągnięte z olbrzymim trudem) "przebaczenie" zamkniętego rozdziału, bowiem żona zmarła. Więc "chorym" było - jak to określiła córka Petera i Lisy - szukanie po śmierci żony kochanka i próbowanie się na nim zemścić (chcąc zabić go młotkiem).

Przebaczenie nastąpiło, ale w normalnej sytuacji po śmierci żony wątpię by ktokolwiek żywił tak silne negatywne emocje i musiał w ogóle przebaczać. Żona zmarła. Było, minęło i co mnie obchodzi jakiś tam nieznany kochanek zmarłej żony?

Głównym motywem tego filmu dla mnie jest więc nie przebaczenie, lecz postawa Lisy, która twierdziła, że można kochać jako partnera dwie osoby (i takie też żywiła uczucia).

No i związane z tym problemy. Bowiem to, że jedna strona związku ma liberalne podejście do związków wcale nie oznacza, że ta druga będzie miała podobne i też znajdzie sobie kochanka (na początku filmu Lisa pyta o to Petera) i obędzie się bez konfliktów.

Lisa celowo zostawiła Peterowi (mężowi) kartkę z hasłem do zdjęć i maili z kochankiem. Mogła zniszczyć telefon i laptopa. Mogła wyrzucić te czerwone buty. Jednak te trzy rzeczy, jednoznacznie wiążące się z kochankiem, plus hasło do laptopa postawiła na blacie swego biurka dla męża.

Ukrywała romans 12 lat i jej mąż nigdy by się nie dowiedział gdyby mu tego pośmiertnie nie udowodniła.

ocenił(a) film na 7
krzysyek

Podzielam ten pogląd, ale nurtuje mnie pytanie:po co?

ocenił(a) film na 7
jacpod

Uczciwa po śmierci?

ocenił(a) film na 7
krzysyek

Film powinien obejrzeć każdy mężczyzna, który zamierza się ożenić. A potem zadać sobie pytanie - czy warto wierzyć kobiecie. Która w tej chwili może nawet Cię kocha ale z upływem czasu i tak poszuka wrażeń poza domem, poza związkiem. Przygnębiające to bardzo, że obecnie (w ogóle?) nie ma wartości. Są tylko własne potrzeby, których realizacja praktycznie zawsze kogoś skrzywdzi. Smutne to. Aż się odechciewa żyć w takim zakłamanym świecie.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones