nie potrafię go ocenić zadowalająco dla mnie, bo nie zrozumiałem go w całości. niezrozumiałe dla mnie i niespójne z resztą filmu jest przyjście Petera na uroczystość, oraz wygaszenie jego narastającej przez cały film pasji nienawiści i gniewu do Ralpha. Od przesadnej oceny kochanka jako potwora do spokojnego dostrzeżenia jego wielkości. Jak to się dokonało?