Dobry ranking.
Ale ten Johnson i Diesel nie podobają mi się. Nie widziałam ich jeszcze w filmach, ale wizualnie można stwierdzić, że oni nie pasowaliby do dawnego kina akcji, do takiego filmu, jak np ''Rambo'', czy ''Komando''. <--- To pierwsza kwestia, którą chciałam poruszyć.
A teraz druga ---> Czy pamiętacie, jak w Expendables 1 w kościele, Church mówił do Barney'a, że jego nazwisko i nazwisko Trencha były na szczycie listy najemników? Można z łatwością to zinterpretować tak, że Willis chciał podkreślić, iż Stallone i Schwarzenegger byli/są królami kina akcji 80-90 i że to oni rządzili w tym gatunku. To samo można stwierdzić, oglądając filmik, który zapodał Bradock.
A myślicie, że po co wzięli Hemswortha do Expendables 2 i dali go na pożarcie dla Van Damme'a - jednej z legend kina akcji? A no dlatego, iż Stara Gwardia chciała przez to powiedzieć tym wszystkim ich ''następcom'', że nie mają szans w starciu z legendami i że buty mogą im czyścić - ot co.
"A no dlatego, iż Stara Gwardia chciała przez to powiedzieć tym wszystkim ich ''następcom'', że nie mają szans w starciu z legendami i że buty mogą im czyścić - ot co."
Wątpię by oto chodziło bo tak to by i Stahama zabili który jest rzekomym następcom. Film ma na celu wypromowanie także i nowych jak widać głównie Jasona. Hemsworth raczej nie będzie aktorem kina akcji dlatego jak ma być następcą?
Tak na serio to wzięli go bo młody czyli idealnie do ich filmu pasował. Miał zginać ktoś komu najbardziej na życiu zależało. Po śmierci takiego człowieka mieli jeszcze większą chęć zemsty na ekipie Van Damme.
Z logicznego punktu widzenia zgadzam się z Tobą, mimo wszystko moja interpretacja tego jest taka, jak napisałam. Nie musicie się z tym zgadzać, jeśli uważacie inaczej.
Ok rozumiem ale gdyby chcieli pokazać, że następcy mogą im czyścić tylko buty to byłoby to podłe z ich strony. ;)
Nie mają to fakt, ale tak samo można powiedzieć że Stallone czy Arnold nie mają tego co dawniejsi Bronson czy Eastwood.
Można tak stwierdzić.
Eastwooda, to mogę odważyć się stwierdzić, że Willis próbował go naśladować. W np. ''Ostatnim skaucie'' też przecież Bruno grał detektywa, który ma na wszystko wylane, i na którego cały świat się uwziął.
Nie zrozumiałeś tego, co napisałam. A chodziło mi o to, że Johnson i DIesel nie pasowaliby wizualnie do obrazka lat 80-tych. Po prostu, jak na nich spojrzę, to nie wzbudzają we mnie takiego respektu, jak Arnold, czy Sylvester.
A ''Komando'' nie potrzebuje ani drugiej części ani remake'u. Tzn remake już jest rosyjski, jak chcesz to sobie oglądaj.
hm ciekawe skoro aktualnie rock jest najlepiej umiesniony,wiec powinnien wzbudzac respekt,a co do remake jezeli w głównej roli obsadzili by rocka film napewno byłby dobry.
Co z tego że jest umięśniony jak nie ma tego czegoś co miał Stallone czy Arnold.
Mnie nie chodzi o same mięśnie. Chodzi o PIERWSZE WRAŻENIE. Jak idziesz na rozmowę kwalifikacyjną w sprawie pracy, to pierwsze wrażenie jest najważniejsze. A Diesel i Johnson w pierwszym wrażeniu, nie budzą takiego respektu, jak Arni czy Sly. Na nich wystarczyło tylko spojrzeć i nogi robiły się jak z waty.
Patrząc na foty nie można stwierdzić że nie pasują do filmów, trzeba je najpierw obejrzeć potem oceniać czy pasują czy nie. To tak jakbym nie obejrzał żadnego filmu ze Stallone i powiedział: Daj spokój przecież on nie pasuje do filmów akcji.
Aha, czyli ta kobieta też nadawałaby się do rewii mody http://cowybierasz.pl/a/12078 ,bo przecież ''patrząc na foty nie można stwierdzić że nie pasują do....''.
Porównanie jednak nie pasuje zbytnio to tej sytuacji.
Myślę że problem nie tkwi w wizualizacji, a raczej w zakodowaniu sobie tego że Stallone i Schwarzengger występując w latach 80/90 są lepsi, a nowi są be i nie pasują. Odwróćmy to i dajmy na to że Diesel występuje w latach 80-90 a Arnold i Sylvek pojawiają się jako gwiazdy w latach obecnych. Jestem pewny by to samo byś powiedziała o nowych mięśniakach (Arni, Sly) że są gorsi i wizualnie nie pasują do kina akcji. :)
Patrząc na takiego Bronsona czy jego wygląd pasuje na kino akcji. Raczej niebyt a mimo to wymiatał na całego. Gdybym nie obejrzał z nim żadnego filmu to tak samo bym stwierdził - Ten pan się nie nadaje.
Tak mnie w nocy naszła chwila refleksji po obejrzeniu tego filmiku, który dał Bradock, że musiałam się z Wami podzielić tymi przemyśleniami.
Wiesz co. Chyba masz rację, Granat. Może to być zwykłe przyzwyczajenie, że to Arni i Sylvek rządzą/rządzili w tym gatunku. A może po prostu żal mi tyłek ściska, bo czas leci do przodu, ja się starzeję, a starzy wyjadacze kina akcji ustępują nowym, którzy już inaczej kręcą akcyjniaki. A jak wiadomo, do nowego ciężko jest się przyzwyczaić.
Jeśli chodzi o nowe twarze akcji, to podobają mi się Michael Jai White, Adkins, no i Statham. A no i Austin.
Wiadomo że ci nowi nie będą się tak podobać jak ci starzy na których się wychowałaś oglądając ich filmy doskonale to rozumiem. Osobiście nie mam nic do tych nowszych, a nawet cieszę się że ciągną dalej ten gatunek. Stathama lubię, Diesela dosyć ale tego Dwayne nie trawię.
Johnsona, to będę miała okazję zobaczyć w filmie z Willisem, to zobaczymy, co wtedy powiem o nim (oczywiście w aspekcie Johnson + akcja, bo o samym Johnsonie już napisałam).
"Ale ten Johnson i Diesel nie podobają mi się. Nie widziałam ich jeszcze w filmach, ale wizualnie można stwierdzić, że oni nie pasowaliby do dawnego kina akcji"
Ty i tutaj jest podstawowy błąd. Nie widziała ich jeszcze w filmach ale już ocenia. :) To tak jak Damian oceniający Die Hard 5 nie oglądając. :)
Do dziś dalej mi nie wyjaśniłeś jakie elementy nowych filmów Seagala powodują że są lepsze od Pułapki. :)
Czy ty chłopcze rozumiesz co ja do ciebie pisze. Pytam o elementy filmów Seagala które powodują iż jego filmy są lepsze od Die Hard. Wczoraj napisałeś że wszystkie elementy? Pytam jakie? Czyżbyś ich nie znał.
chyba ty niewiesz jakie elementy ma film bo niechce mi sie tobie tego tłumaczycz i wymieniac wszystkich.
Dalej się wykręcasz piszesz że filmy pod każdym względem lepsze a nie wiesz dlaczego. :)
Teraz Ty mnie nie zrozumiałeś i łapiesz za słówka.
Chodzi mi o aspekt wizualny, a dokładniej o PIERWSZE WRAŻENIE.