seagal cos podobnego do jcvd w 2,snipes i the rock,niema lepszych.
,,Za duża rola dla Seagala ,on nie stworzy tak przekonuwującej postaci jak Van Damme ,, Powiem ci szerze kto wie ? Tak naprawdę tylko zagranie przez Stevena postaći o takim samym cieżarzę gatunkowym co Van Damme miał w Niezniszczalnych 2 może dać odpowiedz który lepiej wypadnie w roli Czarnego Charakteru .Chętnie bym zobaczył Stevena właśnie w takiej roli i jak wypada na tle Van Damma .Co do umiejetności aktorskich tych dwóch panów to obecnie lepiej prezentuje się Belg ale pamietam czasy kiedy w 1988 roku Van Damme dostawał nominacje do złotej maliny za najgorszego aktora w filmie ,,Krwawy Sport ,, w tym samym czasie krytycy filmowi wychwalali pod niebiosa ,,Niko ,,Andrewa Davitsa .I musicie przyznać że Niko na tle bezmyślnej kopaniny typu ,,Krwawy Sport ,, czy bezmyślnej sztrzelanki ,,The Punishera ,, prezentował się jako inteligentne kino akcji .
Widzę jak on gra w tym nowym filmach, jednym słowem beznadzieja. Van Damme w tych nowszych już lepiej wypada dlatego on jeszcze na głównego złego pasował ale nie Steven. Wolałbym by tym głównym był Snipes bądź lepszy aktor który może mieć pomocników typu Seagal itp.od brudnej roboty.
W sumie nie ma co na razie gadać na dzień dzisiejszy Seagal jest mało prawdopodobny raczej to nie film dla niego. On woli inne produkcje.
Ok .Paradoksalnie Seagal pod wzgledem aktorskim najlepiej zagrał w swoim pierwszym filmie Niko .Póżniej już tak fajnie nie grał .Też bym chciał żeby Snipes zagrał głównego Bad Guya .
Masz rację co do Nico, to świetny film akcji, jest fajna fabuła, która nie jest pretekstem do ukazania jak najwięcej rąbanki, dialogi, świetne walki, klimat lat 80, i Steven gra naprawdę dobrze.
Po 1 jak by Seagal grał rolę czarnego charakteru jak Van Damme, to by ten film na dobre nie wyszedł. Raz, że Seagal jest gruby, dwa, że mało uzdolniony aktorsko. A do takiej roi wyjatkowo trzeba mieć tego typu umiejętności - zobacz na Jean Caude Van Damma i Erica Robertsa.
Po 2 co do Snipesa to nie mam nic przeciwko, ale on mógłby zagrać, ale właśnie coś w roli głównego opponenta ekipy Stallone - było by świetnie. Bo Wesley aktorem dobrym to jest.
Po 3 Dwayne Johnson to może i aktor znany, ale raz, że nie trenował żadnych sztuk walki o ile się nie mylę. Dwa, że poza Szybkimi I ściekłymi, nie ma on zbyt słynnych filmów akcji, co ważne sztuk walki brak.
Podsumuwując ewentualnie ten Snipes by pasował, ale Johnson i Seagal niezbyt.
dla ciebie niezbyt ale ta trojka to koniecznosc,bo wiekszych od nich niema mówie o tych co jeszcze nie wystapili.
a co do rocka to ma on niezłe filmy i rózne gatunki,walczy w wwe,a do filmu to by sie przygotował jego walki sa bardzo widowiskowe takze nie musi on umiec zadnych sztuk walki,no i wiadomo aktorstwo,swietnie gra
Skoro mówisz o tym słabym aktorze Rocku że świetnie gra to ja mogę powiedzieć to samo o Mroczku. :)
Nie chodzi by był De Nirem, bez przesady ale chociaż Willisem a jak wiadomo jemu do pięt nie dorasta aktorsko. :)
''Polscy aktorzy'' - to akurat ogólnie rzekłeś, ponieważ mamy w naszym kraju szereg wybitnych artystów: Janusz Gajos, Kondrat, Niemczyk, Tyszkiewicz itp.
Ty sam jesteś jak wodorost. Dobrze, że się o nich nie wypowiadasz, bo pewnie nic o nich nie wiesz. Okey, luz blues.
A ja wam powiem że teraz czekam na Sin City trochę to potrwa, ale mam nadzieje że film będzie równie świetny co pierwszy i brutalny.
Obsada równie ciekawe co w pierwszej części. Doszli Liotta, Green i Gordon-Levitt. :)
Szkoda że Tarantino nie wyreżyseruje jednej ze scen jak w Sin City 1.
Ale w tej części opowiedzą zdarzenia, które były przed zdarzeniami z ''Sin City 1''. A Owena nie będzie.
Nie mam nic do niego ale na razie nic o nim nie słychać. Na liście życzeń znajdowali się Snipes, Connery, Eastwood, Cage, Ford, o a Gibsonie nic.
Chciałem przez to powiedzieć, że nie jest dla mnie najważniejszy. Zagra to będzie dobrze, nie zagra to płakał nie będę. :)
Bo Gibsona nic nie mam, lubię go dosyć.