UWAGA: PONIŻSZY TEKST PEŁNI FUNKCJĘ RECENZJI I ZAWIERA SPOILERY
Film byłby serio świetny. Całkiem by mi się podobał. Ale nie. Czemu? Bo prawie na
początku filmu Pan Ambrozjusz jakoś tak w dość dziwnie (w gejowy sposób) opiera się o Ballistera. Postanowiłem przymknąć jednak na to oko. Film się całkiem fajnie oglądało, aż do jednego momentu. Do kiedy Ambrozjusz powiedział do Ballistera: „Bo cię kocham.”
Wtedy byłem już na 100% pewiem że są to geje. Nie będę już komentował ich tego pocałunku na końcu i jak trzymają się za ręce. Naprawdę. PO CO TO?! Film byłby znacznie lepszy bez tego. A bardzo podobny. No przecież to dla dzieci.
Ciężko już o fajny film bez takich rzeczy.
(Przy okazji mówię, wiem że jest to wzorowane na książce)