PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=126835}

Noce są zbyt krótkie

No Night Is Too Long
2002
7,1 315  ocen
7,1 10 1 315
Noce są zbyt krótkie
powrót do forum filmu Noce są zbyt krótkie

Kurczę, niesamowity film. Sama nawet nie wiem od czego zacząć pochlebstwa. Uważam, że na wyróżnienie zdecydowanie zasługują muzyka i ujęcia, w szczególności te przedstawiajace twarze bohaterów. Świetny poziom aktorstwa, przy czym w moje serce najbardziej trafił Marc Warren, który naprawdę dobrze sprawdził się w roli specyficznego, tajemniczego profesora. Może to przez te oczy ;) Postać Tima naprawdę dobrze wykreowana, nie tylko poprzez cegłowatą ekspozycję. Ktoś na forum napisał, że mógł mieć borderline i w zasadzie jest to całkiem sensowne wytłumaczenie jego na pozór bezsensownych działań.

Zastanawia mnie natomiast, czemu nikt nie mówi o tym, że inne postacie są równie zaburzone, co Tim. Ivo jest wobec niego zaborczy i chorobliwie pragnie jego miłości, a kiedy jej nie otrzymuje, reaguje agresją i przemocą. Bez oporów atakuje swoją siostrę, która z kolei jest kompletnie flegmatyczna i pomimo naprawdę chorej sytuacji w małżeństwie, nie jest chętna do odejścia. Żyje w nieco wyimaginowanym świecie romansu i tak jak Ivo, desperacko pragnie miłości. Moim zdaniem to właśnie dlatego w ciągu tych 10 dni była w stanie tak głęboko się zakochać i żyć tym uczuciem przez następny rok. Jej mąż natomiast jest zupełnie nieodpowiedzialnym, niestabilnym życiowo i dysfunkcyjnym facetem. Czterokrotnie odszedł od żony bez żadnych konsekwencji, jednakże wieść o jej romansie rozsierdziła go na tyle, że nawet nie kiwnął palcem, kiedy Ivo ją zaatakował.

Uważam, że Tim nie jest jedynym winnym kierunku, w jakim potoczyła się ta historia. Każda z tych relacji pomiędzy główną trójką bohaterów była chora. Tim i Ivo tak naprawdę ledwo się znali, jak sam Ivo zauważył, Tim nigdy nawet nie zapytał o jego rodzinę. Czas spędzali głównie w łóżku, a ich relacja oparta była w głównej mierze na wzajemnej obsesji. Tak samo działało to w przypadku Tima i Isabel - w kilka dni „zakochali się” w sobie na zabój, jak znowu Ivo celnie zauważył, nic o sobie nie wiedząc. Tim w ciągu jednego wieczora zupełnie zmienił swoje odczucia i zaczął obsesyjnie pragnąć Isabel, ostatecznie i tak decydując się nie dać im szansy. Dlaczego? Tego możemy się już tylko domyślać.

Kończąc już mój wywód, wspomnę tylko o tym, że fabuła jest naprawdę świetnie skonstruowana, a ostatnie dwadzieścia minut filmu to generalnie jedne z lepszych zakończeń, jakie widziałam - ładnie domyka wszystkie wątki, w pełni podkreślając tragizm głównego bohatera. Naprawdę mocne 8/10.