Jak na mój gust to zbyt amerykańska i przeciętna rzecz... wiem,wiem miała taka byc bo nawet końcówka i puszczenie oka do widza o tym świadczy.Realizacja w porządku , dialogi napisane,scenariusz ok i oprócz pewnej niedorzeczności. Mimo wszystko jakoś mi się ten film nieprzyjemną czkawką odbija.Zabrakło tu jakiejś pasji.To po prostu zwyczajny film.Na światowym poziomie? Nie.Na amerykańskim przeciętnym poziomie.
5/10
Moim zdaniem w tym filmie nie ma nic amerykańskiego. Strona wizualna jest całkowicie pozbawiona typowej dla amerykańskich filmów nachalnej 'ładności', wnętrza brzydkie, aktorzy przeciętnej urody (wyjąwszy Nikolaja Costera-Waldaua). Całość wydaje się surowa i chropawa. Do tego atmosfera jest raczej nieprzyjemna.
"dla amerykańskich filmów nachalnej 'ładności' . , łi dont spik abałt plenery czy aktorzy. Poza tym to nawet w Ameryce w tym nurcie niekoniecznie musi występować nachalna ładność. Tu występuje wtórność i przeciętnośc scenariuszowa - realizacyjnie jest dobrze). To nie jest zły film tylko przeciętny.
"Moim zdaniem w tym filmie nie ma nic amerykańskiego. "
Mało widocznie wiesz o amerykańskim thrillerze sprzed 2000 (a pewnikiem w ogóle mało wiesz o thrillerze).
pzdr