Tuż po premierze widziałem zwiastun, zapowiadał mi wtedy jakąś szmirę. Wiedziałem, że do kina bym na to nie poszedł. Do końca podchodziłem z dystansem do tego tytułu (może dlatego, że Taken 2 mnie mocno rozczarował...), nawet pomimo dobrej oceny na
FilmWebie (7,2 - 6.997 głosów na 28.05.14).
Dzisiaj po obejrzeniu no nie da się ukryć, że film dobrze trzyma napięcie pomimo tego, że historia o porwaniu samolotu jest tak oklepana ze wszystkich stron, że bardzo trudno oryginalny scenariusz do niej wymyślić. Choćby z tego powodu dobrze się oglądało do końca, chociaż im
dalej w las tym poważniejsze miałem wrażenie, że to remake jakiegoś starszego filmu albo, że był już kiedyś podobny z niemal identyczną fabułą. Pozostawiło to dziwne wrażenie.
Nie byłem też pewny czy Liam Nesson dobrze to zagra, bo jego mimika jest bardzo ograniczona, ale dał radę - jak zwykle musiał wystąpić w produkcji w której to on jest jedynym, który może uratować sytuację.
O niedociągnięciach w scenariuszu nie będę pisał, bo musiałbym zrobić niemały spoiler, ale jak widz ma dojść do tego kto jest terrorystą, skoro niektóre ważne ''ruchy'' w rozgrywce odbyły się poza kamerą i wyjaśnienie tych niby drobnych ''faktów/szczegółów'' zostało dopiero pokazane po tym jak poszukiwany człowiek się ujawnił? Nie, żeby jakoś przesadnie psuło to zabawę, ale właśnie przez te niedociągnięcia wahałem się czy nie dać 6 zamiast 7.
Ostatecznie nagradzam film za niezły klimat i napięcie towarzyszące głównemu bohaterowi (i nam) do końca mocnym 6++. Mimo wszystko Non-Stop to kino na jednorazową rozrywkę.
Film jest glupi, ale trzeba przyznac, ze trzyma w napieciu niemal do konca. Dobrze zmontowany, trzymajacy tempo. Jak na thriller, wywoluje wlasciwe emocje u widza. Szkoda tylko, ze ta historyjka nie okazala sie byc troche bardziej sensowna. Mimo wszystko nie nudzilem sie, wiec pozytywna ocena 6/10.