Nie kupuje tego filmu, Sean 'Puffy' Combs wyłożył na niego kasę i zadbał
żeby w scenariuszu było jedynie jakie fajne były z nich chłopaki.
Szczególnie sam Puffy jest w filmie bardzo wyidealizowany niczym główny
bohatera ,,Karola-człowieka który został Papieżem'' wspiera, zawsze służy
dobrymi i mądrymi radami, łagodzi wszystkie konflikty.Cała reszta ekipy z
samym B.I.G też jest pokazana tylko z tej jasnej strony. Niestety.
i tu się z zgodzę <nic tylko piwo polać> Film strasznie koloryzuje jedną ze stron... w tym przypadku raperów i ich ziomków z NY. Jakoś nie chce mi się wierzyć, że z niczego wyrosła ta nienawiść pomiędzy Tupac'kiem i Biggie Small'em, i do końca nie wierzę w niewinność (w szczególności) tego drugiego. Chłopaki na czele z Notorious'em B.I.G. i Puff Daddy'm musieli w przeszłości namieszać ostro, skoro teraz ten drugi - Sean Combs wykłada kasę na stół i kręci m.in. film o początkach swojej kariery. Kogoś tu chyba gryzie sumienie... ;)