Dziś oglądałem. Słucham tego typu muzyki od dawna ale dopiero dziś tknęło mnie żeby obejrzeć ten film i jestem pod wrażeniem. Jedyna wada to przedstawienie wizualne Tupaca. Biggie był rzeczywisty a Tupac praktycznie nie podobno do prawdziwego Tupaca. Mogli się bardziej postarać ale i tak film super. Nigdy go nie zapomnę. R.I.P Biggie R.I.P Tupac
dosłownie,Pac trochę charakterowo i wizualnie źle przedstawiony,ale film tak czy siak-świetny;)Znów się spotykamy lol
no ale to chyba jedyna wada tego filmu a przynajmniej az tak widoczna. Jak widać mamy podobny gust ;D Pozdro
jak dla mnie godne uwagi w tym filmie to tylko i wyłącznie świetna muzyka B.I.G.- gdyby nie ona to bym zasnął po 15 minutach........nie postarał sie Puffy z tą biografią jak zwykle zrobił papkę dla małalatów - nie dowiedziałem się niczego nowego czego bym juz wcześniej nie mógł przeczytać - jedyne co jest wart pochwały to fakt, że chociaż dzięki filmowi młodsi fani hip-hopu sięgną po Notoriousa dyskografie
Chociaż w gatunku jest napisane "biograficzny" , myślę że nikt nie miał zamysłu na biografie. W rzeczywistości jest to w film fabularny oparty na biografii tak bym to ujął nie mniej jednak wart poświęcenia czasu choćby ze względu na samą postać Biggiego no i oczywiście jego muzykę