film był zrobiony bardzo prowschodnio - no cóż,
postać Tupaca to jakaś pomyłka - aktor w ogóle nie podobny, po za tym zrobili z niego jakiegoś nawiedzonego debila - podobnie z Lil Kim,
brakowało autentycznych scen kręconych w tamtych czasach, nie było ani słowa o Wu-Tang,