Treść filmu jest obrzydliwa.
Główna postać kobieca - ohydna, a samo patrzenie na Pike zachęca do wymiotów. Długo wyczekiwany finał jest satysfakcjonujący.
Sędzia - prostak i debil, "koleś" z branży, mający wszystko w dupie.
Gangsterzy - z sercem, ale nieudacznicy.
Dinklage i Weist (oraz epizodycznie Messina)...
Pierwsze 40 min OK myślałem, że będzie fajnie a później wielkie niezależne feministki okradajace starszych ludzi i do tego lesbijki położyły rosyjska mafie aż dziwne, że żadna z nich nie była czarana. Netflix schodzi na psy, także nie polecam dno i porażka totalna, szkoda czasu na tego gniota.
ale twórcy polegli na całej linii... Sam pomysł na film jeżeli chodzi o oszustwa świetny, ale ułomna mafia i niezłomna główna "bohaterka" zupełnie zepsuły wszystko.
Początek był obiecujący. A dalej? W skrócie: Przesłanie beznadziejne, fabuła kompletnie nierealna, a ideologie wciśnięte na siłę.
Makabra, końcówka tak okropna, że chciałbym wyrzucić ją z pamięci...Film generalnie o tym, że lesbijska miłość pokonuje gościa który na pstryknięcie palcem może zabić dziesiątki osób...Miałem nadzieję, że boss zabije chociaż tą brunetkę ale nie pedalska miłość uber alles...Aha, no tak zapomniałem, że to netflix...Wiem,...
więcej
Odpowiedź: Hieną, jesteś hieną.
Bałem się, że film zakończy się źle, ale ZAKOŃCZYŁ SIĘ HAPPY ENDEM!! Sorry za spojler, ale to tak cieszy, że jednak musiałem napisać. Dla różnych ludzi happy end to różne rzeczy, więc nie zdradzam, co konkretnie się wydarzyło.
Główna bohaterka zadaje sobie pytanie widoczne w tytule...
Jak na netflixa przystało:
1. Nie ma co prawda czarnych ale jest latynoska
2. Bohaterka jest lesbijką
3. Bohaterka daje radę ruskiej mafii, sama :-D
4. Girls power ma tak mocny, że zostaje ich wspólnikiem
Ilość absurdalnych scen wcześniej przekracza progi mojej cierpliwości.
Bełkot, który ciężko oglądać....
i pewnie przez to mało kto zwróci na nie uwagę, a jest tym kolejny przykład do jakich patologii prowadzi prywatyzowanie kolejnych dziedzin którymi do tej pory zajmowało się państwo. Tam gdzie mamy do czynienia z instytucjami publicznymi (sąd, opieka społeczna) tam jest transparentność i tam niema miejsca na przekręt....
więcejWłodarzom Netflixa ciągle wydaje się, że scenariusz jest mało istotny. Że wystarczą znane twarze i reszta sama się zrobi. Nie zrobi się. Dlatego Villneuve, Fincher i Nolan robią świetne filmy, a inni nie. Początek b.dobry. Dobry pomysł z tym domem opieki. Przez chwile miałem nadzieję na coś wyjątkowego i dostałem...
Nie da się tego oglądać. Na każdym kroku mamy a jakże siłę feminizmu i lgbtqwerty+ ze słabym patriarchatem w postaci niedorozwiniętej mafii, nigdy wcześniej główna bohaterka i jej kreacja mnie tak nie odraziła i odrzuciła. W ogóle cały ten chłam był nieoglądalny, mafia nagle nie umie zabijać, kod nieśmiertelności Marli...
więcejTo było do przewidzenia jak przy każdej rewolucji. Netfilx zmienił narrację. Rewolucja zjada swoje dzieci. Bardzo dobrze. Ci co o tym decydują nie zostawiają świadków. Towarzystwo lpg+ zmieńcie nastawienie, wasz czas już się skończył. Koniec szampana i wisieniek. Jesteście niepotrzebni...już.
W mojej nic nie znaczącej ocenie żarło żarło i zdechło. No i na koniec trochę ponownie zażarło. Trochę zmarnowany film przez plamy na scenariuszu.
Wiele rewolucji jest już za nami: przemysłowa, październikowa, piwna... no to teraz mamy kolejną, kinową. Obawiam się jednak, że skrajnośc nas zgubi.
Abstrahując, można...
Znajdziemy tu przykład tego jak jedną sceną zmarnować zakończenie, przez co w sumie cały film, i chyba każdy domyśla się o jaką scenę mi chodzi. Poczułem się tak zawiedziony i zażenowany, że aż przykro. Lipa.
"Bohaterki" filmu dostaly wszytstkie możliwe asy w talii plus 6 w lotka. Film zapowiadał się fantastycznie, poruszał tematykę o której długo się nie mówiło, o ile w ogóle, później skręcił w stronę chorego feminizmu(tego ze skrajności) zahaczając o romans(zupełnie zbędny i nie wykorzystany) by dotrzeć do absurdu....