PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=134}

Obcy: Przebudzenie

Alien: Resurrection
1997
7,0 104 tys. ocen
7,0 10 1 103774
5,9 31 krytyków
Obcy: Przebudzenie
powrót do forum filmu Obcy: Przebudzenie

to jest troche dla mnie nie dorzeczne...z jakiej paki ten zmutowany obcy traktowal Ripley jako matke a prawdziwą zabił?

ocenił(a) film na 5
wwl1

Nie będę się rozpisywał na temat tej części. Jak dla mnie jest ona nieporozumieniem. Słabizna.

ocenił(a) film na 10
Seymour_Birkoff

To, że się nie będziesz wdawał w szczegóły zdążyłem zauważyć w pierwszej kolejności - trudno tego nie zauważyć :) - powiedziałbym nawet że do bólu skróciłeś swoją wypowiedź. Z kolei uzasadnienie Twoich wywodów jest adekwatne do długości Twojego postu czyli - słabizna.

ocenił(a) film na 1
wwl1

Wedle niektórych teorii Obcy funkcjonują zupełnie inaczej niż znane nam organizmy. Funkcjonuje (nieautoryzowana, fanowska) wersja wedle której Xenomorph'y miałyby być bardziej podobne do maszyny niż do organizmu żywego. Biomaszyny.
Wedle tej teorii Obcy w swoim funkcjonowaniu uwzględnia przewodzenie elektryczności, która w jakiś sposób jest mu potrzebna do życia, a kwas zamiast "krwi" jest elektrolitem, jak w bateriach.
To ociera się o naukę na tyle, że można zaakceptować pomysł kwaśnej krwi.
Zupełnie inną kwestią moim zdaniem jest to, że w pierwszym filmie kwas przeżera kilka metalowych pokładów a w kolejnych częściach oblani nim ludzie nie rozpływają się po chwili we mgle, mają tylko wypalone dziury w ciele.

ocenił(a) film na 10
Nezumi

"Wedle niektórych teorii Obcy funkcjonują zupełnie inaczej niż znane nam organizmy. Funkcjonuje (nieautoryzowana, fanowska) wersja wedle której Xenomorph'y miałyby być bardziej podobne do maszyny niż do organizmu żywego. Biomaszyny."

Powiem więcej to jest teoria wymyślona jedynie na potrzeby uzasadnienia niewątpliwego absurdu jakim jest zastosowanie kwasu zamiast krwi w układzie krążenia. Dlaczego? Obcy - zgodnie z tym co obrazują filmy - nie jest maszyną tylko organizmem...Niestety wedle powyższej teorii Obcy rzekomo miałby być właśnie maszyną. Z kolei gdyby był maszyną to bardzo wiele absurdalnych rzeczy można byłoby sobie uzasadnić. Nie wierzysz? Proszę bardzo zaczynamy, dlaczego Obcemu zamiast krwi cieknie np olej napędowy? Bo jest maszyną i wykorzystuje w swoim funkcjonowaniu zasadę działania diesla :) Mało? Proszę bardzo, dlaczego Obcemu zamiast krwi wycieka paliwo jądrowe? Bo jest maszyną i wykorzystuje w swoim funkcjonowaniu zasadę działania napędu atomowego itd, itd przykładów można mnożyć. Teraz już wiesz dlaczego teoria ta nie jest autoryzowana? Bo jest - łagodnie mówiąc - ułomna. Proste. Modlę się żeby czasem przyszli twórcy np AvP3 nie podchwycili tego pomysłu...Strach pomyśleć co za transformersy musielibyśmy oglądać na ekranie. Kwas zamiast krwi w ciele Obcego - w zamierzeniach twórców - miał jedno kluczowe zadanie, mianowicie spotęgowanie wrażenia obcości organizmu, czegoś nieznanego, niepojętego, innego...Co w konsekwencji przyczyniło się do budowy genialnej atmosfery zagrożenia. Cel osiągnięto. Jednak nikt się nie zastanawiał, czy to będzie zgodne z prawami nauki itd? Taka jest prawda. W takich filmach to nie jest priorytetowe zadanie a Obcy jest tego najlepszym przykładem.

"Wedle tej teorii Obcy w swoim funkcjonowaniu uwzględnia przewodzenie elektryczności, która w jakiś sposób jest mu potrzebna do życia, a kwas zamiast "krwi" jest elektrolitem, jak w bateriach.
To ociera się o naukę na tyle, że można zaakceptować pomysł kwaśnej krwi."

Czyli wedle tej torii Obcy jest maszyną...Elektryczną maszyną, działającą na prąd bo tak sprawe należy rozumieć. Powiedz tylko gdzie w filmie jest choćby wzmianka o tej rewelacji? Gdyby Obcy rzeczywiście był tak prosto skonstruowanym potworkiem to pewnie dosyć szybko poznano by również jego zasadę działania...Bo nie wierzę żeby twórcy robili tak wielką tajemnicę tego że Obcy miałby być potworkiem na baterie.

Z kolei śmiertelnie poważne odnoszenie się z nauką do serii Alien jest zwykłym nonsensem. W S-F przede wszystkim chodzi o to aby względnie wszystko trzymało się kupy...Szczególnie jeśli chodzi o filmy z potworami w rolach głównych i temu podobne, a nie zaś aby wszystko było udowodnione naukowo. Gdyby ktoś chciał kasować poszczególne produkcje pod względem czysto naukowym to uwierz mi większość ikon światowego kina S-F poleciałoby bez większego problemu na samo dno. Taka jest prawda. Nie wierzysz? Proszę bardzo:

http://www.film.org.pl/prace/50_prawd_obcy.html

I żeby było jasne, gość nie we wszystkim ma rację, nie myli się jednak w jednej, fundamentalnej kwestii mianowicie żeby sfolgować z nauką odnośnie Obcego. W artykule jest również poruszony aspekt do którego odniosłeś się w swoim ostatnim zdaniu...

ocenił(a) film na 5
Lestat_18

bo czuł w niej matke (wąchał ją) bo miał najwyraźniej większą pule dna od ripley niż zmutowanej królowej która była tylko inkubatorem..

ocenił(a) film na 7
pa6l1

Jak mógł czuć w niej matkę i mieć "większą pulę dna od Ripley niż od zmutowanej królowej" skoro Ripley była matką tej królowej?

Ten prawie ludzki potworek był (choć idiotycznie to brzmi) wnukiem Ripley.

ocenił(a) film na 10
KROPKA

Nie była jej matką była jedynie nosicielem. Kolejna sprawa to sam, przebieg eksperymentu a raczej jego etapu mającego na celu rozmnażanie Obcych. Dr Jonathan Gediman z USM Aurigi zaraz przed swoją śmiercią - ten uwięziony w kokonie, świadek narodzin Newborna - wyraźnie stwierdził iż do pewnego momentu wszystko szło zgodnie z planem a dopiero druga faza przedsięwzięcia przyniosła zmiany. Należy przez to rozumieć iż Newborn jest wynikiem tychże zmian. O samym przebiegu etapu rzeczonego przedsięwzięcia niestety na chwilę obecną mało jeszcze wiemy. Jedno jest pewne iż wspomniany Dr Gediman wyraźnie stwierdził iż Newborn jest potomkiem Ripley. Zapewne DR miał wystarczającą wiedzę na temat eksperymentu aby tak sądzić, zresztą późniejsze poczynania Newborna wobec Królowej zdają się potwierdzać ową teorię.

ocenił(a) film na 7
Lestat_18

niedorzeczne - jakie ? ( przymiotniki piszemy razem )

ocenił(a) film na 7
Lestat_18

Wystarczyyyyyyyy byś byyyyyyyyył...
Nic więcej...
Wystarczyyyyyy byś byyyyyyyyyyył (debilem)...
Nic więcej...

Czasem naprawdę nic więcej nie trzeba, żeby mnie rozbawić/poprawić mi humor ;)

Heh... Sytuacje, kiedy ktoś udaje inteligentnego, mądrego i oczytanego, a mu to nie wychodzi.
Tak bardzo mi się spodobał ten temat, że musiałem przczytać go do końca, choć większość nudnawa była. Na szczęście czasem ktoś mocniejszym wrzutem podgrzewał atmosferę xD

PS
Der SpeeDer, jakby co, to do ciebie nic nie mam. ;)
Choć w czymś tam się z tobą nie zgadzam... np: IMO Alien 4, aż takim gniotem nie jest... choć jest obleśny (mutant, czy niedorobione klony), a nie straszny... i coś tam jeszcze mi nie przypasiło...

ocenił(a) film na 10
Znawca_

"Der SpeeDer, jakby co, to do ciebie nic nie mam. ;)"

A powinieneś mieć, bo Der SpeeDer ignoruje podstawowe fakty zawarte w filmach serii Alien. Pierwsza sprawa to kwas molekularny w ciele Obcego zamiast krwi. Już w pierwszej części gdy Ash naruszył jedną z kończyn twarzołapa owa substancja poczyniła niemałe spustoszenia w pokładach statku zagrażając bezpośrednio kadłubowi maszyny...Wtedy też po tym wydarzeniu, podczas rozmowy Dallas'a z Brett'em oraz Parker'em po raz pierwszy pada stwierdzenie iż jest to właśnie molekularny kwas, który w ciele Obcego jest zamiast krwi. Sprawa ta jest również poruszana w późniejszych sekwencjach Alien'a kiedy to w laboratorium podczas badań nad budową twarzołapa Ripley w rozmowie z Ash'em jasno stwierdza że "to krwawiło kwasem". W Aliens również Ripley potwierdza iż kwas molekularny jest w ciele Obcego zamiast krwi. I rozumieli to wszyscy, fani, cała ekipa filmowa na czele z Sigourney Weaver...Nie rozumie tego jedynie Der SpeeDer. Druga sprawa to przyrównanie silnie żrącego kwasu molekularnego - który w mgnieniu oka rozprawia się z kilkoma pokładami statku kosmicznego - do soków trawiennymi występujących w naszych ciałach...A wszystko to z ust gościa, który próbuje podpierać się nauką, żonglując przy tym pojęciami z zakresu elektrotechniki dla ZSZ. Trzecia sprawa to zachowanie żywiciela w momencie gdy Chest-Burster opuszcza jego ciało. Zarówno Kane jak Purvis w tym momencie wykazywali się nadludzką siłą, co jest widoczne zarówno w jedynce jak i czwórce...Wystarczy przypomnieć sobie ile osób trzymało Kane'a podczas w/w ceremonii...To są takie podstawowe wiadomości, fakty zaczerpnięte bezpośrednio z tetralogii z którymi nie wszyscy sobie - jak widać - radzą. Kto tu mądrego udaje i zarazem to mu nie wychodzi? Odpowiedź jest prosta. Der SpeeDer na okoliczność skopania - za wszelką cenę - czwórki jest gotów zanegować fakty zaczerpnięte bezpośrednio z uniwersum Alien. Cóż można i tak...

ocenił(a) film na 4
wwl1

"A powinieneś mieć, bo Der SpeeDer ignoruje podstawowe fakty zawarte w filmach serii Alien"

I kto to mówi, psiakrew.

"W Aliens również Ripley potwierdza iż kwas molekularny jest w ciele Obcego zamiast krwi. I rozumieli to wszyscy, fani, cała ekipa filmowa na czele z Sigourney Weaver...Nie rozumie tego jedynie Der SpeeDer"

Chłopcze, doprawdy nie mam już siły...

"Druga sprawa to przyrównanie silnie żrącego kwasu molekularnego - który w mgnieniu oka rozprawia się z kilkoma pokładami statku kosmicznego - do soków trawiennymi występujących w naszych ciałach..."

Twoja pointa? Ach, zapomniałem - zakuty łeb. Nic nie dociera. Jak już mówiłem, nie mam siły...

"Zarówno Kane jak Purvis w tym momencie wykazywali się nadludzką siłą"

Tak, chłopcze, Kane normalnie po ścianach rozrzucał załogę Nostromo, i kopniakami łamał im żebra! Nie ma to jak doszukiwać się na chama nadludzkiej siły tam, gdzie jej nie ma! Podobnie jak doszukiwać się przesłania tam, gdzie również go nie ma!
Purvis również tą "nadludzką siłą" się wykazał - waląc wielokrotnie doktorka z piąchy w łeb! Doprawdy, Heraklesem trzeba być, żeby tego dokonać!

"Der SpeeDer na okoliczność skopania - za wszelką cenę - czwórki jest gotów zanegować fakty zaczerpnięte bezpośrednio z uniwersum Alien"

Sprostujmy - to ty, żeby mieć okoliczność wyniesienia za wszelką cenę pod niebiosa żałosnej czwórki, przeinaczasz fakty z poprzednich, nieporównywalnie lepszych części. Stąd wyciągasz na światło dzienne nieznajdujące żadnego pokrycia w rzeczywistości bajki o nadludzkiej sile, i im podobne. Cóż, można i tak...

ocenił(a) film na 10
Der_SpeeDer

"I kto to mówi, psiakrew."

Nie żadna psiakrew, tylko hipokryzja w Twoim wydaniu sięgnęła zenitu, bowiem ignorujesz podstawowe fakty zawarte w filmach i jeszcze zarzucasz to samo innej osobie...Pomimo, że powołuję się na motywy/informację z filmów oraz posługuję się cytatami bezpośrednio z tychże obrazów. Obudź się człowieku.

"Chłopcze, doprawdy nie mam już siły..."

Tylko z szacunkiem ja tu nie jestem żadnym chłopcem dla Ciebie. Swoją drogą tylko tyle masz do powiedzenia? Cóż tego się mogłem spodziewać po argumentacji jaką się posługujesz. Naprawdę nie trzeba być jakimś omnibusem czy innym fakirem żeby - po obejrzeniu tych obrazów - zorientować się co Obcy ma zamiast krwi...Większość ludzi potrafi bez problemu wychwycić i przyjąć do wiadomości taką informację, niestety widzę że w tym przypadku trafiłem na kogoś z poza tej większości. Jest to zarazem jeden z dowodów na Twoją ignorancję jeśli chodzi o podstawowe zagadnienia odnoszące się do uniwersum Alien'a

"Twoja pointa? Ach, zapomniałem - zakuty łeb. Nic nie dociera. Jak już mówiłem, nie mam siły..."

Widzę, że Panu nerwy zaczynają puszczać. Powód? Niech zgadnę brak sensownej argumentacji? Człowieku przyrównujesz żrący, molekularny kwas - który z pokładami statku kosmicznego robi co chce - do - uwaga - soków trawiennych, które średnio potrzebują ok 2 godzin żeby byle kaszkę którą zjesz doprowadzić do stanu odpowiedniego celem przyswojenia pokarmu przez organizm. I to są dane naukowe proszę Pana.

"Tak, chłopcze, Kane normalnie po ścianach rozrzucał załogę Nostromo, i kopniakami łamał im żebra! Nie ma to jak doszukiwać się na chama nadludzkiej siły tam, gdzie jej nie ma! Podobnie jak doszukiwać się przesłania tam, gdzie również go nie ma!
Purvis również tą "nadludzką siłą" się wykazał - waląc wielokrotnie doktorka z piąchy w łeb! Doprawdy, Heraklesem trzeba być, żeby tego dokonać!"

Znów widzę, że nerwy Cię zawodzą i zaczynasz się gubić. Interpretacja&spostrzegawczość to nie są Twoje mocne strony. A wiec po raz kolejny, ilu gości musiało trzymać wspomnianego nieszczęśnika z części pierwszej? I jak się ów nieszczęśnik zachowywał? To tak już łopatologicznie, prościej się nie da, proszę Pana.

"Sprostujmy - to ty, żeby mieć okoliczność wyniesienia za wszelką cenę pod niebiosa żałosnej czwórki, przeinaczasz fakty z poprzednich, nieporównywalnie lepszych części. Stąd wyciągasz na światło dzienne nieznajdujące żadnego pokrycia w rzeczywistości bajki o nadludzkiej sile, i im podobne. Cóż, można i tak..."

Hipokrytą jesteś i to do bólu. Zarzucasz mi wyciąganie bajek nieznajdujących żadnego pokrycia w rzeczywistości. Nie mówiłem o rzeczywistości tylko - uwaga - o uniwersum Alien. Tak jak mówiłem spostrzegawczość i interpretacja nie jest Twoją mocną stroną. I nie zapomnij - tak na dobicie Twojej tezy - że jak dotąd w swoich wypowiedziach zdążyłem już przytoczyć kilka ładnych dialogów z tetralogii w poczet argumentacji. Ale Ty pewnie wiesz swoje. Resztą Twoich wywodów zajmę się jutro.

ocenił(a) film na 4
wwl1

"Nie żadna psiakrew, tylko hipokryzja w Twoim wydaniu sięgnęła zenitu, bowiem ignorujesz podstawowe fakty zawarte w filmach"

Fakty to ignorujesz TY. Wybierasz tylko to, co ci pasuje do z góry wypracowanej tezy - że przyjęto, że Alien ma kwas zamiast krwi - ale olewasz wszystko inne. To, że Alien nie pobiera pokarmu - nic cię to nie obchodzi. To, że Alien najwyraźniej nie musi oddychać (potrafi przetrwać w próżni) - nic cię to nie obchodzi. Nie obchodzi cię to, i wiele innych elementów, które sprawiają, że anatomia Aliena jest diametralnie inna, niż nasza, i równie dobrze owa "krew" mogła posłużyć do takiej roli, jak sugerował tutaj na ten przykład forumowicz o ksywie Nezumi.
Ale ciebie to wszystko NIE OBCHODZI. IGNORUJESZ to. Obchodzi cię tylko to, że powiedziano "to jest krew", i na siłę podpinasz to pod naszą anatomię i pod to, jak nasza krew funkcjonuje - bez sensu, bez żadnego powodu czy choćby polotu. Ale to MNIE oskarżasz, że fakty ignoruję? I jeszcze masz czelność zarzucać mi hipokryzję, kiedy ci to wytykam? Zero absolutne!

"Widzę, że Panu nerwy zaczynają puszczać. Powód? Niech zgadnę brak sensownej argumentacji?"

Argumentację już ci podawałem wielokrotnie. Ale to do ciebie nie dociera. Za każdym razem, kiedy to powiem, ty wyskakujesz z tym samym, jakby moje słowa nigdy nie padły. Wszystko to po tobie spływa, jak woda po kaczce. I dlatego nie mam już siły powtarzać tego samego po raz tysięczny - wiedząc doskonale, że i tak zostanie zignorowane.

"Znów widzę, że nerwy Cię zawodzą i zaczynasz się gubić"

To nie ja się gubię. To ty masz jakieś omamy połączone z autosugestią. I kiedy - rzecz normalna - kilku ludzi trzyma wyrywającego się nieszczęśnika, ty uznajesz to za przejaw nadludzkiej siły. To jest po prostu żenujące - gadasz o rzeczach, których w filmie NIE MA, który ty sobie WYMYŚLIŁEŚ, i traktujesz je jako argumenty w dyskusji!
To jest tak łopatologiczne, że prościej się nie da, proszę Pana.

"Hipokrytą jesteś i to do bólu. Zarzucasz mi wyciąganie bajek nieznajdujących żadnego pokrycia w rzeczywistości. Nie mówiłem o rzeczywistości tylko - uwaga - o uniwersum Alien"

Nie masz już argumentów, to czepiasz się słówek? Jeden diabeł, jakiego zwrotu użyję!
Z moją spostrzegawczością wszystko jest w porządku, natomiast ty najwyraźniej masz zwidy, wmawiasz sobie coś, czego wprawdzie nie ma, ale podbudowuje tę całą chorą ideologię, jaką już zbudowałeś wokół "czwórki" - i to się liczy. Nie fakty z rzeczywistości/uniwersum Aliena, nie cały obraz zdarzeń przedstawionych w filmach, o których mówisz. Tylko obraz wykrzywiony do takiej postaci, jaka ci pasuje.
W tym, że szarpiącego się człowieka - pobudzonego jeszcze adrenaliną - trudno jest utrzymać, i potrzeba do tego niejednokrotnie kilku ludzi, nie ma absolutnie nic niezwykłego - ale ty sprawnie sobie wmówiłeś, że to efekt nadludzkiej siły.
Alien ma na tyle odmienną od naszej anatomię, że nie idzie rozumieć jego "krwi", pod kątem jej funkcji i tego, jak działa, tak jak naszej. Ale ty i tak na siłę to pod to podpinasz.
Nauka w żaden sposób nie wyklucza możności istnienia substancji, która z kwasem molekularnym NIE WCHODZI W REAKCJĘ (wiesz, co to znaczy "nie wchodzi w reakcję", czy mam ci to rozrysować?), a takiej takiej substancji, która może chronić organizm przed rozpuszczeniem w takim kwasie - ale ty to olewasz i już dawno uwiesiłeś się tego porównania z kwasem solnym i żołądkiem, bo nic innego nie jesteś w stanie wymyślić.

Problemy z hipokryzją, interpretacją i rozumieniem przedstawionych zjawisk masz TY.

ocenił(a) film na 10
Der_SpeeDer

"Fakty to ignorujesz TY. Wybierasz tylko to, co ci pasuje do z góry wypracowanej tezy - że przyjęto, że Alien ma kwas zamiast krwi - ale olewasz wszystko inne."

Kolejna niedorzeczność w Twoim wykonaniu, zresztą konstrukcja pierwszego Twojego zdania najwydatniej uwidacznia stan Twojej argumentacji i zarazem myśli. Nie wybieram tylko to co mi pasuje, rozmawiam jedynie na temat poruszanych zagadnień. Doprecyzuje więc: a) zagadnienie krwi Obcego, b) adaptacja przez embrion pewnych cech żywiciela i finito. Potrafisz to zrozumieć? Zaczynam w to wątpić.

"To, że Alien nie pobiera pokarmu - nic cię to nie obchodzi. To, że Alien najwyraźniej nie musi oddychać (potrafi przetrwać w próżni) - nic cię to nie obchodzi. Nie obchodzi cię to, i wiele innych elementów, które sprawiają, że anatomia Aliena jest diametralnie inna, niż nasza, i równie dobrze owa "krew" mogła posłużyć do takiej roli, jak sugerował tutaj na ten przykład forumowicz o ksywie Nezumi."

Człowieku daj wreszcie spokój i zacznij myśleć, mówimy tu o organizmach żywych a nie o maszynach co było również podkreślane w filmach. Teoria opierająca się o schemat działania baterii jest więc w tym przypadku niewłaściwa. I jeszcze jedno to nie ja pierwszy zacząłem porównywać organizm Obcego z organizmem ludzkim, to Ty to uczyniłeś...Poprzez przyrównanie soków trawiennych funkcjonujących w naszych układach trawiennych do żrącego molekularnego kwasu w ciele Obcego. Widać od razu, że medycyna to również sprawa na której średnio się orientujesz. Najśmieszniejsze jest to, że przyjąłeś taktykę typowego hipokryty jednocześnie zarzucając mi negatywne praktyki - wbrew rzeczywistości - które sam stosujesz.. Żenujący poziom dyskusji.

"Ale ciebie to wszystko NIE OBCHODZI. IGNORUJESZ to. Obchodzi cię tylko to, że powiedziano "to jest krew", i na siłę podpinasz to pod naszą anatomię i pod to, jak nasza krew funkcjonuje - bez sensu, bez żadnego powodu czy choćby polotu. Ale to MNIE oskarżasz, że fakty ignoruję? I jeszcze masz czelność zarzucać mi hipokryzję, kiedy ci to wytykam? Zero absolutne!"

I to jest najlepszy przykład Twojej hipokryzji, którą tu stosujesz. Podkreślam to TY pierwszy użyłeś takiego porównania z którym to ja od początku tej dyskusji walczę. Kompromitujesz się zmieniając co pięć minut zdanie. Nie wiem czy robisz to świadomie czy może po prostu gubisz się w dyskusji. Jedno jest pewne hipokryzja aż piszczy. Zaś Twój tekst o zeru absolutnym świadczy tylko o Twojej kulturze wypowiedzi z którą - jak się zdążyłem zorientować - niestety również masz na bakier.

"Argumentację już ci podawałem wielokrotnie. Ale to do ciebie nie dociera. Za każdym razem, kiedy to powiem, ty wyskakujesz z tym samym, jakby moje słowa nigdy nie padły. Wszystko to po tobie spływa, jak woda po kaczce. I dlatego nie mam już siły powtarzać tego samego po raz tysięczny - wiedząc doskonale, że i tak zostanie zignorowane."

Kolejny przykład powyższego zachowania.

"To nie ja się gubię. To ty masz jakieś omamy połączone z autosugestią. I kiedy - rzecz normalna - kilku ludzi trzyma wyrywającego się nieszczęśnika, ty uznajesz to za przejaw nadludzkiej siły. To jest po prostu żenujące - gadasz o rzeczach, których w filmie NIE MA, który ty sobie WYMYŚLIŁEŚ, i traktujesz je jako argumenty w dyskusji!"

Daruj sobie te wstawki i do rzeczy. Jeżeli dla Ciebie fakt, iż aby utrzymać jednego człowieka w ryzach potrzeba siły kilku ludzi nie stanowi informacji iż ten pierwszy może dysponować ponadprzeciętną siłą no to winszuję Twojej zdolności postrzegania zdarzeń i zaczynam mieć wątpliwości nad sensem tej "dyskusji". Reszta Twoich wywodów stanowi czystą nieprawdę i zwykle wmawianie mi przywar którymi sam się legitymujesz.

"To jest tak łopatologiczne, że prościej się nie da, proszę Pana."

Widzę, że wreszcie zaczyna Ci świtać, jak się powinien dorosły człowiek z szacunkiem odnosić do swego adwersarza.

"Nie masz już argumentów, to czepiasz się słówek? Jeden diabeł, jakiego zwrotu użyję!"

Nie, nie proszę Pana, to Pan pierwszy sprowadził powyższą dyskusję do poziomu pyskówki. Jak mniemam to z powodu braku argumentacji. I jeszcze jedno, wypowiadasz się na publicznym forum, rozmawiając z obcym człowiekiem także nie żaden diabeł jakich zwrotów używasz. Obowiązuje Pana kultura wypowiedzi, to nie jest Pana prywatna sprawa. Na przyzwoitym forum już by miał Pan kłopoty z moderacją.

"Z moją spostrzegawczością wszystko jest w porządku, natomiast ty najwyraźniej masz zwidy, wmawiasz sobie coś, czego wprawdzie nie ma, ale podbudowuje tę całą chorą ideologię, jaką już zbudowałeś wokół "czwórki" - i to się liczy. Nie fakty z rzeczywistości/uniwersum Aliena, nie cały obraz zdarzeń przedstawionych w filmach, o których mówisz. Tylko obraz wykrzywiony do takiej postaci, jaka ci pasuje."

Mijasz się z rzeczywistością jak rzadko który, bowiem bardzo często podpieram się wiadomościami z uniwersum Alien'a, cytatami z filmów oraz informacjami ze świata nauki. Ostatnio nawet dałem link z informacjami o odkryciach z zakresu genetyki. Także Pana zarzuty, podnoszone kwestie są bezzasadne i wynikają z braku argumentacji.

"W tym, że szarpiącego się człowieka - pobudzonego jeszcze adrenaliną - trudno jest utrzymać, i potrzeba do tego niejednokrotnie kilku ludzi, nie ma absolutnie nic niezwykłego - ale ty sprawnie sobie wmówiłeś, że to efekt nadludzkiej siły."

Czy Ty człowieku masz jeszcze odrobinę zdrowego rozsądku. Wiesz co się dzieje - w rzeczywistości - gdy następuje przerwanie pracy układu krążenia na wysokości jego centralnej pompy jaką stanowi serce? Nie ma żadnego pobudzenia jest tylko przerażający ból i zero sił...Nawet nie można ruszyć ręką. Widziałeś kiedyś prawdziwy zawał, który może przybliżyć powyższe zagadnienie? Myślę, że raczej nie. Także skończ z tymi teoriami. Jako ciekawostkę powiem Ci, że jako ostatnia umiera wątroba w trybie godziny od ustania akcji serca między innymi dlatego właśnie funkcjonuje pojęcie kluczowej godziny podczas spraw zawałowych. Skończ więc z tymi pseudonaukowymi teoriami.

"Alien ma na tyle odmienną od naszej anatomię, że nie idzie rozumieć jego "krwi", pod kątem jej funkcji i tego, jak działa, tak jak naszej. Ale ty i tak na siłę to pod to podpinasz."

Nie rozumiesz jeszcze że w rzeczywistości także w świetle nauki funkcjonowanie żywego organizmu na zasadzie takiej jak zostało to przedstawione na przykładzie Obcego - chodzi o zagadnienie krwi - nie ma miejsca. Tak trudno to pojąć.

"Nauka w żaden sposób nie wyklucza możności istnienia substancji, która z kwasem molekularnym NIE WCHODZI W REAKCJĘ (wiesz, co to znaczy "nie wchodzi w reakcję", czy mam ci to rozrysować?), a takiej takiej substancji, która może chronić organizm przed rozpuszczeniem w takim kwasie - ale ty to olewasz i już dawno uwiesiłeś się tego porównania z kwasem solnym i żołądkiem, bo nic innego nie jesteś w stanie wymyślić."

Racjonalne myślenie, a także nauka wykluczana wszystko to czego tylko nie możesz udowodnić. Przypomnę, że rozmawiamy tu o żywej tkance w połączeniu z molekularnym silnie żrącym kwasem.

"Problemy z hipokryzją, interpretacją i rozumieniem przedstawionych zjawisk masz TY."

Jeżeli masz zamiar używać tego typu argumentów to lepiej odpuść sobie tę dyskusję. Nie mam zamiaru rozmawiać z hipokrytą, który na każdym kroku będzie obarczał mnie tym co sam stosuje. Proste.

ocenił(a) film na 7
Lestat_18

Istota tego gatunku jest dość skomplikowana i widzę ze do końca jej nie rozumiecie . Po co temu gatunkowi facehugger ?? żeby tylko składał kolejne jajo?? Dlaczego wiec królowa nie składa od razu jaja z zapłodnionym xenomorfem. Odpowiedź jest prosta . facehugger nie składa jaja „zapyla” ofiarę DNA. DNA łączy się z nicią żywiciela i zmusza jego komórki do produkcji komórek xenomorfa tak jak w przypadku wirusów (bakteriofag ). Xenomorf nie jest więc zwykłym pasożytem gdyby tak było umiejscowiłby się w jelitach gdzie dostęp do pokarmu jest najlepszy. Pierwsza faza jego rozwoju przypomina bardziej komórki rakowe z komórek płucnych rozwija się nowy organizm który z każdą chwilą staje się coraz bardziej odrębny od nosiciela. Jego rozwojowi towarzyszą częste napady duszności kaszlu krwawienia. Po opuszczeniu żywiciela xenomorf przyjmuje niewielką cześć jego łańcucha dna drony które widzimy w 1 i 2 części to koligacja Obcego z człowiekiem różnią się od obcego z części 3 którego nosicielem był pies , inaczej wygląda natomiast predalien inaczej także wyglądały giganty które powstały z zapylenia tej rasy której statek odnajduje nostormo w pierwszej części( można je zaobserwować w Alien anioły apokalipsy” bez wątpienia kontakt z facehuggerem zmianą dna ofiary o czym nie mogła się ona przekonać wszak „poród” obcego skutkował dla niej śmiercią . Efekt Ripley wiązał się z faktem ze korporacja weilanda dysponowała tylko krwią a w komórkach krwi synteza dna była widoczna najbardziej musiało tak być bowiem rozwój xenomorfa wymagał sporej dawki substancji odżywczych dostarczanych z krwią tak więc trzeba był przeprogramować układ by większość z nich trafiała do układu tworzącego się xenomorfa. Sklonowanie istoty z komórek krwi zakończył się niespotykaną i za dużą syntezą DNA tak w przypadku Ripley jak i w przypadku królowej. Gdyby korporacja Wielanda dysponowała komórkami płucnymi otrzymałaby taką królowa jaka miała się narodzić 200 lat temu kiedy zginęła Ripley

użytkownik usunięty
kubapol21

on miał materiał genetyczny ripley więc jej słuchał, tamyej też miał ale
widocznie to ripley działała na niego jak matka... xD

ocenił(a) film na 4
kubapol21

"facehugger nie składa jaja „zapyla” ofiarę DNA. DNA łączy się z nicią żywiciela i zmusza jego komórki do produkcji komórek xenomorfa tak jak w przypadku wirusów (bakteriofag )"

Bzdura.
W filmie powiedziane było wyraźnie, że facehugger składa w ciele delikwenta embrion. Nie jajo, nie swoje DNA - embrion. Kropka. Koniec. Toczka. Że end.
Nawet jak w Aliens Bishop przeglądał papiery w centrum medycznym na LV-426, znalazł tam informację o pacjencie, że "surgically removed before embryo implantation".

ocenił(a) film na 7
Lestat_18

wwl1, fajnie że mi mówisz, do kogo powinienem coś mieć... a do kogo nie... Jakbym bez tego przeżył?
Mam pytanie... Skąd te informacje o Alienie? Większości z tego, co mówicie nie było w filmach :P np: waga obcego, jego budowa wewnętrzna... ?
http://www.alienhive.co-op.pl/xenomorph.php - z takich stron? Z gier? Z komiksów? Z tego wszystkiego, co powstaje, gdy twórcy nie wiedzą, co robić z prawami autorskimi? No litości...
Ja nawet fachowych nazw poszczególnych form Aliena nie znam. Dla mnie zawsze to był obcy i larwa obcego xD

Kwas molekularny... jest takie coś? Google milczy i odsyła tylko do stron poświęconych Alienowi... czyli nazwa na potrzeby filmu. Jak działa i Czym sie różni od normalnego kwasu? Czemu by nie porównać go z sokiem żołądkowym?
Teoria o nadludzkiej sile i zapylaniu DNA... dla mnie pierdoły + nie było tego w filmie :D

Znawca_

TAK, o to właśnie chodzi, że komiksy, książki i gry to są elementy UNIWERSUM ALIENA i nikt tego nie zmieni żałosnym tłumaczeniem się, że twórcy nie mieli co zrobić w prawami autorskimi i zaczęli produkować coś takiego. To są fakty i od dłuższego czasu jest to przyjęte za normę, tak ma być. Nikt tego nie zmieni, że w filmowym uniwersum Aliena gdzieś tam po przestrzeni kosmicznej latają sobie Predatory, bo to jest dzięki komiksom, grom i reszcie udowodnione, a to, że w filmach nie było o tym wspomniane jest bardzo mało ważne, chyba, że ktoś jest tak ograniczonym tępakiem, że uważa iż prawdziwy Alien to pierwsze 3 części, a reszta to gówno, niemające z tym nic wspólnego. Jedyne rzeczy, które można sobie odpuścić to filmy AvP 1 i 2, bo one nie zgadzają się z tym, co przedstawiają wszystkie filmy z tych serii, ale komiksy itp. są uzupełnieniem serii, a nie odrębnymi historiami wymyślonymi przez debila w celu zarobienia kasy. I faktem jest, że Alien przyjmuje około 20% cech żywiciela, tak jak np. Alien wykluty z ciała Space Jockeya ma wysokość koło 6 metrów (nazywa się to Praetorian). I nikt tu nie będzie pierdolił, że jedyne co słuszne to jest przedstawione w pierwszych 3 filmach serii, bo to zwykłe fanboyostwo.

ocenił(a) film na 7
0wner2

Uniwersum to IMO jeden wielki problem... WIelu ludzi przez wiele lat tworzy wiele różnych historii (czasem dobrych, czasem gównianych) i każdy z nich nagina sobie zasady na potrzeby własnej fabuły. I tak w AvP mamy np: przyspieszony rozwój Aliena (bzdura).

Ale tłumaczenie filmów zasadami z Uniwersum, które powstało później jest bezsensowne...

I tak... dla mnie Alien to tylko filmy, Star Wars to też tylko filmy... a nie cała otoczka... Niech sobie ona jest, ale powstała po filmach, na fali ich popularności i rządzi się innymi (niż film) zasadami...
"Alien przyjmuje około 20% cech żywiciela, tak jak np. Alien wykluty z ciała Space Jockeya ma wysokość koło 6 metrów (nazywa się to Praetorian)."
To akurat nie koliduje z filmem... Alien może przejmować cechy żywiciela... ale w części 4, to żywiciel przejął cechy Aliena, co jest bzdurą.

ocenił(a) film na 10
Znawca_

"wwl1, fajnie że mi mówisz, do kogo powinienem coś mieć... a do kogo nie... Jakbym bez tego przeżył?"

Mówię ponieważ dosyć radośnie zdajesz się nie zauważać manipulacji jakich to dopuścił się Der_SpeeDer...A które to znalazły swe apogeum w tym oto temacie:

http://www.filmweb.pl/film/Obcy+-+Przebudzenie-1997-134/discussion/%22Jak+zamord owa%C4%87+legend%C4%99%22+-+cz%C4%99%C5%9B%C4%87+pierwsza,1392762

Jak sądzę robisz to ponieważ pogląd Der_SpeeDer licuje się z Twoim zdaniem. Zachowanie normalne ale już niekoniecznie sprawiedliwe. W dodatku - jak sądzę w celu przeprowadzenia prowokacji - posłużyłeś się małą wycieczką ad personam, wspominając coś tam o inteligencji i udawaniu. W dobrym tonie jest omijać takie wycieczki...Co nie oznacza, że Twój adwersarz tego nie odnotował.

"Mam pytanie... Skąd te informacje o Alienie? Większości z tego, co mówicie nie było w filmach :P np: waga obcego, jego budowa wewnętrzna... ?
http://www.alienhive.co-op.pl/xenomorph.php - z takich stron? Z gier? Z komiksów? Z tego wszystkiego, co powstaje, gdy twórcy nie wiedzą, co robić z prawami autorskimi? No litości..."

Tak oczywiście z tych stron również. Jest to uniwersum Obcego a więc zagadnienie jak najbardziej zasadne aby w tym temacie zostało poruszone. Prawa autorskie? Nie wiem czy wiesz ale w moich tekstach dosyć często występuje następująca sekwencja:

Natomiast w kwestii samego uniwersum Obcego to uważam iż nie należy go pomijać, bowiem np komiks AvP to zupełnie inny klimat niż to co nam zaserwowano w kinowej adaptacji, stanowiący zarazem pewne źródło informacji.

Zdaję się że Ty ogólnie mało widzisz. Na każdym kroku ignorujesz podstawowe fakty dotyczące uniwersum Obcego o ignorancji dotyczącej zagadnień czysto naukowych nie wspominając

Nie mówiłem o rzeczywistości tylko - uwaga - o uniwersum Alien.

Jak widzisz o żadnym złamaniu praw autorskich nie może być mowy ponieważ na każdym kroku klepie iż rozmawiamy o uniwersum a co za tym idzie również o sprawach bezpośrednio z nim związanych także jeśli chodzi o źródło informacji (patrz pierwsze zdanie). Tak na marginesie uniwersum bazuje na faktach z filmu.

Zagadnienie molekularnego kwasu...Słyszałeś kiedyś o biologii molekularnej? Jeśli nie to polecam odwiedzenie czegoś więcej niż tylko strony poświęcone Obcemu.

"Czemu by nie porównać go z sokiem żołądkowym?"

Ponieważ sok żołądkowy nie występuje w układzie krążeniami oraz, oraz...Najważniejsze, kwas Obcego potrafi w kilka sekund rozprawić się z kilkoma pokładami statku kosmicznego zagrażając bezpośrednio kadłubowi. A wiesz może ile Twoje soki żołądkowe potrzebują czasu aby taką kaszkę zjedzoną na śniadanie przerobić do postaci przyswajalnej przez Twój organizm? Bagatela dwóch godzin. Widzisz różnice potencjału? Zresztą polecałbym zluzować nieco z aspektem naukowy w kwestii Obcego ponieważ, ponieważ można sobie zrobić kuku:

http://www.film.org.pl/prace/50_prawd_obcy.html

łagodnie mówiąc.

"Teoria o nadludzkiej sile i zapylaniu DNA... dla mnie pierdoły + nie było tego w filmie :D"

To ja się zapytam...Jak Obcy przejął spośob poruszania się po swoim żywicielu w trzeciej części cyklu? Poczytaj troszkę o genetyce a zrozumiesz swój błąd.

"To akurat nie koliduje z filmem... Alien może przejmować cechy żywiciela..."

No właśnie ale jak? Musi coś zrobić z materiałem genetycznym żywiciela? Czy może nic nie musi z nim robić? Właśnie przeszliśmy na zabawę w ciuciubabkę.

"ale w części 4, to żywiciel przejął cechy Aliena, co jest bzdurą."

Przypomnę iż nie był to zwykły żywiciel, mianowicie był to żywiciel z tzw odzysku...Uzyskany w żmudnym procesie który zakończył się uzyskaniem zarówno Królowej jak i Ripley. Jeśli czytałeś już te 50 prawd na temat Obcego to pewnie wiesz, że ostre brnięcie w naukę odnośnie tego filmu to nie najlepszy pomysł. Wspominałem już o tym na samym początku swoich wywodów:

Także polecałbym nieco zluzować z kwestia naukową odnoszącą się do S-F (szczególnie seria Alien i temu podobne).

I polecam jeszcze zluzować z tym jakże swoistym najazdem na tetralogię, na tym cierpi tylko Obcy a zyskują ludzie odpowiedzialni za AVP.

Pozdrawiam

ocenił(a) film na 10
Znawca_

Prawa Autorskie w przypadku społeczności fanów? Rozmawiających o swoim ulubionym filmie? Robiących to z czystej pasji? A wszystko to w działalności non profit? To brzmi co najmniej niepoważnie. Zresztą tak jak mówiłem uniwersum bazuje na wydarzeniach z filmu.

ocenił(a) film na 10
Znawca_

Chciałbym jeszcze poświęcić chwil kilka na to jakże "odkrywcze" stwierdzenie:

"Teoria o nadludzkiej sile i zapylaniu DNA... dla mnie pierdoły + nie było tego w filmie :D"

A więc do rzeczy. Kwestię tzw zapylenia zdążyłem już wytłumaczyć na przykładzie zabawy w ciuciubabkę, pozostaje jednak kwestia nadludzkiej siły...Nie było tego w filmie? Nie? Jesteś pewien? Jeśli tak, to jak mi wytłumaczysz przypływ nadludzkiej siły w przypadku Kane'a czy Purvis'a? Tylko proszę daruj sobie teksty o zbawiennym wpływie adrenaliny w sytuacji tożsamej z najgorszą postacią zawałową czyli z całkowitym zanikiem krążenia włącznie...Jak powszechnie wiadomo taka postać wyklucza zdolność wykonywania ruchów, nie mówiąc już o wykazywaniu się niemałą siłą, którą to obaj nieszczęśnicy mogli się pochwalić . Dziękuję za uwagę.

ocenił(a) film na 7
wwl1

No to czas na odp... nie po kolei będzie...

wwl1, widzę że trochę bawisz się w psychologa... :P Otwarta wrogość, czy delikatne "wycieczki" i teksty między wierszami... Kwestia gustu... i czasem też tego do czego łatwiej się przyczepić... ważne, kiedy się chce nico pomanipulować xD

Od początku... Aliena 4 nie spisuję na straty... zawsze to parę klas lepiej niż AvP i nie do końca zły film... tylko średni... co w porównaniu z genialną trylogią odstaje. Tak, poziom poprzednich części ma tu kluczowe znaczenie. Heh... możesz mieć w szkole same 4... jeśli reszta ma 3 to jesteś najlepszy i każdy cię chwali... ale gdy reszta ma 5 to jadą po tobie jako najgorszym :) Tak samo jest z Alienem.

Kwestia nadludzkiej siły... w A1 da się wyjaśnić adrenaliną, ostatnimi drgawkami albo czymś tam jeszcze... a A4 już się nie da... Czyżby więc był tam błąd?

Niby nie można się za bardzo naukowo zagłębiać w Aliena, jak w każdy SF... ale mówisz mi o biologii molekularnej :P
A w soku żołądkowym jest kwas solny tak? Tylko rozcięczony... czyli słabszy... a słabsza wersja czegoś działa tak samo, jak silniejsza tylko słabiej, wolniej itp... Kwas po wylaniu na metal przepala go... kwas z Aliena też tak działa tylko mocniej, szybciej itp... stąd porównanie.

No i uniwersum... którego może po prostu nie lubię i nie uznaję? Owszem są dobre kawałki, ale są i słabe... większość słabych, zwłaszcza jak zakładamy radosną twórczość fanów, którzy niekoniecznie mają talent. Ale żeby były rzeczowe argumenty... Zasadami z Uniwersum (zmienianymi dość często) można wyjaśnić wiele rzeczy... często bezsensownych... wiadomo, że każdy autor nagina zasady do swoich potrzeb... i dobrze... też bym tak zrobił... Jak, więc mam tłumaczyć film tymi zasadami? To tak jakby tłumaczyć Blade'a zasadami z Underwolda... oba o wampirach przecież, a wizerunek wampira to też takie uniwersum. Do tego uniwersum powstało po filmie, więc nie można tłumaczyć filmu zasadami z uniwersum... bo gdy film powstawał, to go jeszcze nie było.

Alien jest inny z każdego żywiciela... nie przeczę... Może odczytuje on DNA i część przejmuje? Nie wiem... z resztą to nieważne... embrion kopiuje żywiciela, a nie odwrotnie... W A4 nie było zwykłego żywiciela... zgadzam się... ale skąd go wzięli? Musieli mieć DNA obcego, ale skąd je mieli? No właśnie... nie mieli...

ocenił(a) film na 10
Znawca_

"No to czas na odp... nie po kolei będzie..."

Ok, nie ma sprawy :)

"wwl1, widzę że trochę bawisz się w psychologa... :P Otwarta wrogość, czy delikatne "wycieczki" i teksty między wierszami... Kwestia gustu... i czasem też tego do czego łatwiej się przyczepić... ważne, kiedy się chce nico pomanipulować xD"

Jakiego znowu psychologa? :) Jestem po prostu uważny w działaniu. To wszystko. A że czasem nie odpowiadam na teksty które mogłyby całą dysputę skierować - nazwijmy to - w inne klimaty, nie jest równoznaczne z tym, że danego zachowania nie zauważyłem. Proste.

"Od początku... Aliena 4 nie spisuję na straty... zawsze to parę klas lepiej niż AvP i nie do końca zły film... tylko średni... co w porównaniu z genialną trylogią odstaje."

Widzisz a ja znowu twierdzę, że jest to - uwaga - dobry film...I co gorsza dla niektórych potrafię to sensownie uargumentować co zresztą zamanifestowałem w odpowiednich do tego tematach, także i w tym. Dlaczego użyłem słowa uwaga? Ponieważ jak już pewnie zauważyłeś - w ramach krakowskiego targu - zrezygnowałem z pełnej noty na rzecz oceny dobrej. Jak widzisz uczyniłem pewien gest...Teraz czas na ruch z Twojej strony ;) Dlaczego tak sądzę? Że film jest dobry? Wyjaśniłem już w innych tematach, nie ma więc sensu tego powtarzać. Skupię się na różnicach w ocenie filmu. Mianowicie bardzo często wynika ona z wiedzy jaką osoba krytykująca posiada na temat poruszanej problematyki. Żeby zrobić profesjonalną recenzję należy sięgnąć po całe spektrum "narzędzi" które udostępnia recenzentowi proces interpretacji. Tak, tak nie wystarczy jedynie napisać swoje odczucia...Czy dany obraz się podobał? Czy może nie? Wiesz dlaczego? Ponieważ rzecz gustu nie może decydować o wartości wykonanej pracy. Przykład? Proszę bardzo stoisz sobie przed Audi A6 w kombi, następnie stwierdzasz że samochód jest brzydki...Masz do tego prawo ale nie możesz na tej podstawie stwierdzić że auto zostało nienależycie wykonane. Podobnie jest z krytyką, która dla wielu stanowi zawód a co za tym idzie także źródło utrzymania. I tak żeby ocenić daną rolę trzeba zrobić rzetelną charakterystykę postaci. Bez tych zabiegów "krytyka" będzie jedynie naszym subiektywnym poglądem opartym na podstawie nieżadko płytkich spostrzeżeń.

"Kwestia nadludzkiej siły... w A1 da się wyjaśnić adrenaliną, ostatnimi drgawkami albo czymś tam jeszcze... a A4 już się nie da... Czyżby więc był tam błąd?"

Widzisz nie da się wyjaśnić. Dlaczego? Ponieważ Chest burster w ramach swojego działania doprowadza do natychmiastowego przerwania pracy serca wraz z tętnicami płucnymi...A taki scenariusz równa się natychmiastowe zejście z tego świata. I już nic nie ma, żadnych drgawek czy innych bajeczek, po prostu człowiek nie żyje. Dlatego też fakt iż w filmach nosiciele - podczas ceremonii wyjścia Obcego - wykazują tak okazałymi parametrami sprawnościowymi, musi być spowodowany ingerencją obcego organizmu.

"Niby nie można się za bardzo naukowo zagłębiać w Aliena, jak w każdy SF... ale mówisz mi o biologii molekularnej :P"

Mówię ponieważ ktoś kiedyś rozpoczął rozmowę właśnie w tym duchu...Której to ja byłem przeciwny...Jak zresztą można się dowiedzieć już samym na początku lektury tegoż tematu :)

"A w soku żołądkowym jest kwas solny tak? Tylko rozcięczony... czyli słabszy... a słabsza wersja czegoś działa tak samo, jak silniejsza tylko słabiej, wolniej itp... Kwas po wylaniu na metal przepala go... kwas z Aliena też tak działa tylko mocniej, szybciej itp... stąd porównanie."

Gdybym chciał zakończyć sprawnie powyższe zagadnie stwierdziłbym, że rozmawiamy o dwóch innych układach. Układzie krążenia i układzie pokarmowym. Nie zrobię jednak tego ponieważ jak słusznie zauważyłeś kwas w ciele Obcego jest znacznie silniejszy. Pamiętasz może jak manifestowałem ten fakt pod postacią różnicy potencjału? A skoro owa różnica występuję i to na tak pokaźną skalę to zwyczajnie nie można dokonać takiego porównania. Proste. Podobnie jak z porównaniem zabawkowego pistoletu na plastikowe kulki z...Prawdziwym pistoletem. Oba wynalazki będą wykorzystywały energię - generowaną przez mechanizmy - celem wprowadzenia w ruch pocisku. Ale czy uprzednio wymienione wynalazki można z sobą porównać? Dla mnie jest to pytanie retoryczne.

"No i uniwersum... którego może po prostu nie lubię i nie uznaję? Owszem są dobre kawałki, ale są i słabe... większość słabych, zwłaszcza jak zakładamy radosną twórczość fanów, którzy niekoniecznie mają talent. Ale żeby były rzeczowe argumenty... Zasadami z Uniwersum (zmienianymi dość często) można wyjaśnić wiele rzeczy... często bezsensownych... wiadomo, że każdy autor nagina zasady do swoich potrzeb... i dobrze... też bym tak zrobił... Jak, więc mam tłumaczyć film tymi zasadami? To tak jakby tłumaczyć Blade'a zasadami z Underwolda... oba o wampirach przecież, a wizerunek wampira to też takie uniwersum. Do tego uniwersum powstało po filmie, więc nie można tłumaczyć filmu zasadami z uniwersum... bo gdy film powstawał, to go jeszcze nie było."

Należy umieć oddzielić teorie stworzone na potrzeby uzasadnienia rzeczy które zwyczajnie nie trzymają się kupy...Od teorii które jak najbardziej trzymają poziom. Zobacz. Powyżej kolega zaprezentował teorię jakoby Obcy miał funkcjonować na zasadzie...Baterii :) Jest to właśnie przykład teorii stworzonej na potrzeby uzasadnienia - z medycznego punktu widzenia - absurdu jakim jest zastosowanie zamiast krwi niezwykle silnego w działaniu kwasu. W filmach nic a nich o tym nie ma zaś sama teoria powstała po to aby uzasadnić iż kwas miałby rzekomo spełniać funkcję elektrolitu. Gdyby Obcy krwawił olejem napędowym to autorzy szybko przeszliby na zasadę działania diesla...Taka to jest uniwersalna teoria :) Z kolei teoria którą tu swoimi postami reprezentuję jest jak najbardziej logiczna co za chwilę postaram się przedstawić.

"Alien jest inny z każdego żywiciela... nie przeczę... Może odczytuje on DNA i część przejmuje? Nie wiem... z resztą to nieważne... embrion kopiuje żywiciela, a nie odwrotnie... W A4 nie było zwykłego żywiciela... zgadzam się... ale skąd go wzięli? Musieli mieć DNA obcego, ale skąd je mieli? No właśnie... nie mieli..."

Dokładnie Obcy przejmuje cechy żywiciela zaś sposób w ramach którego to czyni jest bardzo ważny. Ponieważ Obca komórka musi dokonać ingerencji w kod DNA swojego żywiciela...A co za tym idzie pozostawia w nim również ślady swojej działalności. To jest normalne i zgodne z kanonem obowiązującym w medycynie. Do tej pory nie można było tego jednoznacznie stwierdzić ponieważ żywiciel - siłą rzeczy - umiera wraz z wyjściem na zewnątrz Chest burster'a. Żywiciele jednak wykazywali się niespotykanymi zachowaniami w kulminacyjnym momencie działania Chest burster'a, które normalnie u ludzi w tym stanie nie mogłyby mieć miejsca...Pomimo tego zarówno Kane jak i Purvis wykazywali się bardzo dużym zastrzykiem energii w momencie...Zaniku pracy układu krążenia. Skąd wzięli DNA Obcego? Odpowiedź jest bardzo prosta, a zawarłem ją w pierwszych zdaniach tego wątku. Obcy zostawiając ślady swojej bytności w ciele żywiciela - również w DNA - tym samym udostępnia swój materiał genetyczny. Ot cała filozofia.

Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 7
wwl1

Wszystko opiera się na tym, że Chest Buster wraz z wyjściem doproiwadza do zawału, zatrzymuje akcję serca, uniemożliwia akcję z adrenaliną... Skąd to wiadomo? Było to w filmie? Bo jeśli tylko w uniwersum to do filmu nie można tej teorii stosować. Uniwersum jest oddzielnym tworem na innych zasadach. Tu się przyznam szczerze, że nie wiem czy w filmie było bo dokładnie nie pamiętam, nie jestem Alien encyklopedią i w momencie pisania tego posta nie chce mi sie sprawdzać.
Embrion Aliena (on nie zapyla) rzeczywiście jest inny z każdego żywiciela (nawet nie licze Predalina, bo to wymysł uniwersum)... ale kwestii ingenercji w ludzkie DNA póki co nie udowodniłeś... Czy ziemskie pasożyty ingerują w DNA żywiciela?
Sok żołądkowy to kwas... w żołądku jest specjalna warstwa ochronna, która chroni ciało przed kwasem. Krew Aliena to też kwas tylko ileś razy silniejszy. Ciało Aliena też ma analogicznie kilkukrotnie silniejszą warstwę ochronną lub całe jest z takiego materiału zbudowane. ;)

A4 jest ciężki, nieprzyjemny, obrzydliwy... nieudane klony, czy obcy mutant na końcu... to już przegięcie... do tego mamy entą powtórkę scenariusza: Alien zakrada się na statek ucieczkowy... chyba tylko w A3 tego nie było ;) + od błędu się zaczyna, bo skąd wzieli DNA obcego? Mimo wszystko film "oceniłem" jeszcze zanim zacząłem się zastanawiać czy w ogóle miał jakieś błędy :P i tak... od razu odczułem, że jest gorszy do reszty.

ocenił(a) film na 10
Znawca_

"Wszystko opiera się na tym, że Chest Buster wraz z wyjściem doproiwadza do zawału, zatrzymuje akcję serca, uniemożliwia akcję z adrenaliną... Skąd to wiadomo? Było to w filmie? Bo jeśli tylko w uniwersum to do filmu nie można tej teorii stosować. "

Skąd to wiadomo? Ano stąd że podczas rozrywania klatki piersiowej - co tu dużo mówić w brutalny sposób - nie sposób nie uszkodzić serca oraz tętnic płucnych. Jest to proste i logiczne. To tak jakby ktoś się zapytał, czy jak głaz spadnie na dach samochodu to uszkodzi mu dach? Jest to oczywista oczywistość :)

"Embrion Aliena (on nie zapyla) rzeczywiście jest inny z każdego żywiciela (nawet nie licze Predalina, bo to wymysł uniwersum)... ale kwestii ingenercji w ludzkie DNA póki co nie udowodniłeś... Czy ziemskie pasożyty ingerują w DNA żywiciela?"

Dlaczego nie udowodniłem? Skoro obcy organizm - w embrionalnej fazie rozwoju - przejmuje cechy żywiciela to logicznym jest stwierdzenie, że musi to robić poprzez drogę genetyczną...A skoro tak jest to zostawia również ślady swojego bytowania w DNA żywiciela. Proste. Wystarczy się nieco zastanowić. Kwestia następna, czy ziemskie pasożyty ingerują w DNA żywiciela? Tak, tutaj masz nieco informacji na ten temat:

http://www.biotechnolog.pl/news-995.htm

Także zapewniam Cię, że moja teoria nie jest wyssana z palca. Mam w zwyczaju dokładną analizę tego co przenoszę na papier czy też forum.

"Sok żołądkowy to kwas... w żołądku jest specjalna warstwa ochronna, która chroni ciało przed kwasem. Krew Aliena to też kwas tylko ileś razy silniejszy. Ciało Aliena też ma analogicznie kilkukrotnie silniejszą warstwę ochronną lub całe jest z takiego materiału zbudowane. ;)"

Widzę, że w dosyć laicki sposób podchodzisz do zagadnienia. Mianowicie różnica potencjału danej substancji jest niezwykle ważna w konfrontacji z wytrzymałością materiału który to musi wytrzymać działanie owej substancji. Niemniej ważna jest również ilosć danej substancji wpływającej bezpośrednio na parametry wytrzymałościowe materiału. Stąd też soki trawienne są zwykle wydzielane w ilości nieprzekraczalnej 10 litrów na dobę. Gdy jest innaczej mówimy o stanie chorobowym czyli nadkwasocie. Poza tym soki trawienne mają zupełnie inną funkcję do spełniania, mianowicie transformację pokarmu do postaci przyswajalnej przez organizm, u ludzi zwykle rzeczony proces trwa ok 2 godziny. dlatego też zaleca się aby w przeciągu dwóch pierwszych godzin po posiłku nie wykonywać forsujących organizm czynności np treningu itp. Z kolei ciecz występująca w układzie krążenia ma zadanie przetransportować odpowiednio przetransformowane pożywienie celem odżywienia narządów, komórek itd. Jak widzisz są to dwa odmienne założenia. Teraz już wiesz dlaczego porównanie układu krążenia z układem pokarmowym to nie najlepszy pomysł? Ale wiesz jak nie wierzysz to co zrób małe doświadczenie, polegające na udaniu się do akademii medycznej i krótkiej konwersacji z osobą kompetentną w której to przedstawisz problematykę kwasu - radzącego z osobie w kilka sekund z kilkoma pokładami statku kosmicznego - jako cieczy występującej w układzie krążenia. Uargumentuj powyższe, że jest jakaś warstwa ochronna która umożliwia tego typu procesy. Człowiek się zapyta proszę o dowody? Cóż tak to jest w profesjonalnej nauce, że wszystko trzeba udowodnić...Ja przedstawiłem dowody na ingerencję ziemskich pasożytów w DNA żywiciela...Teraz czekam na Twój ruch udowodnij, że istnieje układ krążenia który byłby zdolny wytrzymać kwas występujący w ciele Obcego. Oczywiście rozumiem, że rozmawiamy tu o filmie S-F i naukowa dysputa nie jest dobrym pomysłem odnośnie tego typu dzieł, ale cóż zostałem do tego zmuszony :(

"A4 jest ciężki, nieprzyjemny, obrzydliwy... nieudane klony, czy obcy mutant na końcu... to już przegięcie... do tego mamy entą powtórkę scenariusza: Alien zakrada się na statek ucieczkowy... chyba tylko w A3 tego nie było ;) + od błędu się zaczyna, bo skąd wzieli DNA obcego? Mimo wszystko film "oceniłem" jeszcze zanim zacząłem się zastanawiać czy w ogóle miał jakieś błędy :P i tak... od razu odczułem, że jest gorszy do reszty."

To są Twoje odczucia które dla Ciebie mogą stanowić wadę zaś a dla innych zalety. Zapytam się czy A3 jest lekki? Przyjemny? Piękny? Nie to również bardzo ciężki film, zresztą to nie jest "lekkie' kino, Obcy zawsze należał do elity S-F. i tak też pozostanie na wieki :) Co do genetyki - jak już pewnie zauważyłeś - dosyć ślizgi jest to temat. Także lepiej go pozostawić w odniesieniu do S-F podobnie jak resztę nauki. To się ma przed wszystkim trzymać kupy a nie nauki.

Dokładnie tylko w trójce nie było motywu walki na statku "ucieczkowym"...Także Alien Cameron'a również coś tam powielił w tej kwestii. Skąd wzięli DNA Obcego? Przecież odpowiedź zawarłem w mojej poprzedniej wypowiedzi...W tej zresztą również :)

Tak wiem, film oceniłeś zanim, się zastanowiłeś nad zasadnością ewentualnych błędów, poruszyłem tę problematykę w poprzednim poście. Masz do tego prawo, nie spodobał się scenariusz i ok. To jest dobre wytłumaczenie, ale nie może ono stanowić legitymacji do swoistego najazdu na czwórkę, że to film niezgodny z nauką itd, itd.

ocenił(a) film na 7
wwl1

No! Brawo :D

Pierwszy raz od początku dyskusji przeczytałem twój link/artykuł <przyznaję się :P>
Musiałem to zrobić... + wytknąłeś mi laickie podejście... z resztą słusznie, bo dokładniejszej wiedzy, ani tym bardziej wykształcenia w tym kierunku nie mam i raczej się na to nie zanosi...
Studiujesz to lub zamierzasz, czy to tylko takie zainteresowania?

W każdym razie punkt dla ciebie.

"Ja przedstawiłem dowody na ingerencję ziemskich pasożytów w DNA żywiciela...Teraz czekam na Twój ruch udowodnij, że istnieje układ krążenia który byłby zdolny wytrzymać kwas występujący w ciele Obcego."

Zaraz... Czy ty chcesz odemnie dowodu na istnienie Aliena? Tak... zaraz ci go znajdę :P
Ty z kolei znajdź pasożyta, który pozytywnie wpływa na żywiciela zwiększając jego siłę... na poziomie genetycznym ;-)
Błonkówki infekują gąsiennice... wirusami... czy z DNA gąsiennicy da sie sklonować błonkówkę, czy tylko tego wirusa?
Wracając do kwasu... skoro żołądek ma warstwę ochronną, to czemu naczynia krwionośne miałyby nie mieć? Bo nie mogą być hermetyczne z racji funkcji układu krwionośnego... Czemu całe ciało Aliena nie może sie składać z substancji niewrażliwej na kwas? Na filmie widać, że jego krew nie działa niszcząco na dowlny element ciała. Nasze organizmy są oparte na węglu... a Alien na czym?

Ale ty przecież chciałeś dać mi nauczkę za stosowanie praw fizyki do SF, gdzie trzeba wszystko po prostu akceptować... A ja widzisz jestem przeciwnikiem zasady (JP) na 100% :P Albo jesteśmy naukowi do końca, albo wcale... Nie wolno popadać w skrajności... Można, a nawet trzeba być naukowym do pewnego stopnia, a potem dać spokój... i ta granica się zaciera, tak że ciężko stwierdzić, kiedy się przesadza :P

A4 ma inny klimat niż A3... Niby oba ciężkie, ale zupełnie inny + nie jest obrzydzający... tak się składa, że A4 oglądałem jako pierwszego z serii... potem A2, A1 i A3... Do czwórki nie byłem przekonany już z początku i potem sie tylko utwierdzałem. A na błędy scenariusza dopiero potem zwróciłem uwagę i raczej na ocenie nie zaważyły, bo i bez nich A4 ma dostatecznie dużo wad.

ocenił(a) film na 10
Znawca_

"No! Brawo :D

Pierwszy raz od początku dyskusji przeczytałem twój link/artykuł &lt;przyznaję się :P&gt;
Musiałem to zrobić... + wytknąłeś mi laickie podejście... z resztą słusznie, bo dokładniejszej wiedzy, ani tym bardziej wykształcenia w tym kierunku nie mam i raczej się na to nie zanosi... "

Doceniam to co teraz uczyniłeś bo takie zachowanie niestety stanowi rzadkość na tego typu forach. Potrafiłeś przeczytać zebrany materiał dowodowy i na jego kanwie wyciągnąć stosowne wnioski , co więcej wymieniliśmy kilka postów i nie posypały się nieprzyzwoite określenia. Nie sztuka się różnić, sztuka się pięknie różnić. Udowodniłeś, że jednak można. Respecto.

Czy studiuję w tym kierunku? Ech ja już studia skończyłem teraz traktuję takie sprawy jako hobby, ot lubię poszerzać swoje horyzonty robiąc to dokładnie. Medycyna, elektronika, historia to takie nietypowe zestawienie tego co lubię.

"W każdym razie punkt dla ciebie."

Abstrahując od tego kto miał rację, jestem w stanie oddać Ci ten punkt za dojrzałość w dyskusji.

"Zaraz... Czy ty chcesz odemnie dowodu na istnienie Aliena? Tak... zaraz ci go znajdę :P"

Widzisz ja Ci tylko chciałem pokazać absurd w jakim utkwiliśmy odnosząc się - dosyć ortodoksyjnie - z nauką w kwestii Obcego. Nie musisz szukać takiego przypadku ponieważ doskonale zdaję sobie sprawę, że taki "stworek" nie istnieje. Niestety w profesjonalnej nauce wszystko wypadałoby udowodnić, nawet istnienie bohatera naszych rozważań...I to właśnie jest powyższy absurd.

"Ty z kolei znajdź pasożyta, który pozytywnie wpływa na żywiciela zwiększając jego siłę... na poziomie genetycznym ;-)"

Nie ma potrzeby, ponieważ zdaję sobie sprawę iż Obcy to jedynie wytwór wyobraźni stworzony na potrzeby kina celem zelektryzowania zebranej publiczności atmosferą strachu. Zadanie wykonane w 100% ale żebym udowadniał istnienie wytworu wyobraźni? Za poważny jestem na tego typu akcje :)

"Błonkówki infekują gąsiennice... wirusami... czy z DNA gąsiennicy da sie sklonować błonkówkę, czy tylko tego wirusa?"

To ma drugorzędne znaczenie ponieważ ten wirus jest de facto tylko narzędziem...Pasożyt może się posługiwać rożnymi narzędziami celem umożliwienia prawidłowego rozwoju...Embrion Obcego może sam wpływać na DNA żywiciela...A więc - w kategorii S-F - takie klonowanie jest możliwe.

"Wracając do kwasu... skoro żołądek ma warstwę ochronną, to czemu naczynia krwionośne miałyby nie mieć? Bo nie mogą być hermetyczne z racji funkcji układu krwionośnego... Czemu całe ciało Aliena nie może sie składać z substancji niewrażliwej na kwas? Na filmie widać, że jego krew nie działa niszcząco na dowlny element ciała. Nasze organizmy są oparte na węglu... a Alien na czym?"

Sam zawarłeś odpowiedź, którą ja zresztą manifestowałem w poprzednich wypowiedziach. Funkcje powyższych układów wyjaśniają wszystko...Na dzień dzisiejszy nie ma tkanki która wytrzymałaby coś takiego na dłuższą metę. Dlaczego? Żołądek jest w stanie wytrzymać - bez uszczerbku na zdrowiu - maksymalnie 10 litrów kwasu na dobę. To jest wszystko co się da ugrać. Wiesz ile w ciągu doby np moje serce musi przepompować kwili abym mógł tu sobie spokojnie pisać? Ano bagatela blisko 7 200 litrów. Jest to coś około 7 ton krwi. Mówimy tu rzecz jasna o przeciętnym, krążeniu osoby nie wykonującej wysiłku fizycznego...Gdybym teraz chciał sobie pobiegać za piłeczką wartość ta mogłaby uledz nawet kilkukrotnemu zwiększeniu. Teraz rozumiesz moją mowę o różnicy potencjału i tych wszystkich "bzdetach"? O których mówiłem? Max 10 litrów kwasu przy 7 tonach cieczy wygląda lekko śmiesznie niczym kropelka cieczy, którą nasz organizm jest wstanie wytrzymać. W filmie kwas ten miał przede wszystkim podkreślić inność postaci, spotęgować atmosferę grozy itd. Nikt nie zakładał, że będzie on podlegał naukowym rozprawami. Na czym jest oparty Alien? Odpowiedz jest prosta, na wyobraźni.

"Ale ty przecież chciałeś dać mi nauczkę za stosowanie praw fizyki do SF, gdzie trzeba wszystko po prostu akceptować... A ja widzisz jestem przeciwnikiem zasady (JP) na 100% :P Albo jesteśmy naukowi do końca, albo wcale... Nie wolno popadać w skrajności... Można, a nawet trzeba być naukowym do pewnego stopnia, a potem dać spokój... i ta granica się zaciera, tak że ciężko stwierdzić, kiedy się przesadza :P"

Widzisz w S-F chodzi o to aby było ciekawie i żeby całość względnie trzymała się kupy...Szczególnie jeśli chodzi o zagadnienie potwora z kosmosu.