Bardzo lubię całą serię. 8 pasażer i decydujące starcie było genialne, ale to...
Uważam, że ten film to zmarnowany potencjał. Wogóle nie podobał mi sie scenariusz. Może zacznijmy od tego, że co to za okropny dramat, że wszyscy bohaterowi zginęli? Newt, Hicks, Bishop, Ripley... Dlaczego Ripley, główna bohaterka musiała mieć w sobie obcego i dlaczego musiała się rozbić na tej okropnej kolonii karnej... Scenografia do niczego. Małe brudne, pomieszczenia, więźniowie jako jedyni towarzysze Ripley i znowu szukanie igły w stogu siana... To już zdecydowanie lepiej by było, gdyby akcja działa się gdzieś na otwartym terenie tak jak na LV-426.
Uważam, że jeśli już chciano zamknąć serię to można było to zrobić naprawdę dużo lepiej. Moim skromnym zdaniem, przy całym moim szacunku dla serii, Sigourney Weaver nie powinna się godzić na scenariusz w obecnym kształcie.