Z pierwszych trzech części, z których każda mi się bardzo podobała i które zawierały wiele zapierających dech momentów, najbardziej mnie urzekła scena końcowa Alien^3- od spotkania Ripley z przedstawicielami Company do końca, ujęcia Ripley odmawiającej współpracy i rzucającej się w ogień tuż przed "porodem" potwora...
Coś jest tym fragmencie, oglądałem go chyba kilkadziesiąt razy.
Też tak mieliście?
na pewno ;) Podobnie zresztą z sceną otwierającą film: te rwane
fragmenty przeplatane napisami i wspaniałą, mroczną muzyką. Angus Dei,
owieczki idące na rzeź. Jak dla mnie Top 5 najlepszych filmowych
początków.
Aż dziwne, że sam Goldenthal nie jest zadowolony z tej ścieżki
dźwiękowej.