Nie podzielam zachwytów nad tym dziełem.Dla mnie to spore rozczarowanie - spodziewałem się czegoś lepszego,jakiegoś dramatu,czy dobrego kina młodzieżowego,a tymczasem przez większą część czasu najzwyczajniej wieje nudą.Akcja toczy się leniwie,człowiek czeka na jakiś dramat,tragedię,czy jakiś zwrot akcji,a tu nic nuda - film chyba tylko dla zagorzałych fanów surfingu - to nie moja bajka.Na plus ładne widoczki,piękna Debicki w obsadzie i chyba najlepsza scena w filmie czyli jego pierwszy raz,ale to za mało by ten obraz zapamiętać na dłużej.
To nie jest film sensu stricto o surfingu. Surfing jest metaforą i pretekstem do opowieści o życiu, dorastaniu i oswajaniu lęku.
Na zwroty akcji i dramat polecam Vegę i "Szybcy i wściekli 19".