Przyznam się szczerze że obok wyspy Pavela Lunngina i Happy go lucky to najgorszy film jaki widziałem w życiu. Nigdy nie wypowiadałem się na forum ale to wymaga komentarza.W tym filmie nie dzieje się nic, akcja stoi w miejscu pod koniec seansu podejrzewałem iż jest to jakaś nieśmieszna komedia. Oglądałem ten film 2 razy i nie mogę wyjść z podziwu jak można stworzyć film o niczym. Są filmy takie jak Mgła czy Legion które z góry wiadomo że będą ograniczone ale po takiej obsadzie się tego nie spodziewałem. Nie wiem może komuś takie kino przypada do gustu ale ostrzegam aby nie było rozczarowań.
film super, trzeba umiec takie filmy oglądac :)
polecam i pozdrawiam
ps: znacie jakies podobne filmy?
Na początku film wydawał mi się właśnie "o niczym", o jakichś przypadkowych zdarzeniach ,ale wraz z rozwojem fabuły zmieniłam zdanie. Jestem pozytywnie zaskoczona tym filmem. W niektórych momentach miałam łzy w oczach ze wzruszenia. Film jest nietypowy, bardzo ciekawie i mądrze zrealizowany. Polecam.